Najsłynniejszy świadek koronny Jarosław Ł., ps. Masa, został skazany przez Sąd Okręgowy w Łodzi w śledztwie dotyczącym między innymi korupcji i wyłudzeń kredytów. Sąd orzekł wobec niego karę łączną sześciu lat pozbawienia wolności i 550 stawek dziennych grzywny po 100 złotych każda. Wraz z nim skazano również byłego Naczelnika Wydziału Wywiadu Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi Zbigniewa G. i 20 innych osób. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawa przed Sądem Okręgowym w Łodzi toczyła się od lipca 2020 roku. Dotyczyła przestępstw popełnianych w latach 2012-2018. Jak podała Prokuratura Krajowa, oprócz "Masy" i Zbigniewa G., w śledztwie zostało skazanych jeszcze 20 innych osób. Chodzi między innymi o oszustwa kredytowe polegające na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem szeregu banków, powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych oraz udzielania korzyści majątkowych, wyłudzania usług budowlanych, wielokrotnego udzielania korzyści majątkowych Naczelnikowi Wydziału Wywiadu Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi Zbigniewowi G.
Czytaj też: "Masa" i pięć innych osób zatrzymanych. Śledczy: Wyłudzali kredyty, powoływali na wpływy
"Sąd orzekł wobec Jarosława Ł. ps. Masa, karę łączną 6 lat pozbawienia wolności i 550 stawek dziennych grzywny po 100 zł każda, zaś wobec Zbigniew G., karę łączną 5 lat pozbawienia wolności i 800 stawek dziennych grzywny po 100 zł każda" - przekazała w komunikacie Prokuratura Krajowa.
Ponadto sąd zastosował wobec Zbigniewa G. zakaz zajmowania stanowisk w policji. Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary pozbawienia wolności od roku do 4 lat. Wobec niektórych z nich sąd zastosował warunkowe zawieszenia kary wykonania kary pozbawienia wolności.
Wyrok nie jest prawomocny.
Zatrzymanie "Masy"
Do zatrzymania "Masy" doszło w maju 2018 roku. Został aresztowany, ale w maju 2020 roku wyszedł na wolność. Uchylono tymczasowe aresztowanie, zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.
Gangster-celebryta
Jarosław Ł. (zanim został świadkiem koronnym używał nazwiska na literę "S") to jeden z byłych członków mafii pruszkowskiej. Został zatrzymany w grudniu 1999 roku. Po kilku miesiącach w areszcie zdecydował się współpracować z prokuraturą. Został świadkiem koronnym. Wcześniej był policyjnym informatorem.
- Wybrałem drogę równie ryzykowną, co wtedy, kiedy byłem przestępcą. Obawiam się o swoje życie. Cały czas się obawiałem - opowiadał w 2014 roku Jackowi Smarujowi, reporterowi "Czarno na białym".
Gdy został świadkiem koronnym, musiał zniknąć i odciąć się od dawnego życia. Policja zapewniła mu ochronę i anonimowość. Dostał nowe nazwisko i miejsce zamieszkania.
Zanim jednak to się stało, "Masa" musiał się uwiarygodnić. Przekazać policji takie informacje, które przekonałyby funkcjonariuszy, że jest cennym źródłem dowodów.
- Na podstawie jego zeznań udało się rozbić kilkadziesiąt grup przestępczych o charakterze zbrojnym - opowiadał przed kamerą TVN24 inspektor Marek Dyjasz, były dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24