We wtorek dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna poinformował, że "w odpowiedzi na prośbę opozycji prezydent Andrzej Duda zaprosił na środę, na godz. 17.00 do Pałacu przedstawicieli klubów i kół poselskich". Tematem spotkania - jak przekazał prezydencki minister Paweł Mucha - będą kwestie reformy wymiaru sprawiedliwości.
Na podpis prezydenta czeka tak zwana ustawa represyjna, którą w zeszłym tygodniu - odrzucając uchwałę Senatu - przyjął Sejm.
"Najpierw trzeba uratować pacjenta, którego stan zdrowia jest opłakany"
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL i kandydat na prezydenta, zapowiedział w "Rozmowie Piaseckiego", że będzie obecny na tym spotkaniu.
- Prosiliśmy o to spotkanie, wnioskowaliśmy. Trzeba do skutku zabiegać, jeśli ma się dobre intencje, chce się zablokować złą ustawę. Będziemy wzywać, by prezydent zawetował tę ustawę. Będziemy przedstawiać argumenty, pomysły na reformę wymiaru sprawiedliwości - mówił.
Jego zdaniem "trzeba najpierw przeprowadzić akcję ratunkową - uratować pacjenta, którego stan zdrowia jest opłakany". Takim ratunkiem - stwierdził Kosiniak-Kamysz - byłoby zawetowanie ustawy represyjnej i "naprawa KRS-u". - Bo problem leży w powoływaniu sędziów, niepewności, czy są odpowiednio powołani - wyjaśniał.
W jego opinii tak zwana ustawa represyjna "nic nie wnosi, nie zmienia wymiaru sprawiedliwości, nie usprawnia go". - Robi tylko jedną rzecz - sprowadza blokadę na jakąkolwiek możliwość nie tylko wypowiadania się, ale myślenia. Jest to bezwładność wymiaru sprawiedliwości i podporządkowanie go politykom - ocenił Kosiniak-Kamysz.
"Niech prezydent da mi szansę, żebym zmienił opinię"
Gość "Rozmowy Piaseckiego" był też pytany, czy na spotkaniu z prezydentem przedstawi mu w cztery oczy zarzuty, które stawiał mu w ostatnim czasie. Prowadzący przytaczał słowa szefa PSL między innymi o tym, że Duda jest "niesamodzielny", że jest "rezydentem", "notariuszem" i "bezmyślnie krzyczy".
- Nie wiem, czy wymienię wszystko, bo może byłaby to za duża dawka na jeden raz - odpowiedział Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył jednak, że to, że prezydent jest "uzależniony od obozu władzy, to nie ma wątpliwości".
Jego zdaniem "to nie jest obraźliwe, tylko prawdziwe". - Jakby pan prezydent zawetował tę ustawę, to powiem: "zmieniło się". Niech da mi szansę, żebym zmienił opinię, zdanie - powiedział gość TVN24.
Kosiniak-Kamysz: jako jedyny mam szansę wygrać z Dudą w drugiej turze
Kosiniak-Kamysz mówił też o wyborach prezydenckich. Poinformował, że "nie prowadził żadnych rozmów" z innymi kandydatami opozycji o zawarciu paktu, dotyczącego przekazania poparcia w ewentualnej drugiej turze. - Ja będę w drugiej turze, więc będę w drugiej turze zachęcał wszystkich do poparcia mnie - stwierdził.
Dodał, że takie przekonanie buduje "na dziesiątkach, setkach, tysiącach spotkań, na entuzjazmie, jaki odczuwa, na wierze w to, że można wygrać i że po raz pierwszy od 15 lat wyrównuje się stawka po stronie opozycji".
- Zakładam wersję, że wchodzę do drugiej tury i walczę z Andrzejem Dudą. Jako jedyny mam szanse z nim wygrać w drugiej turze –powiedział prezes PSL.
Autorka/Autor: ads/pm/kwoj
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24