Wojciech Smarzowski kręci kolejne "Wesele". Jeden z najoryginalniejszych twórców polskiej kinematografii wraca z filmem, który sam określa jako "opowieść o manipulowaniu emocjami i ostrzeżenie przed mową nienawiści". Ten sam tytuł - "Wesele" - nosił debiut fabularny Smarzowskiego z 2004 roku.
Wojciech Smarzowski sięga po raz kolejny w swojej karierze po motyw wesela. Tak jak w przypadku "Wesela" z 2004 roku - swego głośnego debiutu fabularnego - i tym razem przygląda się współczesnej Polsce z perspektywy przyjęcia na cześć młodej pary. Najnowszy film Smarzowskiego, twórcy między innymi "Róży" czy "Wołynia", po raz kolejny pokazuje gorzką prawdę o współczesnych Polakach. Jak jednak potwierdza dystrybutor, w obu "Weselach" Smarzowskiego nie znajdziemy wspólnych bohaterów czy wątków.
"Wesele" Wojciecha Smarzowskiego - o czym jest film?
"Wesele" z roku 2021 to - jak czytamy w opisie przekazanym przez dystrybutora - "historia miłości tak mocnej, że przekracza granice, nie mieści się w ramach i jest silniejsza od wszelkich barier. To szczere spojrzenie na współczesny świat, a także dramatyczna podróż w przeszłość, która nikomu nie pozostanie obojętna". Sam reżyser określił film jako "opowieść o manipulowaniu emocjami i ostrzeżenie przed mową nienawiści". Na weselu jakich w Polsce wiele spotykamy pannę młodą w zaawansowanej ciąży (Michalina Łabacz), która z niepokojem obserwuje wybryki świeżo poślubionego męża (Przemysław Przestrzelski).
W rodziców panny młodej wcielają się Agata Kulesza i Robert Więckiewicz. Ojciec to lokalny biznesmen, którego interes życia wisi na włosku, co odciąga jego uwagę od wesela córki. A chodzi nie tylko o wielkie pieniądze, ale również o szczęście najbliższych.
"Z każdą minutą rosną emocje i odżywają najgłębsze uczucia, historie burzliwych miłości dawnych i nowych kochanków przenikają się nawzajem. Stopniowo zatraca się granica między tym, co kiedyś, a tym, co teraz. Na jaw wychodzą tajemnice przeszłości, nakręcające spiralę zła, z której nie ma ucieczki. Mało komu udaje się zobaczyć coś więcej poza 'swoimi własnymi' prawdami. A jeśli już się uda, to najczęściej w ukryciu – w obawie i strachu przed konsekwencjami i zdemaskowaniem. Świt zastanie bohaterów w różnej kondycji, stanie emocjonalnym i z różnym bagażem doświadczeń. Pewne jest tylko jedno – z tym weselnym kacem każdy będzie musiał poradzić sobie sam" - czytamy w opisie filmu.
"Wesele" z gwiazdorską obsadą
Smarzowski zdążył nas przyzwyczaić, że obok dużych nazwisk polskiego kina stawia na nowe, odkrywane przez siebie talenty aktorskie. W "Weselu" w roli pana młodego zobaczymy Przemysława Przestrzelskiego, tegorocznego absolwenta krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych, aktora Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Jak informuje serwis Film Polski, rola u Smarzowskiego jest debiutem fabularnym Przestrzelskiego. Również dla Agaty Turkot, która gra jedną z drugoplanowych ról, "Wesele" będzie debiutem kinowym. Aktorkę mogą kojarzyć widzowie seriali TVN "Motyw" i "Na noże".
Poza Łabacz, Przestrzelskim, Turkot, Więckiewiczem i Kuleszą, w filmie zobaczymy: Arkadiusza Jakubika, Andrzeja Chyrę, Ryszarda Ronczewskiego, Tomasza Schuchardta, Mateusza Więcławka.
W jednej z ról epizodycznych można będzie zobaczyć Krzysztofa Kowalewskiego. Jest to jedna z ostatnich ról wielkiego aktora, który zmarł 6 lutego 2021 roku.
Smarzowski do stworzenia kolejnej fabuły zaprosił między innymi sprawdzonych współpracowników z poprzednich filmów. Autorem zdjęć jest Piotr Sobociński jr ("Wołyń", "Róża", "Drogówka"), muzykę skomponował Mikołaj Trzaska, twórca ścieżki do kilku poprzednich filmów reżysera i scenarzysty.
Planowana premiera filmu to 8 października bieżącego roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fot. Marcin Szpak / Kino Świat