Andrzej Lepper miał dokumenty, które mogły wstrząsnąć polską sceną polityczną - twierdzi mężczyzna, który podaje się za jego przyjaciela i prosi o zachowanie anonimowości. Przewodniczący Samoobrony miał się obawiać o swoje bezpieczeństwo i przygotowywać wyjazd za granicę. Okazuje się, że ludzi, którzy nie są przekonani, że popełnił samobójstwo, jest więcej.
Co pchnęło Andrzeja Leppera do samobójstwa? Barbara Gradzińska z Zielnowa, która znała go od 40 lat mówi wprost: - Myślę, że ktoś mu się w tym przyczynił. To spotkanie, co on miał mieć, to chyba byli ci, którzy mu życie skrócili.
Miało to wstrząsnąć sceną polityczną. Jak twierdził, były to bardzo wiarygodne dokumenty. Powiedział, że są to ludzie groźni, ale ma nadzieję, że nie posuną się za daleko Anonimowy przyjaciel Leppera
Podobny przebieg wypadków sugeruje mężczyzna nazywający siebie przyjacielem Leppera. - Miało to wstrząsnąć sceną polityczną. Jak twierdził, były to bardzo wiarygodne dokumenty. Powiedział, że są to ludzie groźni, ale ma nadzieję, że nie posuną się za daleko - zdradza, prosząc o nieujawnianie tożsamości.
Możliwe, że szef Samoobrony szykował sobie drogę ucieczki na za granicę. - Po prostu się obawiał o swoje życie i przygotowywał sobie ewentualną drogę ucieczki - dodaje. Szczegółów jednak nie ujawnia.
PiS chce wyjaśniać
Zdaniem posłów Prawa i Sprawiedliwości Lepper miał dowody, kto uprzedził go o planowanej prowokacji CBA - w tak zwanej aferze gruntowej. Ich zdaniem mogłoby to być powodem nowego postępowania - nie wyjaśniają jednak dlaczego lider Samoobrony miałby świadczyć w sprawie, która 4 lata temu decyzją Jarosława Kaczyńskiego pozbawiła go stanowiska wicepremiera.
- Ewidentnie PiS gra trumną Andrzeja Leppera w kampanii wyborczej - ocenia Tomasz Kalita z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. A Małgorzata Kidawa-Błońska z PO dodaje: - Tworzy się bardzo niezdrowa atmosfera i mam wrażenie, że wiele osób dzięki tej tragedii chce zaistnieć w mediach.
Tajemnice zamkniętych drzwi
Zagadką jest, co śledczy znaleźli za zaplombowanymi do tej pory drzwiami siedziby Samoobrony, w której Lepper popełnił samobójstwo. Radio RMF twierdzi, że są to dowody na finansowe kłopoty lidera partii.
- Będą się pojawiać, już się pojawiają, różne teorie - w tym całkowicie spiskowe - ale tak naprawdę nikt nie zielonego pojęcia, co się mogło w ten tragiczny piątek wydarzyć i co mogło pchnąć go do takiej decyzji - komentuje Mateusz Piskorski, rzecznik Samoobrony.
Sekcja zwłok nie wykazała obrażeń, a wiec i bezpośredniego udziału osób trzecich. Mimo to prokuratura sprawdza, czy nie doszło w tym wypadku do popełnienia przestępstwa. Będzie to tym trudniejsze, że - jak zdradza dyrektor biura Samoobrony Janusz Maksymiuk - w siedzibie jest monitoring, ale nie nagrywa obrazu.
Osobnego śledztwa w Sejmie chcą politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24