- Powiedz mi, czy ja mam ci wyj... w czerep, k...? Na ch... łazisz do mojego domu? K..., czy ja mam cię k... tu zastrzelić? Takie pytania usłyszał od policjanta pan Andrzej, który chciał załatwić sprawę na komisariacie. Problem w tym, że ponieważ tam funkcjonariusza nie zastał, poszedł do niego do domu. W małej miejscowości Bysław w kujawsko-pomorskiem, gdzie się to wydarzyło, aż huczy o tej sprawie.