Raman Pratasiewicz wystąpił w Polsce o ochronę międzynarodową. Urząd do Spraw Cudzoziemców nie odmówił mu ochrony, postępowanie zostało umorzone, bo sam Pratasiewicz przestał zabiegać o ten status - tłumaczył w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
Samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna został w niedzielę zmuszony do lądowania w Mińsku po informacji o bombie na pokładzie. Po lądowaniu białoruskie służby zatrzymały podróżującego nim opozycyjnego dziennikarza i blogera Ramana Pratasiewicza, współzałożyciela kanału Nexta. Władze Białorusi poszukiwały go listem gończym.
W odpowiedzi przywódcy Unii Europejskiej na szczycie w Brukseli zdecydowali o nałożeniu kolejnych sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu i sankcji gospodarczych.
Przydacz: Pratasiewicz wystąpił w Polsce o ochronę międzynarodową, nie o azyl
Pratasiewicz w obawie przed represjami przeniósł się do Polski pod koniec 2019 roku. Jesienią ubiegłego roku wyjechał na Litwę. W poniedziałek rano wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział, że Pratasiewicz "ma azyl polityczny w Polsce".
Tę informację prostował w środę w "Rozmowie Piaseckiego" inny wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. - Pan Pratasiewicz w Polsce nie występował o azyl. Występował o ochronę międzynarodową, to jest troszkę inny instrument - przekazał.
- Gdyby wystąpił o azyl, wniosek trafiłby również do MSZ. Wystąpił o ochronę międzynarodową i zajmował się tym urząd do spraw cudzoziemców. Nie odmówił mu tej ochrony. Nie było negatywnej odpowiedzi ze strony tego urzędu - tłumaczył.
Poinformował, że to postępowanie zostało umorzone, bo "pan Pratasiewicz przestał zabiegać o ten status". - Złożył wniosek i przestał pojawiać się na posiedzeniach, które są obowiązkowe. Następnie wyjechał na Litwę, więc wniosek stał się bezprzedmiotowy. Stał się przedmiotem ochrony państwa litewskiego - mówił Przydacz.
Zaznaczył, że "wielu opozycjonistów, którzy wyjechali z Białorusi dostało ochronę międzynarodową lub azyl" w Polsce.
"Łukaszenka nie robi sobie nic z takich instytucji, jak azyl czy ochrona międzynarodowa"
Wiceszef MSZ mówił, że "z punktu widzenia państwa białoruskiego Pratasiewicz to jest obywatel Białorusi". - Nie ma dla Łukaszenki żadnego znaczenia to, jaki on ma status w innym państwie. Mówiąc brutalnie: Łukaszenka nie robi sobie nic z takich instytucji jak azyl czy ochrona międzynarodowa - podkreślił.
Zdaniem Przydacza "nie jest zasadne kontynuowanie dyskusji natury prawnej. W sensie prawnym my z reżimem białoruskim nie mamy o czym dyskutować". - Mamy narzędzia polityczne, ekonomiczne, dyplomatyczne. Z nich polska dyplomacja korzysta - dodał.
Czytaj więcej w Konkret24: "Raman Pratasiewicz ma azyl polityczny w Polsce"? Nie. Pozostaje nacisk dyplomatyczny
Źródło: TVN24