Przeprowadzone wczoraj sondażowe odwierty na warszawskim Służewie, które miały na celu poszukiwanie miejsca pochówku gen. Augusta Fieldorfa "Nila", nie przyniosły efektu - pisze "Nasz Dziennik".
Bohaterski generał, członek ZWZ-AK, od 1942 r. dowódca Kedywu AK, został powieszony w wyniku mordu sądowego w 1953 r., a jego ciało pochowano w nieznanym do dziś miejscu - przypomina gazeta.
Pięć godzin badań i wykonanie wielu odwiertów na parkingu przy cmentarzu na ul. Wałbrzyskiej, nie dały żadnych rezultatów. "Wszystkie odwierty mają wynik negatywny, żadnych strzępów odzieży lub kości" - mówi "ND" Jacek Dąbrowski z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Jedyne, co udało się ustalić, to, że są tam warstwy śmietniskowe, albo czyste nasypy niwelacyjne i piasek. Dąbrowski podkreślił, że wyniki przeprowadzonych badań pozwalają na stwierdzenie, iż w tym miejscu nie ma mogił zbiorowych.
Źródło: Nasz Dziennik