- Chciałem pokazać, że jesteśmy otwarci, ciepli, mamy przed sobą przyszłość - powiedział we "Wstajesz i wiesz" sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski, komentując swój niedzielny występ na Kongresie Lewicy. Polityk w żywiołowy sposób poprosił wtedy zebranych o zdjęcie marynarek i krawatów, podwinięcie rękawów i odśpiewanie "Międzynarodówki".
- Myślę, że jest czas, żebyśmy wszyscy zdjęli marynarki, żebyśmy wszyscy podwinęli rękawy, żebyśmy wszyscy zebrali się razem, zdjęli krawaty i pokazali: czerwień jest symbolem zwycięstwa - emocjonalnie przemawiał w niedzielę Gawkowski.
I krzyknął: - Koleżanki i koledzy, wstańmy i odśpiewajmy hymn światowej lewicy. Do "Międzynarodówki"!
"Bije serce lewicy"
W poniedziałek w studio TVN24, kiedy emocje opadły, Gawkowski z szerokim uśmiechem na twarzy oglądał swoje niedzielne wystąpienie. Przyznał, że z perspektywy kilkunastu godzin występ wygląda "inaczej". Podkreślił jednak, że na kongresie lewica miała ważne przesłanie do przekazania "także poprzez emocje, które gdzieś tam drzemały".
- Chciałem oddać to, co miałem w duchu, co w sercu i stąd pewnie te wczorajsze emocje - powiedział. - Ja wczoraj czułem, że na Stadionie Narodowym rzeczywiście bije serce lewicy polskiej - ocenił.
Autor: pk//bgr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24