Plantacja marihuany jak twierdza. Kamery na ścianach, psy przed drzwiami

Policja zatrzymała dwie osoby
Policja zatrzymała dwie osoby
Źródło: Policja w Łodzi

Policja zlikwidowała plantację marihuany. Znajdowała się obok łódzkiej giełdy kwiatowej, żeby charakterystyczny zapach narkotyku mieszał się z innymi. Kompleks, w którym znaleziono 1300 roślin konopi chronił system kamer i dwa psy - podobne do amsfaffów. Zarzuty wytwarzania narkotyków usłyszało dwóch mężczyzn.

Ulica Równa w Łodzi - znajduje się tu duża giełda ogrodnicza, którą codziennie odwiedzają setki osób. Tylko wprawny nos mógł wychwycić jednak zapach roślin, które są w Polsce nielegalne - konopi indyjskich.

Były one uprawiana w budynku znajdującym się tuż obok giełdy. Na jego ścianach zainstalowano kamery, które rejestrowały wszystkie osoby wchodzące do środka. Za drzwiami wejściowymi na nieproszonych gości czekały dwa duże psy - przypominające amstaffy - jedne z najgroźniejszych psów na świecie.

Kamery skierowane było na główne wejście. Zabezpieczeń nie było za to od tyłu budynku, dlatego to miejsce szczególnie intensywnie obserwowali funkcjonariusze. W końcu się doczekali - wykorzystali moment, dzięki któremu mogli wejść niezauważeni na teren plantacji i zaskoczyć podejrzanych.

- Funkcjonariusze wykorzystali moment kiedy z jedno z pomieszczeń wyszedł mężczyzna - mówi mł. insp. Joanna Kącka.

Podejrzani w areszcie, psy w schronisku

Funkcjonariusze zatrzymali jednego z podejrzanych, kiedy ten otwierał drzwi. Po chwili byli już w środku.

- Policjanci ominęli miejsce strzeżone przez psy. Za terenie plantacji zatrzymali kolejnego podejrzanego - mówi Kącka.

Funkcjonariusze zabezpieczyli na miejscu blisko 1300 roślin konopi indyjskiej i prawie 108 kg marihuany.

- Na terenie posesji używana była aparatura do przyspieszania wegetacji roślin i ich suszenia - dodaje policjantka.

Dwóch zatrzymanych mężczyzn w wieku 61 i 37-lat usłyszeli już zarzuty wytwarzania i posiadania znacznej ilości narkotyków za co grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Obaj wcześniej byli notowani m.in. za rozboje i wymuszenia rozbójnicze.

Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani a sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Dwa agresywne psy z pomocą strażników miejskich przewieziono do schroniska.

Autor: bż/kv / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: