Siedmiomiesięczna dziewczynka zadławiła się smoczkiem. Ratownicy uratowali jej życie

shutterstock_784924807
Smoczek zablokował drogi oddechowe dziecka
Źródło: tvn24.pl

Łódzcy ratownicy medyczni zostali wezwani do niemowlęcia, u którego doszło do zadławienia. - Okazało się, że oddychanie dziecku uniemożliwiał smoczek, który znajdował się w drogach oddechowych - opowiada Adam Stępka, rzecznik pogotowia w Łodzi. Życie dziewczynki udało się uratować.

Zgłoszenie o siedmiomiesięcznym dziecku, które natychmiast potrzebowało pomocy trafiło do dyżurnego Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi w piątek o godzinie 17. - Na miejsce natychmiast zostali wysłani ratownicy, zastali tam dziecko na rękach matki - opowiada Adam Stępka, rzecznik pogotowia w Łodzi.

Rzecznik pogotowia dodaje, że objawy niemowlęcia wskazywały na ciężką niedrożność dróg oddechowych. Okazało się, że w powodem jest smoczek dziecięcy.

Uratowane życie dziecka

- Ciało obce blokowało przepływ powietrza przez drogi oddechowe, co w konsekwencji mogło doprowadzić do śmierci dziewczynki, konieczne było natychmiastowe podjęcie medycznych czynności ratunkowych - relacjonuje rzecznik pogotowia.

Czytaj też: Młodzież nadużywa energetyków. Pomysł ograniczenia wiekowego w sprzedaży

Opowiada, że ratownicy medyczni umieścili w ​jamie ustnej dziecka laryngoskop - urządzenie uwidaczniające wejście do krtani.

- Następnie przy pomocy specjalnych kleszczyków usunęli smoczek blokujący wejście do tchawicy - opisuje Stępka.

Smoczek, który został wyjęty z dróg oddechowych dziecka
Smoczek, który został wyjęty z dróg oddechowych dziecka
Źródło: WSRM w Łodzi

Stan zdrowia dziewczynki zaczął szybko się poprawiać. Ze względu na ryzyko powikłań, dziecko zostało przewiezione do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi. Rzecznik pogotowia dodaje, że wszystko wskazuje na to, że w organizmie dziecka nie doszło do uszkodzeń, które mogłyby negatywnie wpłynąć na jego rozwój.

- Osobną kwestią jest to, w jaki sposób doszło do aspiracji smoczka, który w założeniu powinien być bezpieczny dla dziecka. Trudno nam to stwierdzić. Trzeba chyba na tym etapie ograniczyć się do tego, że dzieci mają mnóstwo, nieoczywistych pomysłów i zawsze trzeba mieć je na oku - mówi rozmówca tvn24.pl.

Co robić w przypadku zadławienia u niemowląt?

Adam Stępka podkreśla, że niedrożność dróg oddechowych spowodowana ciałem obcym u ​dzieci występuje zwykle w starszym wieku. - Zwłaszcza, gdy dzieci zaczynają samodzielnie poznawać otaczający je świat. To właśnie wówczas wkładają do ust różne przedmioty, które następnie aspirują do dróg oddechowych - wyjaśnia.

Jak wskazuje, ciało obce w drogach oddechowych może całkowicie zamknąć światło ​krtani lub znajdującej się dalej tchawicy. - Wówczas pierwszymi objawami jest kaszel będący odruchem obronnym. Na skutek zablokowania przepływu powietrza dochodzi również do sinicy - tłumaczy.

Czytaj też: Na sygnałach jechali do rocznego dziecka, karetka na przejściu śmiertelnie potrąciła 84-latkę

Ratownicy przypominają, jak należy reagować, kiedy u niemowlęcia dojdzie do niedrożności dróg oddechowych u niemowlęcia:

- Jeśli dziecko kaszle efektywnie (w pełni reaguje, głośno kaszle, nabiera powietrza przed kaszlem, płacze) nie są potrzebne żadne rękoczyny.

- Jeśli dziecko kaszle nieefektywnie (obniżający się stan przytomności, cichy kaszel, brak możliwości płaczu) wykonaj pięć uderzeń między łopatki.

- Jeśli ciało obce nie zostało usunięte, wykonaj pięć uciśnięć klatki piersiowej niemowlęcia (dwoma palcami).

- Jeśli stan niemowlęcia nie ulega poprawie, powtarzaj na zmianę uderzenia między łopatki oraz uciśnięcia klatki piersiowej aż do chwili utraty przytomności.

- Jeśli dziecko utraci przytomność, podejmij resuscytację krążeniowo-oddechową.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: