Na prowizorycznych ławkach, skrzyniach i bez pasów. Tak - w strefie bagażowej zdezelowanego busa - przewożeni były osoby do pracy w okolicznym sadzie. Kierowca stracił dowód rejestracyjny. Będzie też tłumaczył się w sądzie.
Kierowca i dwóch pasażerów białego busa jechali we wtorek bez zapiętych pasów po ulicach Białej Rawskiej. Zobaczyli to policjanci i zatrzymali samochód do kontroli. Wtedy okazało się, że brak zapiętych pasów to najmniejszy problem.
- Okazało się, że w strefie bagażowej jechało 14 mężczyzn. Podróżowali na prowizorycznych drewnianych ławkach i skrzynkach na owoce - mówi tvn24.pl podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Podróżujący "na kipie" mają od 19 do 72 lat i są mieszkańcami powiatu rawskiego. Jechali do pracy w okolicznym sadzie. Podinsp. Kącka podkreśla, że bus był zarejestrowany na przewóz trzech osób. Samochód nie tylko był przeładowany, ale był też w złym stanie technicznym.
Bez wyciągania wniosków
Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny i skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Kierowcy może grozić nawet 5 tys. złotych grzywny.
- Oprócz tego dwaj pasażerowie jadący bez pasów zostali ukarani mandatami - mówi Kącka.
Po tej katastrofie drogowej policja w całej Polsce organizowała patrole, które miały surowo karać kierowców przewożących pasażerów "jak bagaż".
- Każda osoba ponad stan określony w dowodzie rejestracyjnym, to zagrożenie dla niej samej jak i innych pasażerów, a skutki takich praktyk mogą być tragiczne - podkreśla podinsp. Kącka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi