Jarosław Kaczyński zrobił to trochę nieświadomy tego, że uruchamia lawinę protestów, bo myślał, że w epidemii COVID-u te protesty będą minimalne. Trochę się przeliczył – mówił w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się do politycznego aspektu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa aborcyjnego. W jego ocenie TK "wykonał brudną robotę".
27 stycznia w Dzienniku Ustaw opublikowany został wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku zaostrzający przepisy aborcyjne. Kilka godzin wcześniej ukazało się jego uzasadnienie. TK orzekł, że niezgodny z ustawą zasadniczą jest przepis ustawy z 1993 roku - jako kompromis aborcyjny - zezwalający na usunięcie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Publikacja wyroku po raz kolejny wyprowadziła na ulice polskich miast tysiące ludzi, którzy sprzeciwiają się zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
Komorowski: Trybunał Konstytucyjny wykonał brudną robotę
Do tej sprawy odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Bronisław Komorowski. Mówił o tym, jakie konsekwencje - zarówno społeczne, jak i polityczne - może mieć wyrok TK.
- Byłem, jestem i pozostanę zwolennikiem utrzymania rozwiązania kompromisowego, które funkcjonowało od 1993, bo ono było akceptowalne w bardzo szerokim spektrum społecznym – zaznaczył, nawiązując do ustawy regulującej prawo aborcyjne.
Mówił również o politycznym aspekcie rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem decyzja w tej sprawie była inspirowana politycznie przez wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Myślę, że Jarosław Kaczyński zrobił to trochę nieświadomy tego, że uruchamia lawinę protestów, bo myślał, że w epidemii COVID-u te protesty będą minimalne. Trochę się przeliczył – wskazał.
W ocenie byłego prezydenta Trybunał Konstytucyjny "wykonał brudną robotę".
Opozycja i wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo, zasiadali w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.
"Ten kraj nie jest jednolity światopoglądowo"
Były prezydent mówił także o tym, czy jego zdaniem istnieje jakaś możliwość, aby dojść do ogólnospołecznego kompromisu w sprawie prawa aborcyjnego. Jak wskazywał, "trzeba szukać takiego rozwiązania, które byłoby w stanie dać poczucie bezpieczeństwa kobietom o bardzo różnych poglądach".
Stwierdził, że "być może najlepszym rozwiązaniem jest referendum" w tej sprawie. - Jeśli się mądrze sformułuje pytania referendalne (...), to społeczeństwo według mnie wypowie się w sposób rozsądny - powiedział. Komorowski ocenił, że "każdy rozsądny i odpowiedzialny za Polskę człowiek, a szczególnie polityk, powinien wiedzieć, że ten kraj nie jest jednolity światopoglądowo, dlatego potrzebny jest kompromis polityczny". - Tylko problem polega na tym, czy politycy kierują się światopoglądowo potrzebami spluralizowanego społeczeństwa czy też wskazówkami biskupów – dodał.
- Chcę poddać pod uwagę jedną myśl ludziom prawicowo wrażliwym. Czy nie biorą pod uwagę tego, że ogromna ilość kobiet w Polsce będzie się po prostu bała zajść w ciążę, z której już nie ma odwrotu, nawet jeżeli się okaże, że płód jest uszkodzony bardziej czy mniej. Wiele kobiet będzie rezygnowało z ciąży, z dzieci, aby uniknąć strachu, bo nie każda się zdecyduje i nie każda będzie mogła wyjechać za granicę – kontynuował gość TVN24.
Komorowski: ruch Hołowni jest umiarkowanie konserwatywny, PO z takim skrzydłem mogłaby odzyskać głosy
Komorowski mówił też, że "serce ma przy Platformie Obywatelskiej". Przyznał jednak, że z pewnym niepokojem patrzy na PO, która nie zdobywa się na odważną próbę odbudowania konserwatywnego skrzydła partii. - Tylko takie skrzydło może odzyskać część wyborców od obozu obecnej władzy - ocenił były prezydent. Jak dodał, z tego powodu z nadzieją patrzy na ruch Polska 2050 Szymona Hołowni. - On jest umiarkowanie konserwatywny, przynajmniej głosi takie poglądy - zauważył były prezydent. Zwrócił uwagę na sondaże, według których Hołownia przejmuje zwolenników zarówno PiS, jaki i PO. Pytany, czy były premier Donald Tusk może być "spinaczem" obecnej opozycji, Komorowski podkreślił, że jako autorytet, Tusk może odegrać taką rolę. - Ale, czy może być liderem opozycji? (...) Sądzę, że łatwiej będzie o jakieś zbiorowe przywództwo opozycji demokratycznej - ocenił. Jego zdaniem, opozycja powinna pokazać zdolność do współdziałania, bo - zauważył - takie działania nagradzają wyborcy. Komorowski, odnosząc się do kwestii aborcji, przyznał, że namawia Platformę Obywatelską, by broniła kompromisu aborcyjnego z 1993 roku. Zaznaczył, że sam jest zwolennikiem tego kompromisu. - Społeczeństwo polskie jest bardzo zróżnicowane, to nie są sami katolicy, to nie są sami liberałowie; być może najlepszym rozwiązaniem jest referendum - podkreślił.
"Świadome stosowanie represji pozasądowych wobec osób niewygodnych dla władzy"
Odnosząc się do zachowania policji wobec niektórych protestujących, były prezydent stwierdził, że demokracja w Polsce "zwija się, roluje się coraz bardziej".
- Odwołam się do swojego doświadczenia. Pamiętam doskonale czas, bo przerabiałem to na własnej skórze, kiedy Milicja Obywatelska czasami nas aresztowała i wywoziła do aresztu, a czasami wywoziła do lasu, żeby nas postraszyć albo wywoziła nas do odległego komisariatu, żeby nie było jak po nocy wrócić z powrotem do domu, stosowała różne brutalne formy rewizji, także rewizji osobistej. Tyle tylko, że to był system komunistyczny – mówił Komorowski.
- Dzisiaj stosowanie tego rodzaju metod przez policję budzi nie tylko mój sprzeciw i najwyższy niepokój. Bo dla mnie jest to sygnał, że policjanci - przynajmniej niektórzy, mam nadzieję, że nieliczni - oprócz chęci załatwienia problemu, bo im coś każe przełożony, chyba zaczynają stosować różnego rodzaju formy przymusu przypisane policji, jako formę pozasądowej kary – stwierdził były preydent.
Ocenił, że "to jest testowanie praw, które ma policja". - Według mnie to jest świadome stosowanie represji pozasądowych wobec osób niewygodnych dla władzy – wskazywał.
"Nawalny jest ważnym elementem obalania systemu postkomunistycznego w Rosji"
Były prezydent odniósł się także do sytuacji w Rosji, gdzie we wtorek moskiewski sąd skazał opozycjonistę Aleksieja Nawalnego na 2 lata i 8 miesięcy kolonii karnej.
Jak mówił, Nawalny wykazał się "ogromną odwagą i ogromną determinacją w dochodzeniu do praw nie tylko swoich, ale swojego narodu". Jego zdaniem, opozycyjna działalność Nawalnego to "akt rzucenia rękawicy Putinowi".
Dodał jednocześnie, że z niepokojem patrzy "na eskalacje mechanizmów niszczenia tego odważnego człowieka, walczącego o demokrację i o wolność całego społeczeństwa rosyjskiego". Zwracał uwagę, że represjom podlega także "ogromna ilość ludzi", która protestowała na ulicach Rosji w obronie Nawalnego.
- On obnaża ten system bezprawia, stworzony przez Putnia, w którym prawo zostało zaprzęgnięte na rzecz władzy, a nie społeczeństwa – wskazywał Komorowski. Mówił także, że działania ze strony władz państwowych wobec Nawalnego "powinny być traktowane jako przestroga dla wszystkich, którzy kochają demokrację i wolność". Ocenił, że "Nawalny jest ważnym elementem obalania systemu postkomunistycznego w Rosji".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24