Jestem zdrowy, choć było ciężko. Miałem powikłania. Stąd równy miesiąc spędziłem w szpitalu. Ale dziś czuję się już bardzo dobrze - mówił w programie "Debata Faktów: kiedy wybory?" w TVN24 europoseł i wiceprezes PSL Adam Jarubas, który był zakażony koronawirusem. - Odebrałem poważną lekcję. Apeluję, żeby nie bagatelizować tej choroby - dodał.
Europoseł i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Adam Jarubas 20 marca poinformował, że jest zakażony koronawirusem. W niedzielę w programie "Debata Faktów: kiedy wybory?" opowiedział o tym, jak przebiegała u niego choroba i w jakich okolicznościach mógł się zarazić.
"Jestem zdrowy, choć było ciężko"
- Czuję się dobrze, dzięki Bogu, dzięki lekarzom, dzięki pielęgniarkom, ludziom, którzy pomagają pacjentom na pierwszym froncie walki z koronawirusem. Jestem zdrowy, choć było ciężko. Miałem powikłania. Stąd równy miesiąc (spędziłem - red.) w szpitalu. Ale dziś czuję się już bardzo dobrze - mówił. Jak dodał, zaraziła się też od niego bliska mu osoba. - Starszy syn, który przeszedł to bezobjawowo. Ma już potwierdzone dwukrotnym badaniem, że jest zdrowy. Również te osoby, z którymi kontaktowałem się wtedy, kiedy jeszcze nie odczuwałem skutków choroby, są zdrowe. Odetchnąłem z ulgą - przyznał.
Jarubas opowiedział również o różnych fazach choroby. - Na początku, kiedy byłem w domu - przez sześć dni - miałem wysoką gorączkę. W samym szpitalu leczenie przebiegało dość dobrze i sprawnie. Po dwóch tygodniach miałem już wyjść do domu. W ostatnim dniu nastąpiło powikłanie, dostałem zapalenia płuc. To spowodowało, że moja hospitalizacja wydłużyła się o kolejne dwa tygodnie - relacjonował.
- Apeluję, żeby nie bagatelizować tej choroby, (żeby - red.) jeżeli możemy, zostawać w domu, izolować się. To jest naprawdę bardzo poważna choroba - podkreślił. Jak mówił, "koronawirus jest katalizatorem różnego rodzaju schorzeń - być może takich, które przechodziliśmy już wcześniej, ale również nowych".
"Domyślam się, że mogło to nastąpić w Brukseli"
Europoseł został zapytany, czy wie lub domyśla się, w jakich okolicznościach mogło dojść do jego zakażenia. - Domyślam się, że mogło to nastąpić w Brukseli. Praca europosła wiąże się z tym, że raz na tydzień latamy do Brukseli czy Strasburga. Podejrzewam, że to miało miejsce w Parlamencie Europejskim, prawdopodobnie podczas spotkania z jedną z osób - mówił.
- Odebrałem poważną lekcję i zachęcam wszystkich państwa, żeby podchodzić do tego poważnie - dodał.
Jarubas: oddam krew w pierwszym dogodnym terminie
Zapytany, czy myśli o tym, aby oddać krew, która - dzięki wytworzonym w czasie choroby przeciwciałom - mogłaby pomóc innym osobo znajdującym się w ciężkim stanie, Jarubas odpowiedział: - Mam taki zamiar, ale jeszcze przez jakiś czas będę brał leki związane z powikłaniami. - Jestem honorowym krwiodawcą, nigdy nie miałem z tym problemu i zrobię to w pierwszym dogodnym terminie - zapewnił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24