Dzisiaj jesteśmy raczej u progu ataku niż u jego finału - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceprezes Porozumienia, wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa, odnosząc się do afery mailowej rządu PiS. Mówił, że "każdego dnia polskie serwery są atakowane przez cyberprzestępców", ale "pewną nowością jest to, że uderzono w prywatne skrzynki mailowe i to niesie za sobą pewien ładunek krytyczny".
9 czerwca Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, poinformował o włamaniu na swoją skrzynkę mailową. 18 czerwca wicepremier do spraw bezpieczeństwa, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński opublikował oświadczenie, w którym napisał między innymi, że "najważniejsi polscy urzędnicy, ministrowie, posłowie różnych opcji politycznych byli przedmiotem ataku cybernetycznego". Dodał, że atak został przeprowadzony "z terenu Federacji Rosyjskiej", a "jego skala i zasięg są szerokie". W dokumencie, jaki Polska przekazała państwom członkowskim Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej i Radzie Europejskiej jego autorzy wskazują, że ofiarą cyberataków padło ponad 30 parlamentarzystów i przedstawicieli rządu, jak również niektóre media.
Kaczyński we wspomnianym oświadczeniu z 18 czerwca zapowiedział: "Począwszy od dzisiaj do osób poszkodowanych w tym ataku oraz potencjalnie narażonych na jego skutki udają się funkcjonariusze Policji z informacją o tym incydencie oraz przedstawiona będzie każdemu poszkodowanemu i potencjalnie poszkodowanemu odpowiednia ścieżka zabezpieczenia elektronicznego poczty email".
"Dzisiaj jesteśmy raczej u progu ataku"
O tej sytuacji mówił we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceprezes Porozumienia, wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
- Dzisiaj jesteśmy raczej u progu ataku niż u jego finału, ten atak trwa - powiedział. Dodał, że "od kilku lat obserwujemy na wschodniej flance NATO wzmożoną aktywność cybernetyczną".
Ociepa mówił, że "każdego dnia polskie serwery są atakowane przez cyberprzestępców". Dodał, że "jest to terroryzm państwowy, a nie tylko kryminalny". Dopytywany, czy rosyjski, odparł twierdząco. - Zresztą nie tylko, bo obserwujemy tego typu aktywność z innych kierunków - powiedział.
- Natomiast pewną nowością jest to, że uderzono w prywatne skrzynki mailowe i to niesie za sobą pewien ładunek krytyczny, bo jednak informacje, które są dziś publikowane, mogą pójść w bardzo niebezpiecznym kierunku - ocenił.
"Znacząca liczba prywatnych skrzynek mailowych"
Zapytany, jak duża liczba skrzynek została zaatakowana, nie wskazał konkretnej, ale potwierdził, że jest to rząd wielkości kilku tysięcy. - Mówimy o znaczącej liczbie prywatnych skrzynek mailowych, które są w posiadaniu osób sprawujących ważne funkcje, czy to polityków, ich rodzin, ale także dyplomatów i innych krytycznych dla bezpieczeństwa państwa osób - powiedział wiceszef MON.
Zapytany, czy ataki były celowane w te konkretne skrzynki mailowe, odparł: - ewidentnie. - Ci, którzy to zrobili, są w posiadaniu tych informacji (...), nie chodzi tu tylko o Wirtualną Polskę, mówimy o różnych serwerach - powiedział.
Ociepa przekonywał, że w obecnej sytuacji "niezwykle ważne jest to, żebyśmy budowali odporność społeczeństwa, odporność administracji, odporność klasy politycznej". - To, co się dzieje, jest nauczką dla całej klasy politycznej, także dla opozycji, jak i rządzących - przyznał. Jednocześnie dodał, że "nie powinno się korzystać ze skrzynek prywatnych w celach służbowych".
Ociepa: policjanci dotarli także do posłów Porozumienia
Ociepa został również zapytany, czy umie wskazać liczbę posłów, do których dotarli policjanci z informacją o możliwym zhakowaniu ich skrzynek mailowych. - Nie potrafię powiedzieć, ale znam takich posłów, do których dotarli - odpowiedział. Jednocześnie potwierdził, że w tym gronie są także posłowie Porozumienia. Na pytanie, czy została zhakowana także skrzynka premiera, odpowiedział, że "nic mu o tym nie wiadomo".
- Na niejawnym posiedzeniu Sejmu podano bardzo wysoką liczbę tych kont mailowych, definiując je jako konta polityków, parlamentarzystów, urzędników państwowych, urzędników polskiej dyplomacji, osób krytycznych dla polskiego interesu narodowego - powiedział Ociepa.
Czytaj więcej: "Zagranie PR-owe" w sprawie konta posłanki. "Pozorowane działania, które mają przykryć całą tę aferę"
Dworczyk żąda sprostowania
We wtorek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zażądał sprostowania od "Gazety Wyborczej" w związku z publikacjami dziennika dotyczącymi cyberataku na jego skrzynkę mailową. Wpis opatrzył też zdjęciem wniosku o sprostowanie materiału prasowego. Z pisma wynika, że chodzi o opublikowane w ubiegłym tygodniu artykuły "Nie było 'cyberataku z Rosji'. Za wyciek maili odpowiada osoba z otoczenia Dworczyka" oraz "Państwo na prywatnych skrzynkach.
Według Dworczyka w materiałach tych podano nieprawdziwą oraz niepopartą żadnymi dowodami informację, jakoby wedle ustaleń Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, nie doszło do cyberataku, a za publikację zawartości skrzynki elektronicznej odpowiedzialna była osoba z jego otoczenia.
Ile czasu Porozumienie będzie w rządzie?
Gość "Rozmowy Piaseckiego" odniósł się też do sytuacji wewnątrz Zjednoczonej Prawicy i do powstania Partii Republikańskiej, nowej inicjatywy politycznej Adama Bielana, który jest skonfliktowany z prezesem Porozumienia, wicepremierem Jarosławem Gowinem.
Ociepa był pytany, ile czasu daje jego ugrupowaniu na pozostanie w koalicji rządowej. - Mam nadzieję, że do roku 2023, wszystko zależy od terminu wyborów - powiedział. Mówił też, że "dzisiaj nie ma żadnych wątpliwości, że Zjednoczona Prawica z Porozumieniem jest silniejsza, Zjednoczona Prawica z nawet samym Jarosławem Gowinem jest silniejsza". - Ci, którzy dążą do rozbicia Zjednoczonej Prawicy poprzez wypychanie Jarosława Gowina, robią wielką krzywdę naszemu obozowi. To się może skończyć jakimiś perturbacjami w tej kadencji, ale także przegranymi wyborami w roku 2023 - powiedział Marcin Ociepa.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24