Jak przychodzi rodzina na złote gody małżeństwa, to wtedy wspomina te dobre chwile i mówi o tym co dobre, a nie o tych chwilach, kiedy się małżonkowie kłócili. Tak samo jest przy tego typu rocznicach - mówił w "Kawie na Ławę" w TVN24 przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, komentując rozbieżne poglądy głoszone przez prezydenta Andrzeja Dudę na temat Unii Europejskiej. - To nie jest odnoszenie się bezrefleksyjne na zasadzie "wszystko cacy, ładnie", bo są też problemy - dodał prezydencki minister Andrzej Dera. Andrzej Halicki (PO) odparł, że nie chodzi, o to "że w czasie uroczystości i święta jest sympatycznie, tylko na co dzień".
Od wejścia Polski do Unii mija 15 lat. Politycy w "Kawie na ławę" w TVN24 zastanawiali się nad przyszłością naszego kraju we wspólnocie. Przywołana została między innymi wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, który na spotkaniu z mieszkańcami Leżajska we wrześniu 2018 roku, odnosząc się do Unii Europejskiej, określił, że jest to "wyimaginowana wspólnota".
- Jakby przejrzeć wszystkie kluby jak tu siedzą, to zawsze jakaś kontrowersyjna wypowiedź polityka się znajdzie i można ją w nieskończoność cytować, tylko po co? - stwierdził Jacek Sasin, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
"Jesteśmy partią proeuropejską, ale to nie oznacza, że nie dostrzegamy pewnych problemów"
Sasin przyznał, że w tej sprawie nie dostrzega dysonansu. Przekonywał, że "PiS jest tą formacją, która zawsze była za członkostwem Polski w Unii Europejskiej".
- Jesteśmy partią proeuropejską i to w wypowiedziach zarówno prezydenta Dudy, jak i premiera Morawieckiego wybrzmiało, ale to nie oznacza, że nie dostrzegamy pewnych problemów, które dzisiaj Unia Europejska przeżywa. Święto to nie jest taki moment, aby pokazywać te gorsze strony, tylko mówić o tych stronach lepszych - wskazał.
Sasin mówił, że "jak przychodzi rodzina na złote gody małżeństwa, to wtedy wspomina te dobre chwile i mówi o tym co dobre, a nie o tych chwilach, kiedy się małżonkowie kłócili". - Tak samo jest przy tego typu rocznicach - przyznał.
- Nie uciekamy od tego, że są problemy dzisiaj, chociażby nadmiernie rozbudowana brukselska demokracja, która za bardzo chce ingerować w to, co dzieje się w krajach Unii Europejskiej - ocenił.
Dera: Unia Europejska ma problem z demokracją
- [Prezydent - red.] Mówił o tym, co jest ważne dla Polski, co jest ważne, jeśli chodzi o kontekst europejski, ale wyraźnie też powiedział, że Unia Europejska ma problem z demokracją, to wyraźnie było w przemówieniu 3 maja. To nie jest odnoszenie się bezrefleksyjne na zasadzie "wszystko cacy, ładnie", bo są też problemy - tłumaczył minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.
Dera zaznaczył, że "istotne jest to, to jest fundament, że wszyscy przedstawiciele sceny politycznej mówią jednym głosem: Polska jest w Unii Europejskiej, Polska jest sercem Unii Europejskiej, nikt nie myśli o tym, żeby coś w tej sprawie zmieniać".
- Trzymajmy się tej zgody, bo tu akurat mamy wspólną zgodę, nie ma głosów innych niż to, że jesteśmy, powinniśmy być i będziemy w Unii Europejskiej - zaapelował.
Rosa: tak zwana polityka zagraniczna, którą prowadzicie, to polityka na zysk wewnętrzny
Andrzej Halicki (PO) stwierdził z kolei, że "minister Sasin obnażył hipokryzję".
- Nie chodzi, że w czasie uroczystości i święta jest sympatycznie, bo to dosyć oczywiste, że powinno być sympatycznie, tylko na co dzień - mówił Halicki, zapytany, czy opozycja wobec euroentuzjazmu partii rządzącej odejdzie od narracji o wyjściu Polski z Unii, czyli tzw. polexicie.
Monika Rosa (.Nowoczesna) zauważyła, że "deklaracje są bardzo ważne". - Ale tak ważne będą te deklaracje i tak w nie mocno uwierzymy, jak bardzo będziecie przestrzegać konstytucji, a tej konstytucji nie przestrzegacie - powiedziała w stronę Dery i Sasina.
- Unia Europejska to nie jest tylko kasa, którą się wyciąga, to jest przede wszystkim wspólnota wartości zapisana w traktatach europejskich. Nieprzestrzeganie konstytucji to nieprzestrzeganie traktatów europejskich, to jest działanie wbrew prawom obywatelskim, wbrew prawom człowieka, to siłą rzeczy wypycha się nas ze wspólnoty państw europejskich. Tak zwana polityka zagraniczna, którą prowadzicie, to polityka na zysk wewnętrzny - wyliczała.
Rosa przywołała słowa Andrzeja Dudy z 2014 roku. - Moja ukochana wypowiedź Andrzeja Dudy: "baju-baju dla frajerów, jeśli chodzi o wspólnotę europejską i Unię Europejską". Takie słowa padały.
- Służyć Polsce, to przede wszystkim. To jest zasadnicze zadanie. Walka o polskie interesy. Tam każdy walczy o swoje interesy. Tam opowieści dziwnej treści, że tutaj wspólnota europejska, wspólnotowe wartości, to jest baju-baju dla frajerów. To jest dla naiwnych tylko - mówił Duda jeszcze przed objęciem urzędu prezydenta.
Minister Dera w odpowiedzi przyznał, że nie zna tej wypowiedzi.
- Odniosę się, jak zobaczę, skąd ta wypowiedź była. Chciałbym zobaczyć ten wywiad, bo w dzisiejszym świecie fejków [publikowane są - red.] różne rzeczy. Nie znam kontekstu, nie wiem o co chodzi w tej wypowiedzi - zaznaczył, na co odpowiedziała Rosa, twierdząc, że "żaden kontekst nie może być, jeśli mówi się baju-baju dla frajerów".
Tyszka: trzeba dokładnie ważyć korzyści i straty
Czy przyszłość Polski w Unii Europejskiej jest bezdyskusyjna? - Jako Kukiz'15 jesteśmy eurorealistami. Uważamy, że trzeba dokładnie ważyć korzyści i straty. Nie ulega wątpliwości, że w sensie strategicznym wróciliśmy do wspólnoty państw zachodnich, dzięki obecności w Unii Europejskiej, natomiast trzeba też liczyć koszty - mówił w programie Stanisław Tyszka (Kukiz '15).
- Korzyści są niewątpliwe, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i inwestycje. Jeżeli chodzi o koszty i straty, to jest to przede wszystkim 2,5 miliona emigrantów z Polski. To oczywiście nie jest wina Unii, ale to się stało dzięki temu i przez to, że polscy politycy nie potrafili stworzyć takich warunków rozwoju młodym Polakom przez ostatnie kilkanaście lat, jak oni mieli na Zachodzie - komentował.
Eugeniusz Kłopotek (PSL) mówił, że z jednej strony słyszy "piękne tony na temat naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej, gdzie bilans jest ewidentnie dodatni", ale za chwilę "każda ze stron mówi 'ale'".
- Jeśli wszyscy razem twierdzimy, dzisiaj nawet rządzący mówią, że "Unia jest super, dobrze, że w niej jesteśmy", to podtrzymajmy ten ton do końca - apelował.
- Jeżeli pukamy do domu, prosimy, żeby nas tam przyjęto, to uważam, że powinniśmy respektować pewne reguły, zasady, które w tym domu obowiązują. Jeśli one z takich czy innych względów nam się nie podobają, to próbujmy w ramach tego domu próbować zmieniać poprzez kompromis, dyskusję, przekonywanie, a nie na zasadzie tupnięcia, bo nam się coś nie podoba, powiedzenia, że i tak będziemy robić swoje. Tego nie wolno - zaznaczył Kłopotek.
Podkreślił, że "bycie w Unii Europejskiej to nie tylko prawa i kasa, to również obowiązki".
Na słowa Kłopotka zareagował Tyszka, który stwierdził, że "to jest nas wspólny dom, w związku z tym możemy te zasady definiować".
Jacek Sasin dodał do tego, że nie przyjmuje on narracji, "to dom, a my jesteśmy gośćmi".
- Jesteśmy współgospodarzami i mamy prawo, tak jak Niemcy, Francja, Hiszpania czy Włochy, decydować o tym, jak ten dom będzie zarządzany i chcemy w tych prawach na równi uczestniczyć. Tylko tyle i aż tyle - podsumował.
Autor: akw/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24