Więcej niż w ubiegłym roku muszą zapłacić za szkolne obiady rodzice uczniów. - Nie było wyjścia, inflacja jest wysoka, wszystkie produkty zdrożały. Musieliśmy podnieść stawkę żywieniową z pięciu do siedmiu złotych - mówi Piotr Bara, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 138 w Łodzi.
W ubiegłym roku za jeden obiad w szkole podstawowej numer 138 rodzice płacili pięć złotych. W tym - jak informuje dyrektor placówki Piotr Bara - obiad kosztuje siedem złotych. Podwyżka spowodowana jest rosnącą inflacją. - Nie było wyjścia, inflacja jest wysoka, wszystkie produkty zdrożały i żeby utrzymać standard obiadów, by były dobre i pożywne, musieliśmy podnieść stawkę żywieniową z pięciu do siedmiu złotych - mówił reporterowi TVN24 Piotrowi Borowskiemu dyrektor Piotr Bara.
Droższe produkty do obiadu
Dyrektor łódzkiej podstawówki w rozmowie z naszym reporterem wymienia kilka produktów, które znacząco podrożały. - Mięso zdrożało o 34 procent, ryby o 39 procent, olej - 76 procent, mąka - 30 procent i warzywa - 60 procent - wylicza Piotr Bara. - Rodzice do nowej stawki podeszli ze zrozumieniem. Wiadomo, wszyscy żyjemy w czasach tej inflacji. Obiady je w tym roku nawet więcej dzieci niż w ubiegłym - podkreśla dyrektor łódzkiej podstawówki.
"Każdego dnia głowię się, jak się zmieścić w budżecie"
Jeden ze szkolnych kucharzy, Piotr Iwiński, w rozmowie z reportem TVN24 przyznaje, że ugotowanie obiadu za obecną stawkę nie jest łatwe. - Musimy pokombinować troszkę. Staramy się dwa razy w tygodniu zrobić mięsne potrawy, raz w tygodniu jest drób, w piątki jest na obiad ryba. Staramy się jak możemy - przekonuje kucharz.
"Nikt ze szkoły głodny nie wyjdzie"
Dyrektor Piotr Bara powiedział reporterowi TVN24, że rodzice, których nie stać, żeby wyłożyć 140 złotych na obiady, mogą starać się o dofinansowanie w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. - Jako szkoła niewiele możemy zrobić, natomiast rodzice mają prawo załatwić sprawę w opiece społecznej. Mamy też osoby anonimowe, które sponsorują tym najbiedniejszym dzieciom obiady. Z naszej szkoły nigdy nie wychodziło głodne dziecko, nie wychodzi i miejmy nadzieje, że wychodzić nie będzie - mówi dyrektor łódzkiej podstawówki.
Źródło: tvn24.pl Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24