Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji złożyliśmy ze względu na prawa i wolności zapisane w konstytucji. Nie był on polityczny - przekonywał w TVN24 Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS i kandydat tej partii na rzecznika praw obywatelskich. Zadeklarował, że jeśli zostanie RPO, "nie będzie podejmował żadnych działań" w sprawie przepisów zezwalających na aborcję w przypadku ciąży pochodzącej z gwałtu.
Bartłomiej Wróblewski jest kandydatem PiS na rzecznika praw obywatelskich. Był on jednym z posłów podpisanych pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów aborcyjnych, a podczas rozprawy reprezentował wnioskodawców. Rozpatrując ten wniosek, TK orzekł 22 października ubiegłego roku, że niekonstytucyjny jest przepis zezwalający na dokonanie aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Decyzja ta spowodowała falę protestów w całym kraju.
Wróblewski: wniosek do TK w sprawie aborcji nie był polityczny
Bartłomiej Wróblewski był w czwartek gościem "Kropki nad i" w TVN24. Przekonywał, że "wniosek do Trybunału Konstytucyjnego nie był wnioskiem politycznym". - Został złożony ze względu na prawa i wolności zapisane w konstytucji. W szczególności prawo do życia, godność człowieka - wyjaśniał.
Zaznaczył, że "tymi prawami cieszą się nie tylko ludzie zdrowi, urodzeni, ale też chorzy i niepełnosprawni".
Jak podkreślał, "o tym, że ten przepis jest niezgodny z konstytucją, mówiło wielu konstytucjonalistów, karnistów, cywilistów od wielu lat". - To nie jest mój pogląd, tylko pogląd wynikający z konstytucji i orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - powiedział kandydat na RPO.
Co z ciążami z gwałtu? "Dopóki przepis nie zostanie zakwestionowany, niczyje poglądy nie mają znaczenia"
Prowadząca pytała go, czy jego zdaniem prawo do usuwania ciąży pochodzącej z gwałtu również jest niezgodne z konstytucją. Wróblewski odparł: - Nie zamierzam podejmować żadnych działań w tej sprawie jako rzecznik praw obywatelskich.
Przypominał, że ubiegłoroczny wniosek do TK "dotyczył tylko spraw eugenicznych, czyli sytuacji, gdy dziecko jest chore lub niepełnosprawne". - Dzisiaj musimy się koncentrować na wsparciu kobiet w trudnych ciążach, osób niepełnosprawnych i ich opiekunów - wyliczał.
Zaznaczył, że "prawo do życia chroni każdego człowieka, ale dopóki istnieje taki przepis w polskim prawie, można przerywać ciąże z tego powodu (gwałtu - red.)". - Dopóki nie zostanie on zakwestionowany, niczyje poglądy nie mają tutaj znaczenia - podkreślił.
Wróblewski o konwencji stambulskiej: dobrze, że zwiększamy ochronę prawną kobiet, ale są przepisy, które mi się nie podobają
Wróblewski był też pytany, czy zgadza się z zapisami tak zwanej konwencji stambulskiej. Konwencja Rady Europy z 2011 roku o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji.
- Uważam, że dobrze się stało, że zwiększamy ochronę prawną kobiet przed przemocą domową. Natomiast są przepisy konwencji, które mi się nie podobają, co do których mam wątpliwości - zaznaczył.
Dodał, że "ta sprawa jest obecnie (od zeszłego roku - red.) badana przez Trybunał Konstytucyjny". - Jeśli Trybunał uzna, że to jest zgodne z konstytucją, to nie będzie żadnych dyskusji prawnych na ten temat. Jeśli Trybunał to zaneguje, to będzie trzeba podjąć takie działania, by to dostosować polskiego do prawa - powiedział poseł PiS.
- Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że to dobrze, że sprawy zwalczania przemocy domowej zostały podniesione, dobrze, że zostały uregulowane, także na poziomie ustawowym, dużo dalej niż przewiduje konwencja - podkreślił gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24