Władza nie ma żadnego autorytetu i dlatego Polacy jej nie ufają - powiedział rzecznik PSL Miłosz Motyka. Komentował w ten sposób kolejne publikacje w ramach afery mailowej rządu PiS. - Mamy pandemię, z którą Prawo i Sprawiedliwość jakoś nie chce walczyć. Bardziej liczy się PR, sondażowe słupki - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus.
W internecie opublikowana została korespondencja szefa Centrum Informacyjnego Rządu Tomasza Matyni z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie egzekwowania obostrzeń epidemicznych. Dyrektor CIR miał radzić szefowi rządu, by wzmocnić kontrolę przestrzegania restrykcji. "Spróbujmy chociaż na jeden weekend pokazać, że to państwo działa i nie przymyka oczu na wszystko" - możemy przeczytać. W odpowiedzi szef rządu miał odpisać krótko: "Dobrze - róbmy coś takiego". To kolejna odsłona tak zwanej afery mailowej rządu PiS.
Czytaj więcej: Kolejny wyciek maili. "Symbol poradzenia sobie z pandemią" i decyzja premiera w sprawie maseczek
Motyka: ta władza nie ma żadnego autorytetu
Ujawnione maile komentowali w piątek politycy. - Rząd nie daje żadnego dobrego przykładu. Polacy widzieli, że rząd nie kieruje się wiedzą medyczną, że nieważne są opinie ekspertów - powiedział Miłosz Motyka, rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Dlatego - mówił - "Polacy nie mają zaufania do władzy". - To jest efekt tego, że ta władza nie ma żadnego autorytetu. Polacy nie ufają rządzącym i nie mogą ufać, bo dla rządzących nie było najważniejsze zdrowie i życie Polaków, a słupki poparcia - podkreślił rzecznik.
Scheuring-Wielgus: mamy pandemię, z którą PiS jakoś nie chce walczyć
Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy powiedziała, że "do polityków PiS nie doszła informacja, że z powodu pandemii zmarło około 100 tysięcy osób". - Mamy pandemię, z którą Prawo i Sprawiedliwość jakoś nie chce walczyć - oceniła.
Dla rządzących - mówiła - "bardziej liczy się PR, sondażowe słupki". - Nie sądzę, żeby PiS-owi zależało na tym, by cokolwiek dobrego zrobić dla obywateli. Chodzi o to, by utrzymać władzę i nachapać się najwięcej jak się da do wyborów w 2023 roku - dodała posłanka.
Jackowski: od początku krytykowałem podstawy prawne wprowadzania obostrzeń
Senator PiS Jan Maria Jackowski mówił, że od początku był "krytykiem podstawy prawnej, na podstawie której toczono walkę z pandemią". - Sądy przyznają rację, że w trybie rozporządzenia nie można było ograniczać swobód obywatelskich, w tym wolności gospodarczej - wskazywał.
Jego zdaniem "rząd powinien w bardziej profesjonalny sposób podejść do kwestii związanych z pandemią". - To jest rola rządu. Później powinien administrować przestrzeganiem tych przepisów, które są wprowadzane - dodał senator.
Afera mailowa
W internecie od kilku miesięcy pojawia się korespondencja mająca pochodzić - jak sugerują zrzuty ekranu - z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Rządzący kwestionowali prawdziwość maili, ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu zmanipulowanej korespondencji.
Źródło: tvn24.pl