Premium

"Tańczą, piją, pieką ciasta". Liczą, że reżim upadnie

Zdjęcie: Fatemeh Bahrami/Anadolu via Getty Images

Niespodziewana śmierć prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego w wypadku śmigłowca wywołała więcej poruszenia i pytań o przyszłość tego państwa na Zachodzie niż w samym Iranie. Czy ta śmierć wpłynie na politykę zagraniczną Iranu i czy zmieni cokolwiek w kraju rządzonym dziś przez ajatollahów? Zapytałam o to ekspertów z Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Polski.

  • Państwowa telewizja pokazał po śmierci prezydenta Iranu zdjęcia z meczetów, w których wierni opłakiwali Ebrahima Raisiego. W tym samym czasie w mediach społecznościowych nie brakowało filmików, na których Irańczycy świętowali.
  • Już lata temu Ebrahim Raisi dostał niechlubny przydomek "Rzeźnik z Teheranu".
  • Reżim ajatollahów w Iranie świętował w lutym 45-lecie i ma się całkiem dobrze. O Raisim mówiło się, że jest jednym z potencjalnych następców 85-letniego już Najwyższego Przywódcy Alego Chamenei.
  • Czy zatem śmierć prezydenta stanie się początkiem zmian w Iranie? Na razie - o ile Najwyższy Przywódca pozwoli - może nas czekać interesujący spektakl podczas kampanii wyborczej.

Śmierć, która wzbudziła nadzieje

Najwyższy Przywódca Iranu, muzułmański duchowny ajatollah Ali Chamenei po śmierci Ebrahima Raisiego od razu zapewnił, że nie będzie żadnych zakłóceń w administracji kraju, a państwowa telewizja wyemitowała propagandowe obrazy wiernych opłakujących śmierć prezydenta. W mediach społecznościowych pojawiły się zupełnie inne filmiki - widać na nich Irańczyków świętujących śmierć Raisiego, bo był postacią znienawidzoną przez irańską ulicę.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam