Sąd skazał na karę wiezienia w zawieszeniu Bożenę W., byłą dyrektorkę szpitala im. Jonschera w Łodzi. Kobieta przyjęła 22 tys. złotych łapówki od amerykańskiej firmy sprzedającej sprzęt ortopedyczny. Podobne oferty - zdaniem śledczych - mieli usłyszeć przedstawicieli ponad 50 szpitali w całej Polsce.
Sąd Okręgowy w Łodzi skazał byłą dyrektor szpitala Jonschera na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Kobieta ma zapłacić 22 tys. grzywny oraz oddać przyjętą łapówkę - czyli kolejne 22 tys.
- Sąd potwierdził nasze ustalenia, że Bożena W. przyjęła korzyści majątkowe oraz prała pieniądze pochodzące z łapówki - mówi Tomasz Tadla z prokuratury apelacyjnej w Katowicach.
Kobieta została skazana bez rozprawy, już wcześniej zgodziła się na taki wyrok. Co ciekawe, w czasie śledztwa nie przyznawała się do winy.
Bożena W. złożyła rezygnację z funkcji dyrektorki, ale nadal pracuje w łódzkim szpitalu.
Amerykańskie, nielegalne pieniądze
Śledczy ustalili, że do przyjmowania korzyści doszło w latach 2004-2005. Bożena W. – w zamian za łapówkę - miała obiecać, że zostanie uregulowany dług jej placówki wobec firmy Stryker Corporation - produkującej sprzęt ortopedyczny. Amerykańska firma przystała na tę propozycję. Pieniądze zostały przelane na rachunek syna dyrektorki.
- Firma Stryker podpisała z nim umowę na pewne czynności, które w rzeczywistości nie były wykonywane. Chodziło o uzasadnienie przelewania pieniędzy na jego konto (…) Pani dyrektor potwierdza, że takie fakty miały miejsce, natomiast nie bierze pod uwagę tego, że była to korzyść majątkowa – tłumaczy prokurator Tadla.
Łapówki przyjęte przez byłą dyrektorkę łódzkiego szpitala wyszły na jaw dzięki śledztwu prowadzonemu przez... FBI. Amerykańscy funkcjonariusze prześwietlali firmę Stryker Corporation i ustalili, że firma posiadała specjalny fundusz łapówkowy. Za jego pomocą firma "przekonywała do współpracy" dyrektorów szpitali lub ordynatorów zasiadających w komisjach przetargowych.
Dwa wyroki i dwa czekające procesy
We wtorek sąd skazał też dwie osoby pracujące w polskim oddziale amerykańskiej firmy. Dyrektor finansowy firmy Stryker Corporation, Marcin J. ma zapłacić 40 tys. złotych grzywny za wręczanie łapówek i pomoc w praniu brudnych pieniędzy. Sąd zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie jego kary, w zamian za pomoc w wyjaśnieniu sprawy.
Sąd uznał też winę byłej pracownicy księgowości amerykańskiej firmy, ale odstąpił od wymierzenia jej kary. Dlaczego? Skazana kobieta współpracowała z organami ścigania i - jak informuje prokurator Tomasz Tadla - pomagała w śledztwie.
W normalnym trybie ma odbyć się proces syna Bożeny W. oraz głównej księgowej amerykańskiej firmy. Obie te osoby nie czują się winne i nie zgodziły się na wydanie wyroku bez rozprawy.
"Ogólnopolska afera"
Sprawa Bożeny W. była tylko jednym z wątków śledztwa dotyczącego korupcji przy przetargach na dostawę sprzętu ortopedycznego firmy Stryker. Prokuratura wciąż bada odpowiedzialność łącznie 20 osób - przedstawicieli firmy Stryker, lekarzy i osoby podejmujące decyzje finansowe w 59 szpitalach w różnych częściach Polski. Część podejrzanych w śledztwie przyznała się do winy i wyraziła chęć dobrowolnego poddania się karze.
Według śledztwa przyjmowali oni łapówki w różnych formach, w jednym przypadku było to opłacenie wyjazdu na koncert Erica Claptona do Londynu w innym - sfinansowanie studiów.
W ostatnim czasie prokuratura przedstawiła zarzuty b. dyrektorowi szpitala w Rybniku, który miał przyjąć łapówkę o wartości 20 tys. zł w postaci wycieczki do Ameryki Południowej dla siebie i swego kolegi – dyrektora finansowego tego szpitala. Według śledczych, firma Stryker opłaciła ten wyjazd i próbowała wykazać, że był to wyjazd szkoleniowy. Tyle, że – zdaniem prokuratorów - ze szkoleniem ten wyjazd nie miał niczego wspólnego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź