Nie miał ani prawa jazdy, ani ważnego przeglądu, ani ubezpieczenia. Miał za to promil alkoholu w organizmie. Tak 32-letni mężczyzna przewoził dwójkę swoich dzieci - 3-letnie i 4-letnie. Policja go zatrzymała, bo podczas jazdy rozmawiał przez telefon.
Kierowca został zatrzymany w poniedziałek.
- Funkcjonariusze wypatrzyli go przed południem, w centrum Łodzi - mówi tvn24.pl asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Wtedy funkcjonariusze byli przekonani, że skończy się mandatem za rozmowę przez telefon komórkowy podczas jazdy. Z każdą kolejną chwilą byli coraz bardziej przekonani, że sytuacja jest poważna.
- Badanie trzeźwości wykazało, że kierujący miał w organizmie promil alkoholu - dodaje policjantka.
Do dwóch lat więzienia
Potem okazało się, że kierowca nie ma prawa jazdy. Do tego doszedł fakt, że samochód nie miał ważnego przeglądu ani ważnego ubezpieczenia OC.
- Policjanci na nieodpowiedzialnego rodzica nałożyli mandaty karne między innymi za korzystanie podczas jazdy z telefonu, za kierowanie bez uprawnień, a także zatrzymali dowód rejestracyjny - informuje asp. Boratyńska.
Dwoje dzieci (3 i 4-letnie), które przewoził nieodpowiedzialny rodzic zostały przekazane matce. Kierowca został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Za jazdę w stanie nietrzeźwości może trafić za kratki na dwa lata.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/sk / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi