Wyglądało jak zwykłe ognisko i pewnie nie zaalarmowałoby sąsiadów jednego z bydgoskich osiedli, gdyby nie fakt, że zapłonęło na... dziesiątym piętrze, na balkonie. Pożar gasiły dwie jednostki straży pożarnej.
Początek Nowego Roku. Rozbawionych mieszkańców zaniepokoił zapach dymu. Wyjrzeli przez okna i.... - z jednego z balkonów buchały płomienie ognia. Przetarli oczy, wytężyli wzrok, przyjrzeli się bliżej i wśród płomieni dostrzegli właściciela mieszkania. Ku ich zdumieniu nie wołał o pomoc i nie próbował gorączkowo poradzić sobie z ogniem. Zapaliły się różne materiały zgromadzone na balkonie. Nie wiadomo dlaczego. Najprawdopodobniej przyczyną była petarda.
Rzecznik Bydgoskiej Straży Pożarnej kapitan Jarosław Umiński potwierdza - To był typowy sylwestrowy pożar, zgłoszenie dostaliśmy 5 minut po północy. Na balkon na dziesiątym piętrze, wpadła petarda albo inny materiał pirotechniczny. Zapaliły się stare gazety i inne materiały zgromadzone tam przez właściciela mieszkania. Na szczęście ogień nie przeniósl się do mieszkania, ale i tak musiały go gasić dwie jednostki Straży - powiedział portalowi tvn24.pl rzecznik bydgoskich strażaków.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: film internauty