Termin referendum konstytucyjnego powinien być ustalony w drodze konsensusu, a nie politycznych przepychanek - powiedział w "Tak jest" w TVN24 prezydencki minister Andrzej Dera.
Prezydent Andrzej Duda w piątek podczas debaty dotyczącej zmian w konstytucji powiedział, że chciałby, by referendum w tej sprawie odbyło się w przyszłym roku 11 listopada lub trwało dwa dni, 10 i 11 listopada.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski odparł, że nie jest przekonany do zaproponowanego przez prezydenta terminu.
W poniedziałek w "Tak jest" na antenie TVN24 prezydencki minister Andrzej Dera przyznał, że Andrzej Duda "jest przywiązany" do daty, którą wskazał, bo zdaniem prezydenta stulecie odzyskania niepodległości to "dobry czas, żeby z jednej strony świętować, cieszyć się z tego, że mamy już sto lat naszą ojczyznę, (...) ale to jest z drugiej strony dobry czas, żeby się zastanowić, jak Polska ma wyglądać w przyszłości". Według ministra dobrze się stało, że "kwestia referendum została już rozpoczęta". - Rozpoczną się w tej chwili konsultacje społeczne i mogę zapewnić, że również w tych konsultacjach głos polityków będzie wysłuchiwany i będzie ważny - powiedział Dera.
Zaznaczył, że prezydent proponuje, a Senat decyduje o tym, jakie referendum zostanie przeprowadzone, kiedy i jakie pytania się w nim znajdą.
- Najlepszym rozwiązaniem byłoby porozumienie, konsensus w tej sprawie, żeby kwestia terminu, liczby pytań (...) nie była tematem jakichś rozgrywek, jakiejś debaty, tylko konsensusu. Żeby co do tego nie było wątpliwości, żeby to było właśnie w konsensusie, a nie w wyniku jakichś tam politycznych przepychanek - powiedział Dera.
"Prezydent nie będzie przygotowywał konstytucji dla siebie"
Minister zwrócił uwagę, że w większości państw demokratycznych istnieją czytelne systemy prezydenckie bądź kanclerskie, a w Polsce stworzono "hybrydę" z silnym prezydentem wybieranym w bezpośrednich wyborach, który ma jednak ograniczoną władzę.
- Ten system hybrydowy w moim odczuciu nie jest najlepszym systemem. Wielu ekspertów się wypowiada, że gdyby Polska miała albo system prezydencki albo kanclerski, to byłaby lepsza jakość rządzenia. Polsce to jest potrzebne w tej chwili - ocenił.
Dodał, że Polacy - po przedstawieniu i zalet i wad poszczególnych systemów - powinni móc się w tej sprawie wypowiedzieć.
Dera chciałby, żeby uniknięto sytuacji tworzenia nowej konstytucji pod jakiś układ. Podkreślił, że prezydent nie będzie przygotowywał konstytucji dla siebie.
Projekty "na pewno" gotowe we wrześniu
Pytany o termin zakończenia prac nad projektami dotyczącymi Sądu Najwyższego i KRS, minister Dera odpowiedział, że projekty ustaw "na pewno" będą gotowe we wrześniu. - Pan prezydent zakreślił ten termin dwumiesięczny i z tego, co wiem, ten termin zostanie dotrzymany. Myślę, że gdzieś koło połowy, może nawet przed połową prace w Kancelarii zostaną zakończone i potem informacja o tym, co znajduje się w tych projektach, zostanie przekazana do publicznej wiadomości - podkreślił Dera.
Obejrzyj całą rozmowę w "Tak jest".
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24