Co się stanie z naszymi dziećmi, jeśli oboje z mężem zachorujemy? Czy w związku z obecną sytuacją mogę być zwolniony z zapłaty czynszu, raty kredytu i innych zobowiązań? Czy mogę odmówić pracy? Na wasze pytania w programie "Koronawirus. Raport" w TVN24 odpowiadał specjalista - mecenas Paweł Krzykowski.
W sobotę potwierdzone zostały 104 przypadki zakażenia koronawirusem. Trzy ze zdiagnozowanych osób zmarły.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rząd zdecydował o wprowadzeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego. Wiąże się to z zakazem wjazdu do kraju dla cudzoziemców, obowiązkową kwarantanną dla obywateli wracających do Polski, ograniczeniem działalności galerii handlowych, restauracji, pubów, klubów, barów i kasyn. Nie mogą też odbywać się zgromadzenia powyżej 50 osób.
Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Kontakt 24 otrzymuje od was setki pytań dotyczących koronawirusa. W sobotę w programie "Koronawirus. Raport" odpowiadał na nie mecenas Paweł Krzykowski.
Jestem listonoszem, więc jestem w grupie podwyższonego ryzyka. Czy mam możliwość - według Kodeksu pracy i BHP - odmówić wykonania mojej pracy?
Paweł Krzykowski: Pytań ze strony listonoszy jest rzeczywiście sporo. Należy podkreślić, że jeżeli dana praca jest związana z zagrożeniem zdrowia i życia danej osoby, to pracownik ma rzeczywiście prawo do odmówienia pracy. Powinien o tym powiadomić bezpośredniego przełożonego. Jednak należy kierować się zdrowym rozsądkiem. W mojej ocenie odmowa wykonywania pracy uzasadniona jest wtedy, kiedy rzeczywiście mamy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia danej osoby, co znaczy, że nie każdy listonosz według stanu prawnego może odmówić wykonywania pracy. Musiałby to uzasadnić na przykład tym, że nie chce iść w rejon, gdzie zagrożenie jest realne.
Co się stanie z naszymi dziećmi, jeśli oboje z mężem zachorujemy?
Paweł Krzykowski: Trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem. Najpierw zwracamy się do rodziny i próbujemy powierzyć rodzinie opiekę nad dzieckiem. Jeżeli takiej możliwości nie ma, należy zwrócić się do opieki społecznej. Myślę, że to jedyna droga, która jest możliwa w takiej sytuacji.
Firma kazała mężowi mimo wszystko stawić się w miejscu pracy i tam pozostać, chociaż sklep jest nieczynny. Czy jest to legalne?
Paweł Krzykowski: Chciałbym podkreślić, że rozporządzenie, które zostało wydane przez ministra zdrowia, jeżeli analizujemy je w sposób ścisły, mówi o ograniczeniu działalności handlowej. Ono nie mówi o zamknięciu sklepu. Patrząc dokładnie na przepisy, można oczekiwać, że dany sprzedawca w sklepie się zjawia, jednak nie można oczekiwać, aby on prowadził handel na przykład w sklepie odzieżowym, na przykład w galerii handlowej.
Co z moimi kosztami typu (składka) ZUS za pracowników, za mnie oraz pensjami dla pracowników? Jeśli nie mogę handlować, to nie będę miał jak (tego) zapłacić.
Paweł Krzykowski: Rzeczywiście wielu przedsiębiorców jest teraz w trudnej sytuacji. Najlepszą odpowiedzią będzie ewentualny pakiet, nad którym pracuje aktualnie Ministerstwo Rozwoju. Myślę, że przedsiębiorca musi poczekać na pakiet osłonowy, w którym będą zawarte różne udogodnienia w kwestii składek, podatków. Więcej będziemy wiedzieć w przyszłym tygodniu.
Pracodawca w żłobku niepublicznym wysyła nas albo na przymusowe urlopy, albo oferuje 60 procent wynagrodzenia. Czy to legalne?
Paweł Krzykowski: Nasze prawo pracy nie przewiduje przymusowego urlopu. Urlopy w Polsce trzeba uzgadniać. Gdy występuje przestój z przyczyny, która dotyczy pracodawcy, mamy prawo do pełnego wynagrodzenia, ewentualnie z dodatkiem funkcyjnym., jeżeli on występuje. Natomiast problemem jest, czy dziś mamy do czynienia z przestojami, bo te przestoje nie są zależne od pracodawcy, wynikają z decyzji rządu. Mamy do czynienia z patem i mam nadzieję, że specustawa biznesowa, która przygotowana jest na następny tydzień, będzie odpowiadała na to wyzwanie.
Jak zakaz zgromadzeń ma się do miejsc pracy? Czy w związku z tym nie wolno przyjść do firmy zatrudniającej więcej niż 50 osób?
Paweł Krzykowski: Zakaz zgromadzeń, który został wprowadzony wczoraj [w piątek red.], dotyczy zgromadzeń publicznych, na przykład wiecu politycznego, zgromadzeń o charakterze religijnym. W mojej ocenie nie dotyczy on takich zgromadzeń, (polegających na tym) że w biurze 50 osób na danym piętrze wykonuje swoją prace. Moim zdaniem zakaz, który został wprowadzony, nie dotyczy zorganizowanej pracy.
Czy w związku z zawieszeniem pracy na okres dwóch tygodni, będę zwolniony z zapłaty czynszu, kredytu i innych zobowiązań?
Paweł Krzykowski: Nie mamy regulacji, które pozwalałyby na niepłacenie czynszu czy kredytu. Oczywiście poszczególne osoby mogą zgłaszać się z takimi wnioskami do banków. Ponadto toczy się aktywna rozmowa na linii Związek Banków Polskich - ośrodek prezydencki. Być może pewne rozwiązania w tej dziedzinie będą zaprezentowane. Jednak na ten moment takie rozwiązania nie obowiązują.
Mój były partner musiał zamknąć swój bar? Nie mamy sądowo ustalonych alimentów, bo się dogadaliśmy. On teraz nie zarabia. Co mam zrobić?
Paweł Krzykowski: Po pierwsze, jeżeli mówimy o barze, to jeżeli spojrzymy w sposób ścisły na rozporządzenie wprowadzone przez ministra zdrowia, to ono nie zamyka barów, restauracji, cały czas pozwala na oferowanie jedzenia na wynos. Pewna forma działalności w punktach gastronomicznych wciąż jest możliwa. Przedsiębiorca jest w bardzo trudnej sytuacji. Tutaj trzeba uzbroić się w cierpliwość. Być może pojawi się jakaś forma pomocy dla tego przedsiębiorcy. A jeżeli matka jest w trudnej sytuacji, powinna zwrócić się o pomoc społeczną.
Czy w związku z zamknięciem żłobka prywatnego rodzice będą płacić czesne za cały miesiąc, czy kwota ta będzie zmniejszona?
Paweł Krzykowski: Decydująca jest umowa danej osoby ze żłobkiem. Trzeba sięgnąć do umowy i zobaczyć, na co ona pozwala. Oczywiście można by powiedzieć: skoro żłobek nie działa, ja nie muszę płacić. Z kolei ten, kto prowadzi żłobek mógłby powiedzieć: nie prowadzę żłobka, nie ze swojej winy, pozwę skarb państwa. Zachęcam do szukania porozumienia. Można porozumieć się, co do obniżenia stawki albo zapewniania dodatkowego świadczenia w przyszłości. Musimy się porozumiewać, a nie sądzić.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24