Europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Adam Jarubas, który poinformował w piątek o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa, był na sesji Parlamentu Europejskiego w zeszłym tygodniu. Obowiązywały już wówczas specjalne środki ostrożności. Wedlug informacji biura prasowego europarlamentu Jarubas jest pierwszym zgłoszonym eurodeputowanym z zakażeniem.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Eurodeputowany Adam Jarubas, wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, poinformował w piątek na Twitterze, że poddał się testowi na obecność koronawirusa, który dał wynik pozytywny. "Jestem w szpitalu i czuję się dobrze" - napisał polityk. Podziękował za wyrazy wsparcia.
NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE. RAPORT TVN24.PL >>>
"Parlament Europejski nie ma informacji o innych przypadkach COVID-19 wśród deputowanych"
Jarubas był na sesji Parlamentu Europejskiego 9 i 10 marca. Ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa została ona przeniesiona ze Strasburga do Brukseli oraz skrócona do dwóch dni. Wprowadzano też specjalne środki ostrożności - urzędnicy i członkowie Parlamentu Europejskiego mieli zachowywać stosowny dystans od siebie. - Ryzyko, że doszło zakażenia innych, jest ograniczone - ocenił wówczas rozmówca Polskiej Agencji Prasowej z kręgów PE.
Na wiadomość o zakażeniu polskiego polityka zareagował europarlament. "Jak zawsze obowiązuje protokół bezpieczeństwa i osoby zidentyfikowane jako 'bliskie kontakty' proszone są o izolowanie się od innych, monitorowanie swojego stanu zdrowia i mierzenie temperatury dwa razy dziennie. Parlament Europejski nie ma informacji o innych przypadkach COVID-19 wśród deputowanych" - przekazały służby prasowe PE.
Ze względu na coraz większy zasięg epidemii przyszłotygodniowa, nadzwyczajna sesja europarlamentu po raz pierwszy w historii odbędzie się częściowo zdalnie. Europosłowie, którzy są w Brukseli, mogą się zjawić w siedzibie PE. Reszcie zalecono pozostanie w domu i głosowanie poprzez pocztę elektroniczną.
Współpracownicy Jarubasa sprawdzają jego kontakty w czasie sesji
W ciągu ostatnich dwóch tygodni w Parlamencie Europejskim nie było posiedzenia grupy PO i PSL, którzy wchodzą w skład frakcji Europejskiej Partii Ludowej. Niektórzy europosłowie mieli jednak kontakt z Jarubasem 9 marca, czyli 11 dni temu.
- Wszystko było praktycznie odwołane. Takich spotkań, jakie zawsze mamy w Brukseli, nie było - powiedział europoseł ludowców Krzysztof Hetman. Przekazał, że widział się z Jarubasem 9 marca, ale nie ma żadnych objawów. Przebywa w domu z rodziną.
W podobnej sytuacji jest inny eurodeputowany PSL, Jarosław Kalinowski. On również zapewnił, że nie ma żadnych objawów choroby.
Szef frakcji Platformy Obywatelskiej w PE Andrzej Halicki oświadczył, że po raz ostatni widział się z Jarubasem w lutym. Odwołał ponadto przyjazd na zeszłotygodniową sesję. - Jak widać słusznie - ocenił polityk.
Współpracownicy Jarubasa sprawdzają jego kontakty w czasie sesji, żeby przekazać informacje w tej sprawie do służb medycznych Parlamentu Europejskiego. Polityk wracał do Polski z Brukseli linią Brussels Airlines w środę 11 marca o godzinie 14.45.
Kosiniak-Kamysz: wszyscy, którzy mieli kontakt z Adamem Jarubasem, stosują się do zaleceń
Prezes PSL i kandydat tego ugrupowania na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił w piątek, że "wszystkie osoby, które miały kontakt z Adamem Jarubasem w ostatnim czasie zostały o tym poinformowane i stosują się zaleceń". - Wczoraj rozmawiałem o tym z innymi europosłami - powiedział.
- Ja się z Adamem Jarubasem widziałem ostatni raz pod koniec lutego, czyli trzy tygodnie temu, wiec nie ma zastosowania do mnie ta procedura. Ale do innych oczywiście zastosujemy wszystkie reguły. Wszędzie tam, gdzie jego współpracownicy zgłosili już się do Sanepidu, wszystkie procedury zostały uruchomione już wczoraj - kontynuował szef ludowców.
W Polsce potwierdzono do piątku po południu 411 przypadków zakażenia koronawirusem. Z powodu zakażenia zmarło 5 osób.
Autorka/Autor: akr//rzw
Źródło: PAP