Sąd apelacyjny w Paryżu podtrzymał wyrok sądu niższej instancji uniewinniający reżysera Romana Polańskiego w sprawie o zniesławienie, wytoczonej przez aktorkę Charlotte Lewis.
14 maja tego roku sąd w Paryżu uniewinnił 91-letniego obecnie Romana Polańskiego, oskarżonego przez brytyjską aktorkę Charlotte Lewis o zniesławienie. Aktorka złożyła pozew, gdy Polański, któremu publicznie zarzuciła, że zgwałcił ją, gdy miała 16 lat, nazwał te oskarżenia "ohydnym kłamstwem" w wywiadzie opublikowanym w 2019 roku. Sąd nie dopatrzył się w tych wypowiedziach faktów, które mogłyby być uszczerbkiem dla czci i reputacji.
Jak pisaliśmy, sąd wypowiadał się tylko w sprawie oskarżeń o zniesławienie i nie rozstrzygał, czy reżyser dopuścił się czynu, o którym mówi Charlotte Lewis. Już wtedy Lewis zapowiedziała, że będzie się odwoływać od wyroku. Jak pisze France 24, adwokat aktorki złożył odwołanie, jednak nie dołączył do niego prokurator. Sąd apelacyjny w Paryżu oddalił w środę apelację Lewis.
ZOBACZ TEŻ: Roman Polański wezwany do sądu w Kalifornii. Oskarżenia o gwałt, do którego miało dojść ponad 50 lat temu
Oskarżenia Charlotte Lewis i odpowiedź reżysera
Charlotte Lewis wystąpiła z publicznymi oskarżeniami wobec reżysera w 2010 roku. Jak uzasadniała, chciała zaprzeczyć sugestiom obrońców Polańskiego w głośnej sprawie z 1977 roku, iż była ona odosobnionym incydentem. Oświadczyła wówczas, że padła ofiarą reżysera w jego mieszkaniu w Paryżu, gdzie przyjechała w 1983 roku, ubiegając się o rolę w filmie "Piraci". Polański pytany o te oskarżenia w 2019 roku przez "Paris Match" nazwał je "ohydnym kłamstwem".
Adwokaci reżysera wnioskowali o uniewinnienie, przekonując już w poprzedniej instancji, że słowa w wywiadzie dla "Paris Match" nie były zniesławieniem. "Roman Polański ma prawo do tego, by publicznie się bronić, na takiej samej zasadzie jak osoba, która go oskarża" - stwierdziła w marcu Delphine Meillet.
Reżyser ścigany w USA
Reżyser jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 1978 roku, gdy zbiegł z USA przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Los Angeles. Został oskarżony o podanie w 1977 roku środka usypiającego i alkoholu 13-latce i wykorzystanie jej. Zgodnie z ustawodawstwem stanu Kalifornia kontakt seksualny z nieletnią traktowany jest jako gwałt. Polański wyjechał z USA w przeddzień wydania wyroku, ponieważ - jak mówił - sądził, że nie zostanie potraktowany uczciwie.
W październiku tego roku oddalono inny pozew przeciwko Romanowi Polańskiemu w sprawie rzekomej napaści seksualnej na 16-latkę w 1973 roku. Jak pisaliśmy - w sprawie zawarto ugodę.
ZOBACZ TEŻ: Pozew przeciwko Romanowi Polańskiemu "formalnie oddalony". Ugoda ku "obopólnemu zadowoleniu"
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jonathan Rebboah/Panoramic/PAP