Pieszo po drodze ekspresowej, z Łodzi na Podkarpacie. Zdezorientowany 47-latek uratowany z S14

Mężczyzna szedł drogą S14 w kierunku Sieradza
Próbował pieszo wrócić z Łodzi na Podkarpacie. Szedł drogą ekspresową
Źródło: TVN24

Policjanci z Pabianic (woj. łódzkie) zabrali z drogi ekspresowej S14 mężczyznę. - Okazało się, że to mieszkaniec Podkarpacia, który niedawno wyszedł ze szpitala w Łodzi - przekazują. 47-latek nie miał pieniędzy i nie potrafił skontaktować się z rodziną, dlatego - jak mówił funkcjonariuszom - ruszył do domu pieszo.

Policjanci interweniowali na drodze ekspresowej już po zmroku. O tym, że ktoś idzie poboczem drogi szybkiego ruchu, mundurowych poinformował jeden z kierowców. Rzeczniczka pabianickiej komendy przyznaje, że samo odnalezienie pieszego, idącego w ciemnych ubraniach poboczem drogi ekspresowej, nie było łatwe. Udało się to w pobliżu węzła Dobroń. - Mężczyzna nie posiadał żadnych odblasków i był zupełnie niewidoczny dla innych uczestników ruchu drogowego - opowiada sierżant sztabowy Agnieszka Jachimek z policji w Pabianicach.

Wyszedł ze szpitala i nie miał pieniędzy na powrót do domu, ruszył pieszo

Funkcjonariusze zaprosili go do radiowozu, gdzie usłyszeli, że mężczyzna usiłuje pieszo wrócić do domu po tym, jak był hospitalizowany w łódzkim szpitalu. - W rozmowie z policjantami przyznał, że nie ma przy sobie pieniędzy. Ponadto nie może skontaktować się z rodziną, która mogłaby mu pomóc w tej trudnej sytuacji - relacjonuje Jachimek.

Czytaj też: Zawróciła na drodze ekspresowej i pojechała pod prąd. Nagranie

Z relacji 47-latka wynikało, że pracował w Niemczech i do kraju wrócił na święta. W drodze powrotnej miał zostać napadnięty - pozbawiony telefonu i gotówki. Funkcjonariuszom przedstawił wypis ze szpitala, z którego wynikało, że na oddziale spędził cztery dni. Potem zdezorientowany mężczyzna miał stwierdzić, że do domu może dostać się tylko pieszo.

Interweniujący funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do Pabianic i skontaktowali się z córką 47-latka, która przelała mu pieniądze na podróż do domu.

Czytaj też: W nocy, bez odblasków, szedł obwodnicą. Wracał z wesela

- Mundurowi pojechali również z 47-latkiem na dworzec PKP Pabianice i poinformowali o możliwościach powrotu do domu - przekazuje policjantka.

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: