"Zielona Granica" Agnieszki Holland zdobyła nominację do otwierających oscarowy sezon wyróżnień Gotham Awards, tzw. "Oscarów kina niezależnego", w kategorii Film Międzynarodowy. Obraz polskiej reżyserki powalczy o zwycięstwo między innymi z "Hard Truths" brytyjskiego mistrza Mike'a Leigha oraz z indyjskimi "Wszystkimi odcieniami światła".
Ogłoszenie nominacji do Gotham Awards oznacza, że kolejny sezon oscarowy właśnie się rozpoczął i niebawem poznamy faworytów kolejnych grup filmowców oraz stowarzyszeń krytyków.
W tym roku najwięcej wyróżnień otrzymał zdobywca Złotej Palmy w Cannes - film "Anora" Seana Bakera, nominowany w czterech najważniejszych kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy pierwszoplanowy występ aktorski oraz najlepszy drugoplanowy występ aktorski. Od kilku lat Gotham Awards nie dokonują już rozróżnienia ze względu na płeć w kategoriach aktorskich, przyznając tylko jedną nagrodę.
"Zielona granica" Agnieszki Holland nominowana jest obok czterech innych tytułów w kategorii film międzynarodowy. Zwycięzców we wszystkich kategoriach poznamy 2 grudnia br.
Z kim rywalizuje "Zielona granica"
Prawdopodobnie najpoważniejszym rywalem polskiego filmu może okazać się brytyjski obraz "Trudne sprawy" Mike'a Leigha, zbierający świetne recenzje na międzynarodowych festiwalach.
W materiałach prasowych czytamy o nim: "Bohaterką jest Pansy, kobieta dręczona gniewem i depresją, nadwrażliwa i zawsze gotowa do wybuchu złości. Krytykuje męża i dorosłego syna tak bezlitośnie, że żaden z nich nie odważy się jej sprzeciwić. Wszczyna kłótnie z nieznajomymi i wylicza niezliczone wady świata każdemu, kto zechce i nie zechce jej słuchać. Najbardziej zadręcza będącą jej przeciwieństwem siostrę, Chantal, która mimo to jest jedyną osobą, która wciąż jest w stanie jej współczuć".
W filmie wybitną kreację stworzyła znana z głośnych "Sekretów i kłamstw" tego reżysera Marianne Raigipcien Jean-Baptiste, która zdobyła zresztą również nominację do Gotham Awards w kategorii Najlepszy pierwszoplanowy występ aktorski. Wcześniej aktorka zdobyła nagrodę na festiwalu w Denver.
Z kolei włoskie "Vermiglio" w reżyserii Maury Delpero opowiada o ostatnim roku II wojny światowej w dużej rodzinie i o tym, jak na skutek paradoksu losu, wraz z przybyciem żołnierza-uchodźcy, rodzina traci spokój. Akurat wtedy, gdy świat go odzyskuje. Tak naprawdę jednak to kameralna historia o dziewczęcym i kobiecym dojrzewaniu – w każdym stadium życia. Nagrodzony Srebrnym Lwem w Wenecji film wyróżnia się oryginalnym scenariuszem i nietypowym dla tej tematyki poczuciem humoru.
"W żółtym kokonie" to wietnamsko-senegalsko-francuski obraz w reżyserii Pham Thien An, nagrodzony Złotą Kamerą w Cannes, czyli nagrodą dla najlepszego debiutu. Opowiada historię mężczyzny, który po tragicznej śmierci szwagierki otrzymuje zadanie dostarczenia jej ciała z powrotem do rodzinnego miasta. W podróż zabiera również siostrzeńca, który cudem przeżył wypadek. W rodzinnym mieście, pośród krajobrazów Wietnamu, zaczynają prześladować go dawne wspomnienia i rozpoczyna poszukiwania starszego brata, który zaginął wiele lat temu.
Ostatni z tytułów to indyjski "Wszystkie odcienie światła" w reżyserii Payal Kapadii, pokazujący nieprzystające do współczesnego świata ograniczenia, trzymające wyznające hinduizm kobiety w pułapce. Bohaterkami są dwie współlokatorki, które przeprowadziły się do Mumbaju, by pracować jako pielęgniarki. Życie w mieście ma oferować więcej możliwości i wolności, ale niczego to w przypadku bohaterek nie zmienia. Jedna żyje od miesięcy w depresji czekając na telefon od męża, druga w tajemnicy spotyka się ze swoim kochającym chłopakiem, ponieważ jest on muzułmaninem, a w dodatku zgodnie z tradycją, to rodzice wybiorą jej męża. Obie kobiety mają nadzieję na zmiany, które pozwolą im żyć tak, jak chcą i z kim chcą.
Jak widać, wszystkie produkcje prezentują zaangażowane kino społeczne.
Najlepsze recenzje od czasu filmu "Europa, Europa"
Wprowadzona do polskich kin w 2023 roku "Zielona granica" na amerykańskie ekrany weszła we wrześniu br. Przypomnijmy, że obraz Holland zdobył w ubiegłym roku na festiwalu w Wenecji Nagrodę Specjalną Jury. We wrześniu br. "Zielona granica" wygrała z kolei tegoroczny Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, zdobywając Złote Lwy.
Amerykańscy krytycy również są filmem zachwyceni, publikując w zasadzie wyłącznie entuzjastyczne recenzje. Najlepiej obrazuje to archiwizujący wszystkie oceny portal Rotten Tomatoes, gdzie wskaźnik ocen pozytywnych wynosi 93 procent. Sama Agnieszka Holland przyznała w mediach społecznościowych, że równie entuzjastycznych recenzji nie miała od czasu nominowanej do Oscara za najlepszy scenariusz produkcji "Europa, Europa" (1990).
Jeśli zajrzymy do prestiżowego "Variety" znajdziemy w nim recenzję pióra Jessiki Kiang, która pisze: "Niezwykle mocny dramat o uchodźcach Agnieszki Holland ostatecznie bierze się z optymizmu. Optymistyczne jest pielęgnowanie reakcji potencjalnie motywującego oburzenia, gdy przedstawiasz brutalność, do której zdolni są ludzie, na rozkaz instytucji. Optymistyczna jest wiara, że w obliczu niezwykłego okrucieństwa zwykła przyzwoitość zmusi do buntu". Dalej krytyczka podsumowuje: "'Zielona granica' to trzymający w napięciu thriller rozgrywający się na granicy polsko-białoruskiej, który owija krytykę społeczną drutem kolczastym mocnego, inteligentnego rzemiosła filmowego, aby wywołać dokładnie takie właśnie emocje. Jeśli możemy poczuć horror, być może jest nadzieja".
Gdy zajrzymy natomiast do "The Guardian", możemy przeczytać recenzję, w której Wendy Ide nazywa "Zieloną granicę" "imponującym, wściekłym arcydziełem Agnieszki Holland na temat kryzysu humanitarnego z 2021 roku, który miał miejsce w strefie wykluczenia między Polską a Białorusią". Swój tekst Ide kończy konkluzją, że "Holland nie są obce tematy polityczne, choć wcześniej skłaniała się ku eleganckim dramatom, takim jak 'Mr Jones' (o głodzie na Ukrainie) i 'Szarlatan' (o uzdrowicielu w komunistycznej Czechosłowacji). 'Zielona granica' to jednak zupełnie inna bestia: żywotna, wściekła i napędowa. To kino, które bierze się z walki. Ma w sobie to samo nieugięte skupienie, co 'Na tym świecie' Michaela Winterbottoma. I nie mogłoby być bardziej aktualne".
Polska reżyserka ma dotąd na koncie trzy nominacje do Oscara. Otrzymała je, oprócz wspomnianego wyżej tytułu "Europa, Europa", za filmy "Gorzkie żniwa" (1985) oraz "W ciemności" (2012). Ten ostatni tytuł był wówczas polskim kandydatem do Oscara w kategorii: Najlepszy film nieanglojęzyczny.
Źródło: "The Hollywood Reporter", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP