Łódzcy policjanci zatrzymali do kontroli 49-letniego strażaka, który - jak wykazało badanie - miał w organizmie 1,7 promila alkoholu. Lokalni dziennikarze podają, że pijanym kierowcą był zastępca Komendanta Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. Straż tego oficjalnie nie potwierdza, ale zaznacza, że został on odwołany i zwolniony ze służby. Teraz może iść na emeryturę.
Strażak został zatrzymany w środę, 4 września, na ulicy Olechowskiej w Łodzi. Policjanci zdecydowali się go zatrzymać, bo jechał za szybko. W miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h, 49-latek jechał 62 km/h. - Mężczyzna był nietrzeźwy, badanie wykazało, że ma w organizmie 1,7 promila alkoholu - przekazuje w rozmowie z redakcją TVN24 młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Kierowca został ukarany mandatem i zatrzymano mu prawo jazdy. - Sprawę prowadzi VI komisariat - przekazał mł. asp. Jasiak.
Wicekomendant odwołany
Według dziennikarzy Radia Łódź, którzy jako pierwsi poinformowali o sprawie, zatrzymany kierowca to zastępca Komendanta Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. Tę informację nieoficjalnie udało nam się potwierdzić w komendzie wojewódzkiej.
Brygadier Jędrzej Pawlak, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego PSP w Łodzi, przekazał oficjalnie, że w czwartek zastępca komendanta został odwołany i zwolniony ze służby.
Dowiedzieliśmy się, że do odwołania doszło na wniosek zastępcy komendanta, który teraz może iść na emeryturę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP