- 11 lipca mija 82. rocznica kulminacji zbrodni wołyńsko-galicyjskiej.
- Wiceprezes PiS Przemysław Czarnek odniósł się w związku z tym do stosunków polsko-ukraińskich i ekshumacji ofiar.
- - Potrzebujemy i Białorusi, i Ukrainy jako buforów przed Rosją, która zawsze stanowi śmiertelne zagrożenie. Jednocześnie będziemy się zawsze domagać, żeby Ukraina pozwoliła nam zrobić rzeczy podstawowe - zapowiedział.
Rzeź wołyńska to jeden z najbardziej bolesnych i dzielących tematów w polsko-ukraińskiej historii. Dziennikarka "Faktów TVN" Helena Górecka rozmawiała z czterema wybitnymi badaczami przeszłości z Polski i Ukrainy. Reportaż "Wołyń - dialog" jest już dostępny na TVN24+ >>>
W piątek mija 82. rocznica kulminacji zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, w wyniku której w latach czterdziestych XX w. ukraińscy nacjonaliści z OUN-UPA zamordowali dziesiątki tysięcy Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA napadły na prawie 100 polskich miejscowości na Wołyniu, był dniem apogeum rzezi wołyńskiej. Wydarzenia te przeszły do historii jako tzw. krwawa niedziela.
Czarnek: to jest cywilizowane zachowanie, czy nie?
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek powiedział w Radiu Wnet, że PiS przychyla się "do narracji prezydenta elekta Karola Nawrockiego, który mówił wyraźnie: nie dla Ukrainy w UE i NATO dopóty, dopóki te rzeczy nie zostaną wyjaśnione i naprawione".
- Naprawione w sensie takim, że przecież nikt nie żąda od Ukrainy jakichś odszkodowań, zadośćuczynień, tylko po prostu możliwości wydobycia szczątków naszych rodaków z ziemi, ich godnego pochowania, możliwości czczenia ich pamięci. Tylko tyle i aż tyle - zaznaczył.
Dodał, że jest po stronie osób, które mówią "nie, żadnej UE, NATO dla Ukrainy dopóty, dopóki Ukraina nie zacznie zachowywać się jak cywilizowane państwo".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Pytał, czy "jeżeli ktoś trzyma w ziemi 100 tysięcy pomordowanych ofiar, jeżdżą po nich traktory, brony i nie pozwala na ich odkopanie, to jest cywilizowane zachowanie, czy nie?".
Zaznaczył, że "potrzebujemy i Białorusi, i Ukrainy jako buforów przed Rosją, która zawsze stanowi śmiertelne zagrożenie". - To pozostaje faktem niezmiennym. Ale to, że jednocześnie będziemy się zawsze domagać, żeby Ukraina pozwoliła nam zrobić rzeczy podstawowe: wykopać szczątki naszych ofiar pomordowanych przed ponad 80 laty i pozwolić je godnie pochować, żeby można było czcić ich pamięć, no to jest druga rzecz. Te rzeczy równolegle muszą iść - skwitował.
Autorka/Autor: mart/lulu
Źródło: Radio Wnet, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP