- Mam wrażenie, że Donald Trump serdecznie nie znosi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i próbuje go ukarać, skłonić Ukrainę do tego, by zmienił się jej główny negocjator - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii. Komentował w ten sposób decyzję amerykańskiego przywódcy o wstrzymaniu pomocy militarnej dla Ukrainy. Zdaniem generała Bogusława Packa ruch Trumpa może wywołać "bardzo niekorzystny przełom" dla Kijowa.
W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego Biały Dom ogłosił, że zawiesił wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy - w tym uzbrojenie już transportowane do tego kraju oraz przechowywane w magazynach w Polsce - "by upewnić się, że (ta pomoc) przyczynia się do rozwiązania" konfliktu zbrojnego.
Sprawę w "Faktach po Faktach" komentowali Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii, oraz gen. Bogusław Pacek, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego.
CZYTAJ też: Ameryka wstrzymuje pomoc dla Ukrainy. "Proszę zapiąć pasy, wchodzimy w strefę turbulencji"
Nowakowski o dwóch wyjaśnieniach decyzji Trumpa
Zdaniem Nowakowskiego decyzję Trumpa można tłumaczyć na dwa sposoby. - Jest albo częścią planu dogadania się z Rosją, albo z innymi mocarstwami, i czegoś, co my nazywamy z pewną przesadą "nową Jałtą", (...) czyli zmuszenie prezydenta Ukrainy do przyjęcia każdych warunków pokojowych, które podyktują Amerykanie z Rosjanami, a już widać, że one nie będą korzystne dla Ukrainy - mówił.
- A drugie wyjaśnienie jest być może wyjaśnieniem psychologizującym. Mam wrażenie, że Trump serdecznie nie znosi prezydenta Ukrainy (Wołodymyra Zełenskiego - red.) i próbuje go ukarać, wywrócić, skłonić Ukrainę do tego, by zmienił się główny negocjator po stronie ukraińskiej - podkreślił rozmówca "Faktów po Faktach".
Nowakowski ocenił, że "chyba Zełenski ma tego świadomość", ponieważ prezydent Ukrainy - jeszcze przed podróżą do Waszyngtonu - wspomniał, że "jeżeli będzie to potrzebne Ukrainie, to może ustąpić" ze stanowiska. - W tej chwili sytuacja jest bardzo zła, ale ona jest dla nas zła nie tylko z powodu Ukrainy - dodał Nowakowski.
- My się koncentrujemy na Ukrainie, ale to, co zrobili Amerykanie, to jest sygnał, że Stany Zjednoczone mogą być niewiarygodnym partnerem w dowolnym momencie dla dowolnego kraju. Z dnia na dzień mogą powiedzieć: "nie bronimy Estonii, bo Estończycy się źle zachowują" - wyjaśnił rozmówca "Faktów po Faktach".
Nowakowski wspomniał, że podobnie można tłumaczyć decyzję USA w sprawie wycofania pomocy międzynarodowej dla wielu krajów. Mówił również, że Biały Dom wstrzymał decyzję o wysłaniu broni dla Ukrainy, która była już opłacona przez Ukraińców.
Pacek: to bardzo niebezpieczny moment
Generał Pacek stwierdził z kolei, że wstrzymanie amerykańskiej pomocy dla Ukrainy jest "bardzo niebezpiecznym momentem" w czasie trzyletniej inwazji zbrojnej Rosji i może to wywołać "bardzo niekorzystny przełom" dla tego kraju.
- To jest bardzo poważne uderzenie w Europę. To jest w moim przekonaniu odpowiedź Donalda Trumpa nie tylko na zachowanie (…) prezydenta Zełenskiego, ale także to jest odpowiedź na szczyt w Londynie. Krótko to puentując: poparliście Zełenskiego, chcecie go nadal popierać, to popierajcie, ale beze mnie, bez Stanów Zjednoczonych - mówił. W ocenie generała "to bardzo zła chwila".
Pytany o to, czy Ukraińcy mogli przygotować się wcześniej do takiej decyzji nowej amerykańskiej administracji, Pacek odpowiedział, że "Ukraińcy nie mogą sobie robić zapasów, bo to jest wojna". - Na wojnie nikt nie robi zapasów "na wszelki wypadek". Ukraińcy mają określone zasoby, środki pola walki na kilka miesięcy tej wojny. To jest moment trudny. Są niektóre pociski, które są bardziej potrzebne, a niektóre można dostarczyć za miesiąc lub dwa - podkreślił Pacek.
Możliwości militarne Unii Europejskiej
Unia Europejska deklaruje wsparcie dla Kijowa, jednak - jak przyznał Pacek - nie będzie w stanie udzielić Ukrainie takiego wsparcia militarnego, jakiego udzielały USA. - Łatwo nie będzie, ponieważ głównym potentatem światowym w produkcji broni są Stany Zjednoczone. Dziesięć największych koncernów na świecie to koncerny amerykańskie, produkujące broń i rożne środki pola walki - stwierdził Pacek. Dodał, że "nie należy opuszczać rąk, ponieważ mówimy o uzupełnianiu dostaw".
Wspomniał też o "bardzo wrażliwej kwestii", obronie powietrznej i systemach amerykańskich Patriot, broniących Ukrainy. - Jeżeli zabraknie pocisków do Patriotów, to w Europie nikt ich "spod palca nie wystrzeli" - powiedział rozmówca TVN24. Powtórzył, że UE "nie jest w stanie w pełni zastąpić amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy i Trump zdaje sobie sprawę, że Europa znajduje się w trudnej sytuacji".
Jerzy Marek Nowakowski zaznaczył, że wciąż istnieje spór wokół zamrożonych rosyjskich rezerw walutowych.
- To jest moment na decyzję w tej sprawie (...), to jest moment na to, aby skończyć "gadać i zacząć robić" - oznajmił. Rozmówca "Faktów po Faktach" stwierdził także, odnosząc się do kwestii, jak powinna Polska się zachować, by utrzymać dobre stosunki z USA i jednocześnie "zachować się dobrze" na arenie międzynarodowej, że "my w tej chwili poruszamy się po linie". - Pierwsze (co powinniśmy zrobić - red.), to przestać się wewnętrznie "użerać" - powiedział Nowakowski.
Mówił również, że "nie stać nas na to, by używać spraw międzynarodowych do kłótni" wewnątrz kraju. - Po drugie, musimy pamiętać o tym, by nie dać się użyć do tego, by rozbijać jedność europejską - podkreślił Nowakowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24