Pedro Pascal i Sarah Paulson poznali się i zaprzyjaźnili na początku lat 90. Kiedy w 2000 roku aktor wciąż nie mógł znaleźć pracy, Paulson mu pomagała finansowo. Wspomina tamte czasy w rozmowie z magazynem "Esquire", który opublikował obszerną sylwetkę Pascala. Teraz to jeden z najbardziej rozchwytywanych i najlepiej opłacanych aktorów w Hollywood. Rola w "The Last of Us" ugruntowała tę pozycję.
Pedro Pascal po występie w serialu HBO "The Last of Us", a wcześniej w "The Mandalorian", "Narcos", "Grze o tron" i filmie "Nieznośny ciężar wielkiego talentu", w którym zagrał w duecie z Nicolasem Cage'em, stał się jednym z najgorętszych nazwisk w aktorskim panteonie. Portal Celebrity Net Worth wycenił jego wartość netto na około 10 milionów dolarów. Według magazynu "Variety", za jeden odcinek "The Last of Us" Pascal ma otrzymywać 600 tysięcy dolarów, co czyni go jedną z najlepiej opłacanych gwiazd 2023 roku. Ale dojście do takich zarobków i takiej pozycji zajęło pochodzącemu z Chile aktorowi wiele lat. Początki nie były łatwe.
Pedro Pascal gotowy na wszystko
Urodził się w Santiago, stolicy Chile. Po dojściu do władzy Augusta Pinocheta rodzice Pascala, którzy byli zwolennikami Salvadora Allende i działaczami demokratycznej opozycji, zdecydowali się wyjechać z kraju. Ich syn miał dziewięć miesięcy, gdy wystąpili o azyl w Wenezueli. Później rodzina zamieszkała w Stanach Zjednoczonych. Pascal studiował aktorstwo w New York University Tisch School of the Arts. Pojawił się na ekranie m.in. w serialu "Buffy. Postrach wampirów", ale ani ten występ, ani wiele kolejnych nie zostały zauważone. Podobnie praca w teatrze ani jego reżyserski debiut za kamerą.
Pascal otwarcie opowiadał o swoich zmaganiach, gotowości na "zrobienie wszystkiego" jako aktor i przyjmowaniu stereotypowych ról Latynosów. W rozmowie z magazynem "Variety" wspominał: - Byłem gotów zrobić absolutnie wszystko, aby pracować więcej. A to oznaczało, że jeśli ludzie czuli się zdezorientowani tym, na kogo patrzą w sali castingowej, ponieważ miałem na imię Pedro, zmienię imię.
Jego przyjaciel, aktor Oscar Isaac dodawał: - W tamtym momencie łatwo było dać się zaszufladkować w bardzo konkretnych rolach, ponieważ jesteśmy Latynosami. Pytanie, ile razy można zagrać członka gangu.
Obaj przyznawali, że marzenia z dzieciństwa o aktorstwie zostały ograniczone do najbardziej podstawowej funkcji - marzeniem stało się zapłacenie czynszu.
Przyjaźń z Sarah Paulson
Sarah Paulson zna Pedro Pascala od wczesnych lat 90., kiedy uczęszczał do Tish School of the Arts w Nowym Jorku. W rozmowie z magazynem "Esquire", który przygotował obszerną sylwetkę gwiazdora "The Last of Us", Paulson wspomina: - Były momenty, kiedy dawałam mu pieniądze, które zarobiłam, żeby miał na jedzenie.
Zdobywczyni Złotego Globu za "American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona" pamięta Pascala jako aktora walczącego o role, biegającego z jednego nieudanego przesłuchania na drugie. - W tamtych latach ciągle chodziliśmy do kina i kompletnie się w tym zatracaliśmy - wspomina w rozmowie z dziennikarzem "Esquire". - Jak chcesz, możesz wypełnić luki (tłumacząc - red.), dlaczego tak się działo. Ja myślę, że były rzeczy, od których chcieliśmy uciec mentalnie, emocjonalnie, duchowo. Paulson, która wtedy miała bardziej stałą pracę niż Pascal, postanowiła, że w tym czasie będzie opiekować się swoim przyjacielem, aby mieć pewność, że nie chodzi głodny. Pedro nazywał ją członkiem swojej "nowojorskiej rodziny", której bardzo w tamtych trudnych czasach potrzebował. - Wiele razy umierałem - wyznał w rozmowie z "Esquire". - Moja wizja była taka, że jeśli nie dostanę jakiejś większej roli do 30. urodzin, to koniec. Ciągle się dostosowywałem. Co to znaczy poświęcić swoje życie temu zawodowi? Porzuciłem wyobrażenie z dzieciństwa o tym, jak będzie wyglądało aktorstwo. Było wiele dobrych powodów, by pozwolić odejść temu złudzeniu.
Pedro Pascal - przełom w karierze
Przełom w jego karierze wydarzył się dzięki Sarah Paulson. Przyjaciółka pomogła mu dostać się na przesłuchania do "Gry o tron", a wtedy jego kariera eksplodowała. W następnym roku dostał rolę w "Narcos", potem był agent Whiskey w "Kingsman: Złoty krąg" i Max Lord w "Wonder Woman 1984". Ale wciąż z pokorą odnosił się do swoich doświadczeń na planie filmu o superbohaterach. Na pytanie, czy kiedykolwiek będzie miał kolejną taką okazję, mówił w rozmowie z "Variety": - To się nigdy więcej nie powtórzy. Czułem się tak wyjątkowo (…) Nie wiem! Bronię się psychicznie! To wszystko jest zbyt piękne, aby było prawdziwe! Jak śmiem!
W wywiadzie dla "Wired" w styczniu 2023 roku żartował na temat swojego późnego sukcesu zawodowego. - Konsekwentnie pracowałem i była to totalna walka w typowy sposób. Zawsze jednak znalazł się ktoś, kto był w stanie pomóc mi opłacić czynsz lub zrobić zakupy spożywcze.
Pascal najwyraźniej przetrwał trudne czasy, w wieku 48 lat stał się jedną z największych i najlepiej opłacanych gwiazd Hollywood. Kiedy go zapytano, czy teraz "kręcą go pieniądze", zaśmiał się: - Tak, dostaję gotówkę. Rozrzucam ją po całym łóżku i tarzam się w niej.
Sarah Paulson mówiła w rozmowie z "Esquire", że nie może się doczekać, by zobaczyć, dokąd jej przyjaciel zmierza. - Po prostu chcesz, żeby mu się powiodło - mówi z wyraźnym entuzjazmem. - I wydaje mi się, że to znak rozpoznawczy wielkiej gwiazdy filmowej. Jestem gotowa, by przejął stery od facetów z komedii romantycznych, od facetów takich jak Bruce Willis czy Mel Gibson. Może być tym wszystkim. Zróbmy remake "Szklanej pułapki" z Pedro. Zróbmy od nowa wszystkie filmy "Zabójcza broń" z Pedro.
Źródło: Esquire, Wired, Variety
Źródło zdjęcia głównego: Gregg DeGuire/WireImage/Getty Images