Na polu w okolicy miejscowości Miłakowo (woj. warmińsko-mazurskie) wylądował obiekt, który - jak podała prokuratura - został zidentyfikowany jako balon meteorologiczny. Sprawę komentował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że "wszystkie służby są zaangażowane w wyjaśnienie" tego zdarzenia. - Z informacji, które otrzymałem, wynika, że to był najprawdopodobniej balon meteorologiczny, który spadł. Takie przypadki mają miejsce, ale ze starannością podchodzimy do każdej takiej informacji - mówił.
Policjanci z Ostródy otrzymali rano zgłoszenie, że na polach w okolicach Miłakowa został znaleziony prawdopodobnie balon meteorologiczny. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce.
Jak podała TVN24 rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Elblągu Ewa Ziębka, "obiekt został zidentyfikowany jako balon meteorologiczny". Dodała, że nie wiadomo, do jakiego państwa należy. - Sprawę będzie prawdopodobnie prowadził komisariat policji w Ostródzie - powiedziała.
Rzecznik DORSZ: nie wykluczam zaangażowania w późniejszym etapie
Tymczasem Rafał Jackowski z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji mówił wcześniej, że "policjanci zostali powiadomieni przez mieszkańca wsi, że w pobliżu jego posesji wylądował przedmiot.". - Policjanci właśnie go zabezpieczają i następnie przekażą wojsku. Będziemy wyjaśniali, co to za obiekt i skąd przyleciał - mówił. Dodał, że "takich zdarzeń związanych z balonami meteorologicznymi policja zanotowała już w regionie wiele".
Na miejscu pojawiło się też wojsko, choć rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych informował, że "wojsko nie jest w ogóle zaangażowane w tę sprawę". - Nie wykluczam natomiast takiego zaangażowania w późniejszym etapie - przekazał w rozmowie z TVN24 płk Jacek Goryszewski.
Nie było konieczności ewakuacji mieszkańców.
Komentarz szefa MON
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz był pytany na poniedziałkowej konferencji o zdarzenie z Miłakowa. Zapewniał, że "policja i wszystkie służby są zaangażowane w wyjaśnienie" tej sprawy.
- Z tych informacji, które otrzymałem, wynika, że to był najprawdopodobniej balon meteorologiczny, który spadł. Takie przypadki mają miejsce, ale ze starannością podchodzimy do każdej takiej informacji - mówił szef resortu obrony.
Jego zdaniem pytania w tej sprawie należałoby kierować do służb cywilnych, a nie wojskowych. - Ale oczywiście wszystkie służby państwa, wszystkie siły i środki zawsze będą służyć temu, żeby zabezpieczyć i wyjaśnić, jaki obiekt spadł i z jakich przyczyn do tego doszło - mówił. - Wszystkie służby państwa w tym zakresie działają - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: czytelnik