To, że Rafał Trzaskowski wygrał pierwszą turę niewielką różnicą głosów, nie zaskakuje. Mnie zaskoczyły najbardziej siła Sławomira Mentzena, dobry wynik Grzegorza Brauna, słabość kandydatów koalicji rządowej i dziwne rozłożenie się frekwencji wyborczej - mówił Konrad Piasecki w programie "Podcast polityczny" w TVN24+. Zaznaczył, że "nastrój w sztabie Trzaskowskiego nie jest dobry". - Gdyby za plecami Trzaskowskiego ta kolejność ułożyła się inaczej i Hołownia, Biejat, Zandberg mieliby po 6-8 procent głosów, to spokój w sztabie Trzaskowskiego byłby znacznie większy. Tam jest niepokój, obawa, lęk i strach przez to, że to Menzten i Braun będą rozdawali karty przed drugą turą - powiedział Piasecki. Zdaniem Arlety Zalewskiej "w tych wyborach skończył się duopol i skorzystali na tym Sławomir Mentzen, Adrian Zandberg i Grzegorz Braun". - Jeśli Konfederacja i Razem dobrze wykorzystają swój kapitał, to po najbliższych wyborach parlamentarnych ani Donald Tusk, ani Jarosław Kaczyński nie będą mogli stworzyć rządu bez któregoś z tych ugrupowań - tłumaczyła Zalewska. Wyjaśniła również, że "w sztabie Trzaskowskiego widzieli trend, że Nawrocki rośnie i jakie poparcie ma Mentzen". - W ostatnich sondażach, robionych przed ciszą wyborczą, widać było też rosnącego w siłę Brauna. Dla sztabu Trzaskowskiego te wszystkie elementy są powodem do niepokoju - dodała Zalewska.