Aleksiej Nawalny rzeczywiście chciał zmienić Rosję, oczywiście też był człowiekiem bardzo ambitnym i on doskonale rozumiał, że jeżeli chce doprowadzić do zmian w Rosji, jeżeli chce obalić reżim Putina, to on musi być w Rosji - mówił na antenie TVN24 wieloletni korespondent "Faktów" TVN w Moskwie Andrzej Zaucha.
Aleksiej Nawalny nie żyje - podała agencja Reutera, powołując się na komunikat rosyjskiej kolonii karnej, gdzie przebywał opozycjonista.
Zaucha: Nawalny wyrósł na właściwie jedynego przeciwnika Putina
Gościem TVN24 był wieloletni korespondent "Faktów" TVN w Moskwie Andrzej Zaucha. - Już teraz możemy mówić, że to był symbol, ale od wielu lat, myślę, że od co najmniej dziesięciu lat, od czasu, gdy został zabity Borys Niemcow tuż obok Kremla, Nawalny wyrósł na właściwie jedynego przeciwnika Władimira Putina - mówił.
- To był jedyny człowiek, który mógł mu rzucić wyzwanie, który mógł zmobilizować miliony ludzi i mobilizował miliony ludzi przeciwko Putinowi, krytykując to, co on robi, krytykując cały jego system, jego reżim. Bardzo ostro, bardzo bezwzględnie. Człowiek bardzo, bardzo odważny - kontynuował.
- Człowiek, który podjął taką decyzję, że wróci do Rosji. Po tym, jak został otruty, był na granicy życia i śmierci. Był w śpiączce. (...) Nawalnego cudem udało się uratować i on został wywieziony do Niemiec, gdzie był długo na leczeniu i zdecydował się wrócić. (...) Było wiadomo, że zostanie natychmiast aresztowany. Było wiadomo, że będzie na długie lata skazany na więzienie - dodał.
Zaucha: nie ulega wątpliwości, że Putin go nienawidził
Jak stwierdził, "gdyby został na Zachodzie, żyłby sobie spokojnie, bezpiecznie, miałby opiekę, byłby pilnowany". Dopytywany o to, dlaczego Nawalny postanowił wrócić do Rosji odpowiedział, że "Nawalny rzeczywiście chciał zmienić Rosję, oczywiście też był człowiekiem bardzo ambitnym i on doskonale rozumiał, że jeżeli chce doprowadzić do zmian w Rosji, jeżeli chce obalić reżim Putina, to on musi być w Rosji".
- Jak sądzę, on zakładał, że reżim Putina już jest na tyle skostniały, na tyle spróchniały, na tyle przegniły, że jak wróci, to nawet kilka lat w więzieniu - i z więzienia przecież słyszeliśmy cały czas jego głos - jego obecność w Rosji doprowadzi do tego, że ten reżim w końcu zacznie się rozpadać - mówił. - On po prostu postawił swoje życie w imię Rosji, licząc na to, że uda mu się tę Rosję zmienić, nawet będąc w więzieniu - dodał.
Andrzej Zaucha powiedział, że "nie ulega wątpliwości, że Putin go nienawidził". - I to on wydał rozkaz, że z Nawalnym trzeba postępować najgorzej, jak tylko można. Że on musi być w takich warunkach, żeby się w końcu złamał. Nawalny się jednak nie łamał. To też trzeba podkreślić. Człowiek niezwykle ogromnego hartu - stwierdził.
Aleksiej Nawalny
Nawalny w minionych latach organizował w Rosji wielotysięczne demonstracje antyrządowe, sprzeciwiał się korupcji. Został aresztowany w styczniu 2021 roku na lotnisku w Moskwie, gdy wrócił z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia.
Władze rosyjskie wytaczały mu kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie kilkadziesiąt lat pozbawienia wolności. Opozycjonista był więziony w kolonii karnej w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji.
Źródło: TVN24