"Do tej pory wywieźliśmy z miejsca pożaru w sołectwie Przylep 66 ton groźnego odpadu" – poinformował w sobotę prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki i dodał, że "ten transport trwa nadal".
Pożar hali w Przylepie, w której składowane były niebezpieczne substancje, wybuchł w minioną sobotę. W godzinach wieczornych następnego dnia poinformowano, że działania gaśnicze zakończyły się. W całej akcji na miejscu pożaru wzięło udział łącznie 376 strażaków, 107 pojazdów i dwa samoloty.
W sobotę - dokładnie po tygodniu od wybuchu pożaru - prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki poinformował w mediach społecznościowych, że "do tej pory wywieźliśmy z miejsca pożaru w sołectwie Przylep już 66 ton groźnego odpadu". Dodał, że "ten transport trwa nadal".
Czytaj też: Na niebie toksyczna chmura, w wynikach pomiarów świetna jakość powietrza. Jak to możliwe?
"Na bieżąco omawiane są dotychczasowe postępy prac na miejscu działań. Trwają też prace przy Gęśniku. Aktualnie strażacy z OSP Zawada wymieniają czopy" – zaznaczył we wpisie prezydent.
Śledztwo trwa
We wtorek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze prok. Ewa Antonowicz podczas konferencji poinformowała, że Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła śledztwo dotyczące pożaru hali w Przylepie.
Postępowanie zostało wszczęte w związku z pożarem oraz wybuchem substancji łatwopalnych poprzez sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia osób oraz mienia wielkiej wartości. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
Już we wtorek inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze potwierdzili przedostanie się wód pogaśnicznych do niewielkiej rzeki Gęśnik. Nie jest ona dopływem Odry, ale wody z niej trafiają przez Łączę i Zimny Potok do drugiej największej polskiej rzeki.
Badania potwierdziły: wody rzeki Gęśnik zanieczyszczone wodami pogaśniczymi
W piątek zielonogórski WIOŚ opublikował dokument z wynikami badań wód z Gęśnika. "Wody rzeki pobrane na wysokości Zielona Góra - Przylep potwierdzają ich zanieczyszczenie wodami pogaśniczymi" - czytamy w informacji zamieszczonej w mediach społecznościowych.
Jak wyliczono, badania wykazały wysokie wartości stężeń metali ciężkich, takich jak rtęć, miedź, nikiel, cynk, kadm, ołów; węglowodorów aromatycznych oraz węglowodorów ropopochodnych.
W próbce pobranej w Czerwieńsku, w dalszym biegu rzeki, "stwierdzono przekroczenia dla metali ciężkich - ołów, miedź, nikiel, kadm - przy czym zmierzone wartości kadmu są ponad stukrotnie niższe niż w próbce pobranej na wysokości Przylepu".
Rzeka Łącza bez zanieczyszczeń
Zbadano też wody rzeki Łącza na wysokości miejscowości Płoty. Badania nie potwierdziły ich zanieczyszczenia wodami pogaśniczymi.
Z badań przeprowadzonych przez WIOŚ wynika, że zanieczyszczone nie zostały również ścieki sanitarne i komunalne.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24