PiS chce ograniczyć immunitety poselskie. Nie wyklucza przeprowadzenia w tej sprawie referendum. Akcję Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział na łamach "Faktu" premier Jarosław Kaczyński.
'Nie możemy pozwolić na to, by parlamentarzyści kpili z obywateli. Nie może być tak, że w polskiej polityce jedni rozliczani są za wszystko, włącznie z tym, co jest jedynie wymysłem, a inni pozostają zupełnie bezkarni i za nic nie odpowiadają" - napisał premier.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, całkowicie powinny być zniesione immunitety dotyczące wszystkich przestępstw popełnionych z winy umyślnej ściganych z oskarżenia publicznego. "Z oskarżenia prywatnego nie, bo to z kolei umożliwiałoby terroryzowanie posłów przez różne gangi" - wyjaśnił premier.
Do walki z przywilejami skłoniła Jarosława Kaczyńskiego ubiegłotygodniowa decyzja Sejmu. Głosami SLD i PO posłowie nie zgodzili się na uchylenie immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej, której prokuratura chce postawić zarzut korupcji. Z materiału dowodowego, jaki zgromadzili śledczy, wynika, że posłanka lewicy była powiązana z mafią paliwową. Ostrowska nie stanie jednak przed sądem, bo chroni ją immunitet.
Zmianie ma ulec także sposób uchylania immunitetów sędziów i prokuratorów. Szef rządu uważa, że dziś mają one charakter korporacyjny. "I dlatego ludzie, którzy od dawna powinni siedzieć za kratkami, nadal funkcjonują w swoich zawodach. Przywileje korporacyjne i grupowe muszą zniknąć. Wprowadzimy po prostu niekorporacyjny mechanizm uchylania immunitetu" - zapowiedział na łamach "Faktu" Jarosław Kaczyński.
Źródło: "Fakt"