Z postulatem małżeństw jednopłciowych wyszliśmy lata temu. Wtedy wszyscy pukali się w czoło, mówili, że jesteśmy z Marsa, że w Polsce nigdy czegoś takiego nie będzie, że musi minąć 100-200 lat. Okazuje się, że zmiany zachodzą dużo szybciej - mówił na antenie TVN24 Hubert Sobecki, współprzewodniczący stowarzyszenia "Miłość nie wyklucza". Trwa miesiąc dumy LGBT plus.
Trwa Pride Month - miesiąc dumy. W czerwcu na całym świecie odbywają się marsze równości, także w Polsce. O tym, jak wiele wciąż pozostaje do zrobienia w naszym kraju w kwestii równouprawnienia i tolerancji mówił na antenie TVN24 Hubert Sobecki, współprzewodniczący stowarzyszenia "Miłość nie wyklucza"
- Również w wielkich miastach, w tak zwanych dobrych dzielnicach, również w Warszawie, w dobrych domach, dobrych rodzinach zdarzają się tragedie, zdarzają się sytuacje, że dziecko, ponieważ jest osobą LGBT plus, ponieważ się "outuje", może wylądować na ulicy - powiedział Sobecki. Jak dodał, "niestety dochodzi także do codziennego gnębienia, do wyzwisk, a nawet popychania".
- Gdy takie sytuacje się skumulują, zwłaszcza u młodej osoby, która jest bardzo wrażliwa, która jest bardzo narażona w tym trudnym momencie, kiedy potrzebuje powiedzenia: okej, jestem z tobą - kiedy dostaje taki sygnał od rodziny, to mamy do czynienia z katastrofą. I to nie są historie rzadkie - podkreślił.
Sobecki: zmiany zachodzą dużo szybciej niż się spodziewano
Jak wynika z przeprowadzonego na przełomie lutego i marca sondażu IPSOS, w ciągu dekady poparcie dla legalizacji małżeństw jednopłciowych w Polsce wzrosło o połowę. Obecnie dwóch na trzech Polaków (67 proc.) uważa, że pary homoseksualne powinny mieć możliwość zawarcia małżeństwa lub zalegalizowania związku w inny sposób. Podobny odsetek (64 proc.) jest zdania, że osoby transpłciowe powinny być chronione przed dyskryminacją w życiu publicznym i zawodowym.
- My wyszliśmy z tym postulatem (małżeństw jednopłciowych - red.) lata temu. Wtedy wszyscy pukali się w czoło i mówili, że jesteśmy z Marsa, że jesteśmy z innej planety i w Polsce nigdy czegoś takiego nie będzie, że musi minąć 100-200 lat. Okazuje się, że zmiany zachodzą dużo szybciej. Ludzie po prostu rozumieją, że to mi osobiście niczego nie odbiera, że moi sąsiedzi Tomek i Zbyszek będą mieć te same prawa co ja - mówił Sobecki.
Zachodzi "zmiana społeczna"
Jego zdaniem "zachodzi zdecydowanie zmiana społeczna". - Natomiast największą katastrofą z perspektywy ludzkiego życia i zdrowia jest to, jak ogromna została wykonana praca za publiczne pieniądze, żeby ludzi zniechęcić wobec tego, żeby traktowali osoby LGBT plus jak ludzi - dodał.
We wspomnianym badaniu IPSOS 35 procent ankietowanych powiedziało, że wśród ich krewnych lub znajomych jest osoba homoseksualna. - Jeśli wydaje nam się, że nie znamy żadnej osoby LGBT plus, co jest statystycznie niemożliwe, to znaczy, że prawdopodobne te osoby nie mają do nas wystarczająco dużo zaufania. To nie jest dobre świadectwo - skomentował Sobecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24