Skażenie cieku po pożarze w Zielonej Górze. Prokuratura informuje o wszczęciu śledztwa

Źródło:
tvn24.pl/PAP
"Mieszkańcy Przylepu mogą się czuć bezpieczni". Wojewoda obiecuje przedstawienie wyników badań
"Mieszkańcy Przylepu mogą się czuć bezpieczni". Wojewoda obiecuje przedstawienie wyników badańTVN24
wideo 2/5
"Mieszkańcy Przylepu mogą się czuć bezpieczni". Wojewoda obiecuje przedstawienie wyników badańTVN24

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła śledztwo po wybuchu pożaru hali, w którym nielegalnie składowane były niebezpieczne substancje. Prokuratorzy badają sprawę pod kątem sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia osób oraz mienia wielkiej wartości. Po pożarze - jak potwierdza Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze - doszło do zanieczyszczenia cieku wodnego Gęśnik.

We wtorek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz poinformowała podczas konferencji prasowej, że wspomniana prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące pożaru hali w Przylepie. - Postępowanie zostało wszczęte w związku z pożarem oraz wybuchem substancji łatwopalnych poprzez sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia osób oraz mienia wielkiej wartości - powiedziała prokurator Antonowicz.

Za to przestępstwo grozi do ośmiu lat więzienia.

Czytaj też: Zapewniali o bezpieczeństwie. "Sami siedzą w maskach i mówią, że nie ma żadnego zagrożenia, to budzi emocje"

Sześć osób oskarżonych w sprawie składowiska w Przylepie

Prokurator Antonowicz zaznaczyła, że przesłuchano już pierwszych świadków oraz zabezpieczono monitoringi. - Wczoraj w godzinach popołudniowych przeprowadzono wstępne oględziny na miejscu zdarzenia, jednak z uwagi na to, że akcja gaśnicza w dalszym ciągu trwa, postępowanie to zostanie przeprowadzone w kolejnych dniach z udziałem biegłych z różnych specjalizacji - podkreśliła Antonowicz. Poinformowała też, że Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze w 2021 roku skierowała akt oskarżenia przeciwko ośmiu osobom, które były związane właśnie z procederem składowania odpadów w Przylepie. - Prokuratura oskarżyła sześć osób związanych ze spółką, która wynajmowała halę w Przylepie, a także dwóch urzędników - naczelnika starostwa powiatowego oraz inspektora, którzy dopuścili się zaniechania czynności w związku z wydawaniem decyzji o pozwolenie - zaznaczyła prokurator.

Czytaj też: Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic: jak poszliśmy z kamerą w okolice tej hali, to wymiotowałam jak kot

Wskazała, że Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze również prowadziła postępowania poza karne, uczestnicząc m.in. w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, w toku którego zgłosiła swój udział i wniosła o uznanie prezydenta miasta Zielona Góra jako organu, który winien był w wyniku wykonania zastępczego dokonać utylizacji tych odpadów. Dopytywana, kogo przesłuchano już jako świadków w sprawie pożaru w Przylepie, odpowiedziała, że osoby związane z miejscem, w którym do niego doszło. - Są to pokrzywdzeni m.in. właściciele hal - podała Antonowicz.

Skażony ciek wodny Gęśnik

Prokurator dodała, że zaplanowano już dalsze czynności z udziałem biegłych specjalistów z zakresu pożarnictwa czy badań chemicznych. - Ściągamy również sprzęty umożliwiające przede wszystkim rejestrację tego miejsca, ponieważ nie jest możliwe na chwilę obecną dotarcie do tego pogorzeliska z uwagi na to, że tam w dalszym ciągu trwa akcja gaśnicza - powiedziała Antonowicz.

Trwa dogaszanie pożaru hali z niebezpiecznymi odpadami w Zielonej Górze
Trwa dogaszanie pożaru hali z niebezpiecznymi odpadami w Zielonej GórzeTVN24

We wtorek inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze potwierdzili przedostanie się wód pogaśnicznych do niewielkiej rzeki Gęśnik. W opublikowanym komunikacie czytamy, że inspektorzy w niedzielę i poniedziałek wykonali wizje na odcinku pomiędzy zbiornikami wodnymi znajdującymi się za terenem zakładu aż do punktu, w którym rzeka wpływa do najbliższej miejscowości, tj. Czerwieńska.

CZYTAJ TAKŻE: Rzecznik PO: ten rząd nie radzi sobie z funkcjonowaniem mafii śmieciowej i plagą płonących składowisk odpadów

"W punkcie znajdującym się przed rozlewiskami (w połowie biegu rzeki) skażenie zostało potwierdzone. Stwierdzono jednak, że najprawdopodobniej rozlewiska nie zostały w całości skażone. Na zakończeniu rozlewisk nie stwierdzono zmian zabarwienia wody oraz nie był wyczuwalny charakterystyczny zapach. Działania prowadzone były przy współudziale Straży Pożarnej" - czytamy w komunikacie.

Gęśnik nie jest dopływem Odry, ale wody z niego trafiają przez Łączę i Zimny Potok do drugiej największej polskiej rzeki.

Dr inż. Mateusz Cuske, ekspert w zakresie ochrony środowiska, specjalista ds. gospodarki, podkreślał na antenie TVN24, że pożar hali w Zielonej Górze stanowi gigantyczne zagrożenie dla środowiska. Wskazywał, że toksyczne substancje migrowały wraz z wodami gaśniczymi.

- Na szczęście mówimy o terenie przemysłowym. Niestety, co widać na nagraniach, substancje te rozprzestrzeniały się dalej, na teren nieutwardzony. Dochodziło do infiltracji do gleby - zaznaczał ekspert.

Wskazywał, że teren w bezpośrednim otoczeniu hali, która stanęła w płomieniach, "bezsprzecznie został skażony":

- Można sądzić, że gleba od trzech do pięciu metrów w głąb została silnie nasączona węglowodorami ropopochodnymi - zaznaczył dr Cuske.

Wskazał, że nie widzi obecnie zagrożenia dla terenów zamieszkałych. Na antenie TVN24 wskazywał, że szkodliwe dla środowiska substancje były rozprzestrzeniane na dwa sposoby: w postaci szlamów wraz z wodami gaśniczymi oraz w formie dymu.

- Szczególnie należy zwrócić uwagę na proces dogaszania, kiedy temperatura spalania jest na tyle obniżona, że substancje nie są transportowane wysoko. Proces rozrzedzania w wysokich warstwach jest utrudniony - mówił ekspert.

Czytaj też: Na niebie toksyczna chmura, w wynikach pomiarów świetna jakość powietrza. Jak to możliwe?

Akcja gaśnicza składowiska odpadów w Przylepie pod Zieloną Górą
Akcja gaśnicza składowiska odpadów w Przylepie pod Zieloną GórąTVN24

Toksyczna chmura i długotrwała akcja

W sobotę wybuchł pożar hali w Przylepie w Zielonej Górze, gdzie składowane były niebezpieczne substancje. W niedzielę po godzinie 20 strażacy zakończyli działania gaśnicze.

W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że pożar hali jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone. Z kolei w niedzielę wieczorem rzecznik prasowy lubuskiej PSP st. kpt. Arkadiusz Kaniak poinformował, że działania gaśnicze zakończyły się; na miejscu – na dozór nocny – zostały trzy zastępy straży pożarnej.

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl/PAP

Pozostałe wiadomości

Przełom marca i kwietnia przyniesie kolejną pogodową przeplatankę. W niedzielę aktywny niż Yaro wpuści do Polski porcję chłodniejszego powietrza i opady deszczu, a miejscami nawet śnieg. W tygodniu czeka nas też jednak sporo pogodnych i ciepłych chwil.

Miejscami może pojawić się śnieg. Pogoda na 5 dni

Miejscami może pojawić się śnieg. Pogoda na 5 dni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Jakiej pogody możemy się spodziewać w pierwszej połowie kwietnia? W prognozach widać potężną zatokę chłodu, która może stanowić zagrożenie dla Polski. Synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek sprawdza w modelach, co przyniesie nowy miesiąc i jak zapowiada się Wielkanoc.

Mapy "już dawno nie były tak niebieskie. Coś czai się od północy i wschodu"

Mapy "już dawno nie były tak niebieskie. Coś czai się od północy i wschodu"

Źródło:
tvnmeteo.pl

W kraju ołomunieckim na wschodzie Czech został wprowadzony stan zagrożenia. Powodem jest katastrofa kolejowa sprzed miesiąca, na skutek której doszło do wycieku trującej substancji. Rząd Czech mówi o największym tego typu skażeniu na świecie.

Obawy o skażenie miesiąc po katastrofie. Wprowadzają stan zagrożenia

Obawy o skażenie miesiąc po katastrofie. Wprowadzają stan zagrożenia

Źródło:
PAP

Wiemy, że mamy do czynienia z jakimiś tajnymi rokowaniami pomiędzy Niemcami a częścią państw, które z Niemcami graniczą - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, mówiąc o doniesieniach niemieckich mediów o zawracaniu migrantów do Polski. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak ocenił tego dnia, że "rzekome nielegalne zawracanie migrantów to propaganda PiS".

Kaczyński o "tajnych rokowaniach" z Niemcami. Siemoniak: to propaganda PiS

Kaczyński o "tajnych rokowaniach" z Niemcami. Siemoniak: to propaganda PiS

Źródło:
TVN24, PAP

Sobota jest piątym dniem poszukiwań czterech amerykańskich żołnierzy, którzy zaginęli na litewskim poligonie w czasie ćwiczeń. Pojazd, którym się poruszali, został odnaleziony w zbiorniku wodnym. Od piątku także polscy żołnierze biorą udział w niezwykle trudnej akcji wydobycia sprzętu.

Polscy żołnierze "mają zrobić wszystko, aby pomóc w wydostaniu tego wozu"

Polscy żołnierze "mają zrobić wszystko, aby pomóc w wydostaniu tego wozu"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Elon Musk ogłosił w nocy z piątku na sobotę, że właścicielem platformy X stał się jego start-up xAI, zajmujący się sztuczną inteligencją. 

X zmienia właściciela. Jest komunikat Muska

X zmienia właściciela. Jest komunikat Muska

Źródło:
PAP

"Niedziela, 11 maja, Warszawa, w samo południe" - napisał premier Donald Tusk, zapowiadając marsz. "Ten maj zdecyduje o tym, czy Polska będzie silna i bezpieczna, czy osamotniona i słaba" - podkreślił.

"Jesteśmy umówieni?". Tusk zapowiada marsz

"Jesteśmy umówieni?". Tusk zapowiada marsz

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zbrodni, której miał dopuścić się 51-letni funkcjonariusz służby więziennej. Mężczyzna zabił teściową i 5-letnie dziecko, ciężko ranił 9-latka. Do tragedii miało dojść po kłótni z żoną.

Co wydarzyło się w Prusicach. Prokuratura o tragedii

Co wydarzyło się w Prusicach. Prokuratura o tragedii

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Chcę zamówić pizzę - powiedział dziesięcioletni chłopiec z okolic Rzymu, który zadzwonił pod numer alarmowy 112. Jego odwaga i zrozumienie apelu o pomoc przez operatora centrali uratowały matkę dziecka i jego rodzeństwo przed agresywnym ojcem.

Zadzwonił pod 112, zamówił pizzę. Uratował rodzinę

Zadzwonił pod 112, zamówił pizzę. Uratował rodzinę

Źródło:
PAP, "Il Messaggero"

30-latek podejrzewany o napaść seksualną na 14-latkę we Wrocławiu został zatrzymany. Jak podała policja, był wcześniej karany za podobne przestępstwo.

Napaść na 14-latkę, zatrzymany mężczyzna

Napaść na 14-latkę, zatrzymany mężczyzna

Źródło:
PAP

49-letni mieszkaniec Katowic został zatrzymany po tym, jak zniszczył szklane drzwi i witrynę siedziby Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego. Może mu grozić do pięciu lat więzienia, nie usłyszał jeszcze zarzutów.

Wtargnął na teren pogotowia, zniszczył drzwi i witrynę

Wtargnął na teren pogotowia, zniszczył drzwi i witrynę

Źródło:
PAP

Dziś to już tylko malownicze ruiny, ale zamek Sobień pod Leskiem na Podkarpaciu ma bogatą historię. W 1417 roku gościł tam król Władysław Jagiełło ze świeżo poślubioną małżonką Elżbietą Granowską. Teraz na zamku mają rozpocząć się szeroko zakrojone prace archeologiczne, a potem modernizacja, dzięki której Sobień ma szansę stać się kolejną turystyczną perełką Podkarpacia.

Gościł Jagiełłę, potem przez wieki popadał w ruinę. Ma szansę być bieszczadzką perłą

Gościł Jagiełłę, potem przez wieki popadał w ruinę. Ma szansę być bieszczadzką perłą

Źródło:
tvn24.pl

W sieci krąży nagranie pokazujące, jak Donald Trump prezentuje powieszoną na ścianie tablicę o jednej z kryptowalut. Chodzi o bitcoina, którego zwolennicy cieszą się sympatią amerykańskiego prezydenta. Tylko że taka sytuacja się nie wydarzyła.

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

- Mój ruch jest bardzo ograniczony - mówił w TVN24 Wojciech Sawicki, prowadzący w mediach społecznościowych profil Life On Wheelz. Gość programu "Wstajesz i weekend" choruje na nieuleczalną dystrofię mięśniową Duchenne'a. Fundacja TVN włączyła się w pomoc dla pięcioletniego Krzysia, który również zmaga się z tą rzadką chorobą prowadzącą do zaniku mięśni. 

"Widziałem, jak moje ciało słabnie. Nic nie mogłem z tym zrobić"

"Widziałem, jak moje ciało słabnie. Nic nie mogłem z tym zrobić"

Źródło:
TVN24

Mieszkaniec gminy Nowiny wezwał policję, mówiąc, że ktoś ukradł mu psa. Finał interwencji był, jak mówią funkcjonariusze, niespodziewany. Okazało się, że zwierzę wpadło do zbiornika na nieczystości.

Myślał, że ktoś ukradł mu psa. Konieczne było wezwanie strażaków

Myślał, że ktoś ukradł mu psa. Konieczne było wezwanie strażaków

Źródło:
PAP

W Pruszkowie kierowca skody przeciął chodnik i pas zieleni, jazdę zakończył na torowisku. Porzucił pojazd i uciekł z miejsca zdarzenia. W aucie znajdowało się dwóch nastolatków. Kierowca jest poszukiwany przez policję.

Porzucił pojazd z dwójką dzieci na torowisku

Porzucił pojazd z dwójką dzieci na torowisku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z danych systemu ACARS śledzącego międzynarodowe loty wynika, że Stany Zjednoczone wysłały co najmniej siedem bombowców B-2 Spirit, trzy samoloty transportowe C-17 i 10 tankowców powietrznych do brytyjsko-amerykańskiej bazy na wyspie Diego Garcia na Oceanie Indyjskim w związku z zagrożeniami ze strony rebeliantów z Jemenu i pogróżek płynących z Iranu.

USA gromadzą bombowce strategiczne na wyspie Oceanu Indyjskiego

USA gromadzą bombowce strategiczne na wyspie Oceanu Indyjskiego

Źródło:
PAP
Nowe przepisy dają władzę strażnikom granicznym. Jak będą z nich korzystać?

Nowe przepisy dają władzę strażnikom granicznym. Jak będą z nich korzystać?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Układ w lesie? Co i komu zarzuca minister Dorożała

Układ w lesie? Co i komu zarzuca minister Dorożała

Źródło:
tvn24.pl
Premium