Nie da się oprzeć wrażeniu, że dawno nikt nie chciał tak obrzydzić kibicom reprezentacji Polski w piłce nożnej, jak w ciągu ostatnich kilku dni. Wszystko, co ostatnio dzieje się wokół kadry, przypomina słabej jakości telenowelę. Najnowsze informacje są takie, że Michał Probierz na razie pozostaje na stanowisku selekcjonera. Prezes PZPN Cezary Kulesza zapowiedział, że chce też porozmawiać z Robertem Lewandowskim, który oświadczył, że rezygnuje z gry w reprezentacji, dopóki trenerem jest Probierz. - Kulesza albo chce to przeciągnąć jeszcze trochę w czasie, albo chce bronić przegranej sprawy, wierząc, że Lewandowski może zmieni zdanie - komentował Jakub Polkowski (meczyki.pl). Zaznaczył, że według jego informacji "stanowisko Lewandowskiego się nie zmieni". Zdaniem Dariusza Dziekanowskiego (były piłkarz) "Kulesza, jako prezes PZPN, powinien wiedzieć o tym, co się dzieje w drużynie". - Lewandowski został upokorzony. Trudno Kuleszy zwolnić Probierza, bo oni razem podejmowali decyzję, że o odebraniu Robertowi opaski kapitana. Kulesza już wcześniej robił uniki - dodał Dziekanowski. Według Radosława Majdana (były piłkarz, Przegląd Sportowy Onet) "największym błędem Probierza była komunikacja". - Dla mnie Probierz jest nie do obronienia ani sportowo, ani wizerunkowo. Zadarł z najlepszym piłkarzem w historii naszego futbolu - powiedział Majdan. Sebastian Szczęsny (Eurosport) stwierdził, że "mamy do czynienia z totalnie rozbitą reprezentacją". - Piłka nożna jest grą zespołową i jeżeli nie ma zrozumienia w drużynie, to nie ma wyników. Selekcjoner kluczy, jeśli chodzi o komunikację zewnętrzną, mija się z prawdą. To kompletna amatorka, jeśli chodzi o kierowanie reprezentacją - ocenił Szczęsny.