Sztab generalny irańskich sił zbrojnych opublikował pierwszy raport na temat przyczyn katastrofy śmigłowca, w której zginął prezydent kraju Ebrahim Raisi - podała agencja Reutera. Z dokumentu wynika, że maszyna nie zboczyła z trasy, na wraku nie znaleziono śladów pocisków.
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi, szef MSZ Hossein Amirabdollahian i kilku innych wysokich rangą przedstawicieli irańskich władz zginęli w katastrofie śmigłowca w pobliżu Dżolfy w irańskiej prowincji Azerbejdżan Wschodni. Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę 19 maja. Raisi zmierzał do miasta Tebriz, w północno-zachodnim Iranie, po powrocie z sąsiedniego Azerbejdżanu.
Śmigłowiec z prezydentem na pokładzie był jednym z trzech, które podróżowały w konwoju. Dwa pozostałe bezpiecznie dotarły na miejsce.
Jak powiedział wcześniej szef irańskiego Czerwonego Półksiężyca Pir Hossein Kolivand, maszyna rozbiła się o zbocze góry i całkowicie spłonęła.
CZYTAJ TEKST PREMIUM: "Tańczą, piją, pieką ciasta". Liczą, że reżim upadnie
Tezy raportu
Następnego dnia po katastrofie na miejsce zdarzenia przybyła komisja śledcza z udziałem ekspertów i techników – przekazała irańska półoficjalna agencja informacyjna Tasnim, na którą powołuje się Agencja Reutera.
Z opublikowanego pierwszego raportu na temat przyczyn katastrofy wynika między innymi, że śmigłowiec (Bell 212 - red.) przez całą drogę utrzymywał ustalony kurs i nie zboczył z trasy lotu. Blisko półtorej minuty przed zdarzeniem pilot maszyny, która później runęła na ziemię, skontaktował się z załogami dwóch pozostałych śmigłowców, lecących w konwoju rządowym. Irańskie agencje nie publikują treści rozmów.
Na wraku rozbitego śmigłowca nie znaleziono żadnych śladów pocisków - podano w raporcie. Po zderzeniu się ze zboczem góry maszyna zapaliła się.
Trudne warunki, mgła i niska temperatura
"Trudne warunki w miejscu upadku, mgła i niska temperatura sprawiły, że akcja poszukiwawczo-ratownicza przeciągnęła się do zmroku, a później trwała przez całą noc" – podano w raporcie.
"W poniedziałek o godzinie 5. czasu lokalnego, za pomocą dronów, ustalono dokładną lokalizację miejsca zdarzenia" – poinformowano w dokumencie. Uwzględniono w nim również, że "nie stwierdzono żadnych podejrzanych problemów w komunikacji między kontrolerami ruchu lotniczego a załogą śmigłowca".
Z informacji publikowanej przez irańskie media wynika, że będą kolejne sprawozdania w sprawie katastrofy po dalszym dochodzeniu.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: AZIN HAGHIGHI/PAP/EPA