Czerwiec to miesiąc dumy dla osób LGBTQ+. Są marsze, więcej mówi się o równości i akceptacji. I choć w świecie osób LGBT jest jeszcze wiele do zrobienia, to w polskiej rzeczywistości coraz więcej ludzi jest za równymi prawami dla wszystkich, niezależnie od płci czy orientacji seksualnej. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Dla Aleksandry i Karoliny. Dla Patrycji i Alicji. Dla Kacpra i jego narzeczonej Dominiki. I wielu innych osób na świecie - czerwiec to wyjątkowy miesiąc.
- W ten jeden miesiąc jesteśmy bardziej zauważeni - mówi Patrycja Kisielewska. - Dla mnie to jest taki trochę przedłużony Dzień Dziecka - przyznaje aktywista Kacper Potępski z Federacji Znaki Równości.
- Od kiedy w naszym życiu pojawiły się dzieci, zaczęłyśmy inaczej podchodzić do czerwca, miesiąca dumy, zaczęłyśmy go świętować. Bo to jest nasz miesiąc - dodaje Karolina.
Trwa Pride Month - miesiąc dumy. Jest wypełniony marszami równości na całym świecie. Przez te 30 dni szczególnie podkreślana jest równość i akceptacja, na które zasługują wszyscy. Ale rzeczywistość jest zupełnie inna.
- Dopóki nie wyautowałem się jako Kacper, żyłem w ciągłym stresie mniejszościowym, w ciągłym wykluczeniu - mówi Kacper Potępski. - Dużo osób mówi, że my chcemy przywileje. Przywileje to by były, jakbyśmy nie płaciły podatków jak Kościół, a my chcemy równości - zaznacza Patrycja Kisielewska.
Patrycja, jak sama określa, tworzy z Alicją tęczową rodzinę. Wychowują troje dzieci. Karolina i Ola - dwoje. Czteroletniego Olka i półtoraroczną Jagienkę. - Polskie społeczeństwo jest gotowe na tęczowe rodziny, czujemy się w pełni zaakceptowane - mówi Ola.
Zmiany w poparciu dla małżeństw jednopłciowych
Jak wynika z najnowszego międzynarodowego sondażu IPSOS, 32 procent Polaków jest za tym, żeby pary jednopłciowe miały możliwość zawierania małżeństw. Dziesięć lat temu takiego zdania było 21 procent badanych. Ale w szerszym ujęciu Polska jest na końcu listy.
- Polacy zobaczyli, że pomimo tej nagonki ze strony prawicy, Polacy tej homofobii nie kupują - mówi wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Śmiszek. - Ta świadomość i akceptacja Polaków znacząco wzrosła. Czas na polityków - dodaje Karolina.
Bo to politycy decydują, jakie prawa mają osoby LGBT. W Polsce pary jednopłciowe nie mogą zawrzeć formalnie związku. A to oznacza, że partnerki i partnerzy nie mogą po sobie dziedziczyć, wspólnie się rozliczać czy zadecydować o leczeniu nieprzytomnego partnera lub partnerki.
- W ubiegłym roku wziąłem ślub z moim partnerem Mateuszem w Berlinie. I zawsze się śmiejemy przez łzy, jak jedziemy do Berlina i przekraczamy Odrę, że od teraz jesteśmy małżeństwem. I tak samo z powrotem, jak wracamy do Polski to jesteśmy dla siebie obcymi osobami - powiedział Miłosz Przepiórkowski ze Stowarzyszenia Lambda Warszawa.
I zapewne nie jest to jedyny taki przypadek. Życie osób LGBT w Polsce pokazuje serial dokumentalny "Jesteśmy rodziną", za którym stoi między innymi Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza. - Ten tytuł nie dotyczy rodziny krwi, dotyczy tego, co często nazywamy rodziną z wyboru - mówi członek stowarzyszenia Hubert Sobecki.
Pierwszy odcinek to historia Kazimierza, 58-letniego geja mieszkającego na wsi. Widzimy jego próby odnalezienia się we wspólnocie Kościoła. W sumie serial ma sześć odcinków. Sobecki pytany, jak ważna jest to inicjatywa, stwierdza, że "zbliżamy się do kampanii wyborczej". - Zbliżamy się do momentu, w którym na sto procent będzie powtórka z nagonki - ocenia.
Warszawski queerowy tydzień
Dlatego w przypadku takich obaw jeszcze bardziej potrzebne są takie akcje jak warszawski queerowy tydzień, który właśnie ruszył. - Chcemy pokazać, że jesteśmy, że mamy wiele do powiedzenia, że jesteśmy kimś więcej, niż tylko tęczową flagą - mówi Katarzyna Wiśniewska z Unipride.
Spotkania, dyskusje, warsztaty i koncerty. A to wszystko przy wsparciu między innym ambasady Francji, Norwegii czy Stanów Zjednoczonych. - Ta flaga zawiera dobitny przekaz. Ameryka stawia na równość - podkreśla James Wolfe z ambasady USA w Polsce.
Warszawski queerowy tydzień potrwa do 17 czerwca.
Źródło: TVN24