Niezbyt oszałamiający. Tak chyba można określić wynik startującego do Sejmu z Łodzi ministra infrastruktury, Cezarego Grabarczyka. Cząstkowe wyniki podane przez PKW wskazują jednak, że mandat uda mu się zdobyć.
W okręgu łódzkim do wzięcia było 10 mandatów. Z nieoficjalnych cząstkowych danych PKW z 63,74 proc. obwodów wyborczych wynika, że pięć mandatów zgarnie Platforma Obywatelska, trzy Prawo i Sprawiedliwość, a Ruch Palikota i Sojusz Lewicy Demokratycznej po jednym mandacie.
Wśród kandydatów PO najlepszy wynik zanotował minister sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski (18,75 proc.). Na drugie miejsce wskoczył John Godson. Poseł pochodzący z Nigerii znany jest głównie ze swojej aktywności na rzecz Łodzi i jej mieszkańców.
Cezary Grabarczyk, który otwierał łódzką listę PO, znalazł się na trzecim miejscu z wynikiem 6,76 proc.
Nieobecny minister
Być może jest to efekt nieobecności ministra w kampanii wyborczej PO. Jeszcze przed wyborami mówiło się, że Grabarczyk miał otrzymać od premiera zakaz pojawiania się w czasie kampanii na uroczystościach np. przecinania wstęgi przy okazji odbiorów dróg. Politykowi Platformy sympatii wyborców z pewnością nie przysporzyły problemy kolei i fakt, że opozycja aż trzy razy próbowała wyrzucić go z rządu.
Wygrywa PO
Według nieoficjalnych cząstkowych danych PKW z 63,74 proc. obwodów wyborczych, PO uzyskała w niedzielnych wyborach parlamentarnych 37,47 proc., PiS - 30,61 proc., Ruch Palikota 9,8 proc., PSL 9,51 proc., a SLD 8,24 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 47,25 proc.
Źródło: tvn24.pl