Poseł Stanisław Łyżwiński ma znaleźć się w więziennym szpitalu. Łódzki sąd zdecydował, że parlamentarzysta zostanie tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, a ze względu na stan zdrowia znajdzie się nie w areszcie, a na oddziale szpitalnym.
Uzasadnienie decyzji sądu to wysokość grożącej podejrzanemu kary i groźba mataczenia w czasie śledztwa. Obrońca posła Łyżwińskiego zapowiada złożenie zażalenia na decyzję sądu.
Zdaniem autora głośnego artykułu "Praca za seks", Marcina Kąckiego to jeszcze nie koniec zarzutów - W aferze przewija się Andrzej Lepper. Jeśli Łyżwiński lub Popecki zaczną mówić, to jego sytuacja prawna stanie się fatalna - mówi Kącki na antenie TVN24 - Są również kobiety, które obciążyły innych działaczy Samoobrony, w tym eksperta gospodarczego tej partii - dodał.
Śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu ub. roku, po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego.
Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone posłom Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła wtedy też, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Andrzeja Leppera.
Jak ujawniła łódzka prokuratura, Aneta Krawczyk nie jest jedyną osobą, która obwinia działaczy Samoobrony o seksualne wykorzystywanie. Podobne zeznania miały złożyć także inne kobiety.
Prokuratura zarzuca Łyżwińskiemu: zgwałcenie kobiety, wielokrotne wykorzystywania seksualne Anety Krawczyk oraz trzech innych kobiet (łącznie 4 zarzuty), nakłanianie Krawczyk do usunięcia ciąży oraz podżeganie do porwania biznesmena. Zarzuty stawiane Łyżwińskiemu
W śledztwie przesłuchano ponad 150 osób. Pod koniec czerwca łódzka prokuratura okręgowa obwiniła radnego sejmiku woj. łódzkiego i działacza Samoobrony Jacka P. m.in. o nakłanianie Krawczyk do przerwania ciąży i narażenie życia kobiety. Ponadto Jacek P. oskarżony jest o usiłowanie poplecznictwa, a tym samym utrudnianie śledztwa. Od tego czasu Jacek P. na mocy decyzji sądu przebywa w areszcie, grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Zarzuty postawiono także b. działaczowi Samoobrony z Myślenic Franciszkowi I. i b. działaczowi tej partii z Tomaszowa Maz. Pawłowi G. I. jest podejrzany o poplecznictwo i podżeganie do składania fałszywych zeznań, a Pawłowi G. zarzuca się grożenie śmiercią Krawczyk i poplecznictwo. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
Stanisław Łyżwiński jest drugim po 1990 roku polskim posłem, który w czasie sprawowania mandatu został aresztowany. Po raz pierwszy zdarzyło się to w poprzedniej kadencji sejmu, gdy do aresztu trafił były łódzki baron SLD, Andrzej Pęczak. Przed łódzkim sądem od kwietnia toczy się jego proces, w którym jest oskarżony m.in. o pomocnictwo w oszustwie i płatnej protekcji oraz łapówkarstwo. Po dwóch latach tymczasowego aresztowania Pęczak został zwolniony z aresztu.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ (foto: PAP/Barbara Ostrowska)