Na drodze wojewódzkiej numer 595 niedaleko Barczewa (woj. warmińsko-mazurskie) dachował bus, którym podróżowało pięć osób. Część z nich została przetransportowana do szpitali. Na miejscu lądował śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Kierowca busa był pijany.
W poniedziałek (9 stycznia) po godzinie 15 strażacy otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na drodze wojewódzkiej numer 592 pod Barczewem w powiecie olsztyńskim. Wynikało z niego, że bus wypadł z drogi i dachował. Pojazdem podróżowało 5 osób.
Czytaj też: Tragiczny wypadek busa. Nie żyją dwie kobiety i małe dziecko. Policja: kierowca prawdopodobnie zasnął "W momencie przybycia pierwszego zastępu wszystkie osoby znajdowały się na zewnątrz samochodu, a to dzięki między innymi strażakom z OSP Jeziorany, którzy wracali z pracy do swoich domostw w pobliżu miejsca zdarzenia" - przekazali w komunikacie strażacy z OSP w Barczewie.
Służby na miejscu wypadku
Oprócz trzech zastępów straży pożarnej na miejscu wypadku pracował również zespół ratownictwa medycznego i policja.
"Działania straży pożarnej polegały na pomocy w udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy we współpracy z ratownikami medycznymi, kierowaniu ruchem drogowym do czasu otrzymaniu informacji o locie na miejsce LPR i zorganizowaniu lądowiska na drodze dla śmigłowca" - poinformowali druhowie.
- Kierujący pojazdem marki Renault 36-latek, jadąc od Barczewa w kierunku Jezioran, stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał do przydrożnego rowu, wywracając pojazd. W wyniku zdarzenia cztery osoby trafiły do szpitala. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kierowca był pod wpływem alkoholu. W jego organizmie krążyło około 0,4 promila alkoholu. 36-latkowi zatrzymano prawo jazdy. Policjanci sporządzili dokumentację do sądu, który podejmie dalsze decyzje w tej sprawie - przekazała Paulina Żur z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP w Barczewie