Jeśli dzięki metodzie in vitro życie się pocznie i narodzi, to trzeba to życie otoczyć takim szacunkiem i taką miłością, jaką powinniśmy otoczyć każdego człowieka - ocenił metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski. Potępił jednocześnie samą metodę zapłodnienia pozaustrojowego, mówiąc, że "pragnienie posiadania dziecka nie może usprawiedliwiać jego produkowania".
Metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski odprawiał w niedzielę (10 grudnia) mszę świętą w Zembrzycach (woj. małopolskie) z okazji 79. rocznicy urodzin zmarłego w lutym Stanisława Grygiela, współpracownika Jana Pawła II.
W trakcie homilii hierarcha odniósł się między innymi do debaty na temat leczenia niepłodności metodą in vitro, którą nazwał "obejściem", a nie rozwiązaniem "choroby bezpłodności". Przedstawił wiernym punkt widzenia Kościoła, wyraźnie akcentując, że "człowiek nie jest produktem", a "owocem miłości małżeńskiej". - Oczywiście, konieczną rzeczą jest wspieranie służby zdrowia ze środków państwowych. Konieczne jest także, aby przeznaczyć niemałe fundusze na to, aby leczyć bezpłodność. Leczyć, a nie zastępować metodami, które są z punktu widzenia moralności czymś niedobrym, czymś złym - skomentował, odnosząc się najprawdopodobniej do zapowiedzi powrotu do finansowania metody in vitro przez nową władzę.
Arcybiskup Marek Jędraszewski o in vitro
Jędraszewski ciepło wypowiadał się jednak o osobach już poczętych przy pomocy metody in vitro. - Kościół jednocześnie z całą mocą podkreśla, że jeśli dzięki tej metodzie życie się pocznie i narodzi, to trzeba to życie otoczyć takim szacunkiem i taką miłością, jaką powinniśmy otoczyć każdego człowieka - powiedział w Zembrzycach arcybiskup.
Czytaj też: Kowalczyk: naprotechnologia skuteczniejsza niż in vitro. "Za wypowiedzą posła stoi niewiedza"
Metropolita przywołał w homilii kościelne dokumenty mówiące o "szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i godności jego przekazywania". Podkreślał, że embriony uzyskane w probówce są istotami ludzkimi i podmiotami prawa, mają zatem także prawo do życia, dlatego powinny być uszanowane od pierwszej chwili ich istnienia. Jednocześnie według hierarchy niemoralne jest traktowanie embrionów jako "materiału biologicznego", na którym można eksperymentować i dowolnie używać. - To są już istoty ludzkie – mówił arcybiskup.
Metropolita krakowski przywołał również jedną z encyklik Jana Pawła II, w której papież Polak napisał, że techniki sztucznej reprodukcji są "nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego".
Marek Jędraszewski zwrócił także uwagę na fakt, że w procedurze in vitro powstaje wiele embrionów, które się później selekcjonuje – wybiera się najbardziej zdatne, a pozostałe się niszczy albo zamraża. – Słowo selekcja budzi tu jak najgorsze skojarzenia – mówił metropolita. – Jak może się czuć ktoś, kto się narodzi i będzie miał świadomość, że istnieje dzięki temu, że ileś innych embrionów przestało istnieć? – pytał retorycznie.
ZOBACZ: Premier zaskoczył stanowiskiem w sprawie in vitro. "Nie wiem, który Morawiecki jest prawdziwy"
"My za taki szacunek bardzo dziękujemy"
Arcybiskup Jędraszewski nieraz odnosi się publicznie do tematów politycznych, w tym do kwestii in vitro. Jeszcze jako metropolita łódzki w 2016 roku mówił, że według Kościoła jedynym godnym sposobem powołania do życia, jest akt małżeński, a nie technologia. W roku 2019, już jako metropolita krakowski, oceniał: "to, że każdy z nas chce być szczęśliwy, to jest oczywiste. Ale prawdą jest także i to, że za wszelką ceną do szczęścia nie można dążyć".
Barbara Szczerba z działającego na rzecz osób z niepłodnością stowarzyszenia "Nasz Bocian" w rozmowie z tvn24.pl ocenia, że "arcybiskup przede wszystkim nie zna się na tym, o czym mówi". - Oczywiście ma rację, że dziecko nie jest produktem. Ale mówi też, że dziecko uzyskuje się z próbówki, co jest bzdurą. Z jednej strony mówi o szacunku, a z drugiej strony jednocześnie słyszy się od księży, że takie dziecko nie ma duszy. To my za taki szacunek bardzo dziękujemy - komentuje.
Odnosząc się do słów o "obchodzeniu" przez pary problemu niepłodności Szczerba odpowiada, że "naszym celem nie jest bycie płodnym, tylko urodzenie dziecka". - Nic parze po płodności, jeśli dziecko się urodzi. Nauka pozwala na to, żeby dzieci się rodziły pomimo niepłodności, więc powinniśmy z tego korzystać - zaznacza.
Przedstawicielka Stowarzyszenia "Nasz Bocian" wskazuje jednak na pewne ocieplenie w wypowiedzi hierarchy. - Arcybiskup stara się prawdopodobnie ocieplić wizerunek, bo wiernych mających dziecko dzięki procedurze in vitro jest na pewno coraz więcej, dlatego teraz Kościół będzie pewnie stopniowo zmieniał narrację. To przypadek podobny do Morawieckiego, który nagle mówi, że zawsze wspierał in vitro i chciałby je finansować - ocenia.
Źródło: tvn24.pl, diecezja.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24