Policjanci z Pabianic (woj. łódzkie) zatrzymali 16-latka, który szedł poboczem drogi ekspresowej S14. Nastolatek był pijany. Policjantom miał tłumaczyć, że rozładował mu się telefon i zgubił się, wracając do domu. Teraz o jego losie zdecyduje sąd rodzinny.
Do zdarzenia doszło 18 listopada. Około godziny 21.40 dyżurny pabianickiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące pieszego, który szedł drogą ekspresową S14.
16-latek szedł poboczem drogi ekspresowej. Był pijany
Jak informuje Agnieszka Jachimek z policji w Pabianicach, zgłaszający informowali, że mężczyzna miał być niewidoczny dla kierowców i znajdował się w miejscu, gdzie ruch pieszych jest zabroniony.
- Sytuacja stwarzała ogromne zagrożenie. Na miejsce niezwłocznie pojechali policjanci. W odległości 400 metrów przed zjazdem na drogę krajową nr 71 zauważyli mężczyznę spacerującego poboczem. Pieszy miał ciemną odzież i nie posiadał żadnych odblasków - opisuje policjantka.
Czytaj też: Pieszo po drodze ekspresowej, z Łodzi na Podkarpacie. Zdezorientowany 47-latek uratowany z S14
I dodaje: - Okazało się, że 16-latek zgubił się, wracając z Pabianic do domu. W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że nie pamiętał drogi powrotnej do swojego miejsca zamieszkania, a telefon mu się rozładował. Mundurowi przewieźli go do komendy, gdzie sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Nastolatek został przekazany pod opiekę ojca. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem rodzinnym.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24