Prokuratura: przeszukanie w domu b. ministra sportu trwa. Andrzej Biernat usłyszy sześć zarzutów

Na początku sierpnia Biernat zrezygnował z funkcji sekretarza PO
Na początku sierpnia Biernat zrezygnował z funkcji sekretarza PO
Źródło: tvn24

Funkcjonariusze CBA weszli do domu byłego ministra sportu. Trwa przeszukanie. Na specjalnie zwołanej konferencji rzecznik prokuratury okręgowej Przemysław Nowak powiedział, że Andrzej Biernat został także wezwany (do prokuratury - red.) celem przeprowadzenia czynności w charakterze podejrzanego.

Były minister sportu nie ma jeszcze postawionych zarzutów, mimo to CBA w swoim komunikacie nazywa go "Andrzejem B.".

"Agenci CBA przeszukują dom Andrzeja B. pod Łodzią, przesłuchują ważnych świadków. Wszystkie czynności CBA wykonuje na zlecenie i pod nadzorem prokuratury. Andrzej B. nie został zatrzymany" - informuje CBA.

CBA ustaliło w trakcie kontroli, że badane oświadczenia majątkowe złożone przez Andrzeja Biernat mogą być nieprawdziwe. Łódzka Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego wszczęła własne dochodzenie w sprawie oświadczeń majątkowych za lata 2010-14 złożonych przez ministra. Zbierając dowody, analizując kompleksowo sprawę, łódzcy agenci CBA ustalili, że Andrzej Biernat, składając oświadczenia majątkowe, zaniżał swoje dochody nawet o ponad 85 tys. zł oraz nie ujawniał posiadania wspólnego majątku - samochodu, czytamy w informacji CBA.

"Szukamy dodatkowych dowodów, dokumentów m.in. wskazujących na posiadanie pieniędzy lub papierów wartościowych, ewentualnych rachunków dotyczących wydatków na cenną biżuterię, wakacje, opłaty za remonty mieszkań rodziny, ubezpieczenia samochodu z wysokiego segmentu, zakupy drogiego wyposażenia. Agenci CBA wykonują kopie dysków i nośników.

Andrzej B. nie został zatrzymany - otrzymał wezwanie do stawienia się jeszcze dziś w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie - tam usłyszy zarzuty złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych - zakończyło swój komunikat CBA.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Przemysław Nowak, Andrzej Biernat został wezwany do prokuratury celem przeprowadzenia czynności w charakterze podejrzanego. Ma się to odbyć niezwłocznie po przeszukaniu, które wciąż trwa i, jak powiedział Nowak, nie wiadomo, kiedy się zakończy.

Nowak dodał, że za czyny, o które jest podejrzany Biernat, grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Gawłowski: jeśli usłyszy zarzuty, wystąpi o zawieszenie w prawach członka PO

- Rozmawiałem dzisiaj z Andrzejem Biernatem i oświadczył mi, że w przypadku, gdyby postawiono mu zarzuty, to on zawiesi swoje członkostwo w Platformie - powiedział w poniedziałek p.o. sekretarza generalnego Platformy Stanisław Gawłowski.

Ocenił, że poniedziałkowe działania CBA i prokuratury wobec Biernata mogą być motywowane politycznie.

- Mamy wszyscy świadomość, że za kilka dni sytuacja w Polsce dramatycznie się zmieni, w tej części dotyczącej też działalności politycznej, bo osobą, która będzie mogła stawiać zarzuty, będzie pan prokurator (minister sprawiedliwości) Zbigniew Ziobro, i pewnie niektórzy nadgorliwi prokuratorzy próbują się w tej sytuacji odpowiednio zachowywać - powiedział sekretarz generalny PO.Jego zdaniem "postawić zarzuty można bez żadnych dowodów". - Zarzut to nie jest jeszcze akt oskarżenia - zaznaczył Gawłowski. - Prokuratura działała do tej pory jako instytucja niezależna i nie mieliśmy obaw, że sprawy będą wyglądały tak, że będzie działać pod naciskiem politycznym, a dzisiaj wszyscy mamy takie przeświadczenie, że prokurator staje się orężem w walce politycznej - powiedział sekretarz Platformy.

Problemy z oświadczeniem majątkowym

W lipcu podawano, że CBA wszczęło własne dochodzenie w sprawie oświadczeń Biernata. Wcześniejsza kontrola CBA wskazała na nieprawidłowości w tych oświadczeniach. Andrzej Biernat mówił, że jest spokojny o wynik dochodzenia. - Nie jestem przestępcą - podkreślał wtedy polityk PO.

Szef CBA Paweł Wojtunik mówił wtedy, że Biuro zakończyło badanie oświadczeń majątkowych Andrzeja Biernata w trybie kontroli i wobec stwierdzonych nieprawidłowości oraz w związku z podejrzeniem możliwości popełnienia przestępstwa podjęło dochodzenie.

CBA rozpoczęło kontrole oświadczeń Andrzeja Biernata we wrześniu 2014 r. i kontrolowało oświadczenia za lata 2010-2014. Były minister złożył zastrzeżenia do wyników kontroli i nie podpisał protokołu ich ustaleń. Wątpliwości kontrolerów CBA budził kupiony kilka lat temu luksusowy samochód Andrzeja Biernata. i to, skąd miał on na niego środki, o czym pisali m.in. dziennikarze tvn24.pl. Biuro miało m.in. analizować konto Andrzeja Biernata.

- Nie mogę mówić o szczegółach zastrzeżeń z tej kontroli, ani szczegółach dochodzenia - zaznaczył Wojtunik. - Z reguły nieprawidłowości stwierdzane przez kontrolerów dotyczą rozbieżności między faktycznym stanem majątkowym, a deklarowanym, a umyślne podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym jest przestępstwem - dodał.

W sierpniu sprawę Andrzeja Biernata przejęła warszawska prokuratura.

Nie startował w wyborach

Andrzej Biernat mówił wówczas, że jest spokojny o wynik dochodzenia CBA. - Nie popełniłem żadnego przestępstwa, nie czuję się przestępcą - podkreślał ówczesny sekretarz generalny PO. - Kwestia nie dotyczy tego co w różnych nieprawdach przewijało się przez media, że nie było mnie stać na zakup samochodu. Tego w uwagach CBA w ogóle nie ma: chodzi tylko o niezsumowanie dochodów moich i żony. Według mnie jest to tylko kwestia techniczna, ale widocznie CBA uważa inaczej - dodał polityk.

W pierwszych dniach sierpnia Andrzej Biernat złożył rezygnację z funkcji sekretarza generalnego PO i ogłosił, że nie wystartuje w październikowych wyborach parlamentarnych.

Andrzej B. czy Andrzej Biernat?

Jak wyjaśnił w programie "Wstajesz i wiesz" adwokat Piotr Schramm, do czasu postawienia zarzutów Andrzeja Biernata można zapisywać pełnym imieniem i nazwiskiem.

- Były takie postulaty, żeby te regulacje zmienić przy osobach publicznych - mówił Schramm.

Piotr Schramm o zarzutach dla Andrzeja Biernata

Piotr Schramm o zarzutach dla Andrzeja Biernata

Autor: Maciej Duda/kk / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: