Ostatnie notatki: "Łatwo pisać o śmierci. O życiu trudniej"

Aktualizacja:

- Ciekawe, co pani teraz robi? (...) W niebie jest podobno pani ulubiona Ella Fitzgerald, więc pewnie słucha jej pani teraz, paląc papierosa i pijąc kawę - mówił podczas uroczystości pogrzebowych Wisławy Szymborskiej jej sekretarz, Michał Rusinek. Zmarła w ubiegłą środę poetka została pochowana w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, przy dźwiękach piosenki "Black Coffee" Elli Fitzgerald, której muzyka wybrzmiewała do godz 17. Po uroczystościach odbyło się spotkanie władz i przyjaciół noblistki w Sukiennicach. Wieczorem znajomi i przyjaciele poetki zebrali się w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Krakowie (MOCAK) żeby wspominać ją i jej twórczość.

Nie mam teraz odwagi zaglądać do jej rzeczy. Ale ten notesik leżał na wierzchu, więc zajrzałem na czym się kończy. Był tam taki fragmencik: "Łatwo pisać o śmierci. O życiu trudniej. Życie ma więcej szczegółów. Nic ogólnego nie ciekawi". Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej

W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Ewa Kopacz, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, minister kultury Bogdan Zdrojewski oraz posłowie i senatorowie. Obecni byli też wybitni przedstawiciele świata kultury i przyjaciele noblistki. Ceremonię prowadził aktor Andrzej Seweryn.

Ceremonia trwała ok. 40 minut, według organizatorów uczestniczyło w niej ok. 8 tys. osób. Po uroczystości na Cmentarzu Rakowickim przedstawiciele władz i przyjaciele poetki spotkają się w Sukiennicach.

"Ciekawe, co pani teraz robi?"

W trakcie uroczystości przemawiał m.in. Michał Rusinek, który przez kilkanaście lat był sekretarzem noblistki. - Droga pani Wisławo! Patrząc na to, co tu się dzieje i słuchając tego, co tu się mówi, zastanawiam się, co by pani powiedziała na to wszystko - mówił Rusinek. - Pewnie podejrzewałaby pani, że ci wszyscy ludzie są tu przypadkowo, że tylko coś ich zatrzymało w drodze np. na jakiś ważny mecz.

- Mam nadzieję, że nie ma nam pani tego wszystkiego za złe. Jest tu tylu ludzi, bliższych i dalszych przyjaciół, znajomych, nieznajomych, którzy, wiedząc o pani niechęci do wielkich słów, nigdy nie odważyli się powiedzieć pani wprost, jak bardzo są wdzięczni za pani obecność, za pani słowo, to poetyckie i to codzienne, za pani poczucie humoru, za ciepło i cierpką ironię oraz jedyny taki na świecie uśmiech. Dziękuję pani teraz w ich imieniu i swoim imieniu - podkreślił.

Rusinek zaznaczył, że poetka była pogodzona z tym, co miało się stać. - Niedługo przed śmiercią mówiła pani, że miała dobre, długie, ciekawe życie i szczęście do ludzi, do przyjaciół. Była pani za to wdzięczna losowi i pogodzona z tym, co miało się stać. Ciekawe, co pani teraz robi? Zakładała pani, że w wersji pesymistycznej będzie siedzieć pani gdzieś przy stoliku i pisać dedykacje, a w wersji optymistycznej, no cóż, w niebie jest podobno pani ulubiona Ella Fitzgerald, więc pewnie słucha jej pani teraz, paląc papierosa i pijąc kawę. Ale równocześnie, na szczęście dla nas, wciąż może być pani z nami. Zostawiła nam pani sporo do czytania i sporo do myślenia. Dziękujemy, pani Wisławo! - zakończył przyjaciel i sekretarz noblistki.

Rusinek: Co by pani powiedziała na to wszystko? (TVN24)
Rusinek: Co by pani powiedziała na to wszystko? (TVN24)TVN24

"Niełatwo żegnać Szymborską"

- Nie jest łatwo żegnać Wisławę Szymborską, bo sama żałowała czasu na ceremonie. (...) Żegnamy poetkę pogodnej strony świata - mówił podczas uroczystości prezydent Bronisław Komorowski. - Chciała mówić i uczyła nas jak mówić, jak mówi zwykły człowiek, prosto, krótko, szczerze, ale nie kryjąc własnych uczuć i emocji. Na pewno żadne wielkie, uroczyste słowo nic nam tutaj dzisiaj nie pomoże - dodał.

Jak zaznaczył, Szymborska "pozostawia nam dar pogodnej refleksji nad nami samymi, nad zwykłym człowiekiem". - Żegnając ją, pragnę podkreślić jedynie to, że pozostawia nam wielki dar, że pozostawia nam zapisaną w wierszach umiejętność dostrzegania wokół siebie tych zwykłych (...) okruchów piękna i radości świata, zawsze wartych zadziwienia, przeżycia a czasem wartych uśmiechu i ironii - powiedział Komorowski.

Była krakowianką z miłości

Po prezydencie głos zabrał prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. - Wisława Szymborska była krakowianką z wyboru, z miłości do tego miasta i była to miłość odwzajemniona - stwierdził. - Ta wzajemność polegała nie tylko na tym, że kolejne władze Krakowa dawały jej dowody tej miłości z honorowym obywatelstwem miasta na czele, ale także spotykała się z miłością ludzi na ulicach, na festiwalach - mówił.

Majchrowski przypomniał, że Szymborska zamieszkała w Krakowie w 1931 r. - W Krakowie kończyła studia, tu przeżyła lata okupacji, tu debiutowała, tu zaczęła pisać - wymieniał. - Była osobą wyjątkową, była osobą skromną. Taką jak każdy z nas mimo zaszczytów, mimo orderów. Nie wywyższała się - podkreślił Majchrowski.

Pożegnał poetkę w imieniu wszystkich mieszkańców miasta, którzy ją kochali: - Pani Wisławo, niech Pani spoczywa w pokoju.

Podczas pogrzebu pzremawiał m.in. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski (TVN24)
Podczas pogrzebu pzremawiał m.in. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski (TVN24)TVN24

"Była zawsze zwięzła"

W imieniu środowiska literackiego zmarłą żegnał przyjaciel, poeta Adam Zagajewski. - Jak pożegnać kogoś, kogo długo znaliśmy i długo podziwialiśmy? Chciałoby się milczeć, ale postulatem humanizmu jest nie milczenie, a mowa. Wisława Szymborska była humanistką. Przeżyła straszliwą wojnę, poznała dwa totalitaryzmy, ale nie wybrała milczenia - mówił przyjaciel Szymborskiej.

- Wybrała taki sposób mówienia, który nigdy nie prowadził do gadulstwa, tylko do mądrości. Była zawsze zwięzła, nawet w przemówieniu noblowskim, które było nieco za krótkie i musiało być uzupełnione lekturą wierszy. Była poetką dyskretną, ironiczną, niekiedy tragiczną, ale to właśnie jest humanizm - mówić odważnie, także nad przepaścią, nie pozwalać sobie na wygodną, a nieraz modną rozpacz, znajdować pociechę w czymś, co nie ma nazwy, co kryje się w wielkiej sztuce, w wielkiej literaturze, w ludzkiej duszy i w ludzkim rozumie. W twórczości Wisławy Szymborskiej trudno by szukać frazesów, jej wiersze zawsze tchną świeżością, każdy z nich jest małym arcydziełem. Była także z humanistycznej tradycji, z tej Polski, która jest otwarta i tolerancyjna, z Polski wielonarodowej, wieloreligijnej, Polski Jagiellonów - mówił Zagajewski.

- Miała dar pisania dla samotnych i zakochanych, szczęśliwie i nieszczęśliwie, lecz także dla zbiorowości, dla, jak to mówią Grecy - polis. Swoją poezją towarzyszyła polskiej zbiorowości przez kilkadziesiąt lat. (...) Odejście człowieka, przyjaciela, a Szymborska była przyjaciółką dla tysięcy czytelników w Polsce i na świecie, jest zawsze bolesne. Słowa pomagają, ale nie od razu, trzeba czasu. Jako osoba była przyjazna innym, nie należała do tych poetów, którzy wymagają opieki, poetów - straceńców, poetów, którzy przyznają sobie przywilej nieodpowiedzialności czy szaleństwa. To raczej ona pomagała innym. Teraz musimy się zwrócić do jej wierszy, żeby pomogły nam w trudnej chwili, gdy odeszła ich autorka - dodał Zagajewski.

Zagajewski: Szymborska była wielką humanistką (TVN24)
Zagajewski: Szymborska była wielką humanistką (TVN24)TVN24

Po pogrzebie spotkanie w Sukiennicach

Po uroczystości na cmentarzu przedstawiciele władz i przyjaciele poetki, laureatki literackiej Nagrody Nobla, spotkali się w Sukiennicach.

- Mam nadzieję, że to spotkanie spodobałoby się Wisławie Szymborskiej. Przebiegało bez smutku, we wspominaniu, ale bez smutku - powiedział Abel Murcia dziennikarzom. - Myślę, że to dla Wisławy Szymborskiej byłoby bardzo ważne - jej sposób patrzenia na świat jest na tyle ciekawy, że my tutaj nie możemy się ograniczyć do takich kategorii jak smutek tylko i wyłącznie - podkreślił tłumacz.

Podobnie o nastroju spotkania wypowiadał się uczestniczący w nim razem z małżonką prezydent Bronisław Komorowski. - Trudno mówić o innych wrażeniach niż poczucie żalu, smutku, ale w przypadku pani Wisławy Szymborskiej uzasadnione jest utrzymywanie nastroju pozytywnego, nawet z okazji uroczystości pogrzebowej - bo taka ona była: pełna radości, akceptacji życia - powiedział dziennikarzom po spotkaniu prezydent Komorowski.

- Wydaje mi się, że właśnie przeżywanie jej pogrzebu bez jakiegoś smutku, wyrażanego depresyjnym nastrojem, jest absolutnie na miejscu - dodał prezydent.

To było "spotkanie ludzi kultury"

Według prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego "spotkanie w Sukiennicach przerodziło się w spotkanie ludzi kultury, podczas którego, korzystając z obecności pana prezydenta i ministra kultury, poruszane są sprawy związane z kulturą". "Wspominana też była Wisława Szymborska, ponieważ zgromadzeni ją znali i cenili" - dodał Majchrowski.

W spotkaniu uczestniczyli m.in. Ewa Lipska, Anna Polony, Anna Dymna, Julia Hartwig, Adam Zagajewski, Anders Bodegard.

Łatwo pisać o śmierci. O życiu trudniej. Życie ma więcej szczegółów. Nic ogólnego nie ciekawi" - te ostatnie słowa zapisane w notesie Wisławy Szymborskiej zacytował jej sekretarz Michał Rusinek podczas spotkania, na którym poetkę wspominali przyjaciele.

"Niepojęty przypadek"

Odbył się także wieczór wspomnień w Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie (MOCAK). Spotkanie rozpoczęło się od archiwalnego nagrania wiersza "Chmury", który czytała Wisława Szymborska. Jej poezja powracała podczas spotkania jeszcze kilkakrotnie. Słowom towarzyszyła muzyka w wykonaniu Tomasza Stańki i Marcina Wasilewskiego. Jazzman zagrał fragment swojej nowej kompozycji zatytułowanej "Wislawa".

Poetkę wspominali: Julia Hartwig, Urszula Kozioł, Ewa Lipska, Anna Bikont, Joanna Szczęsna, Anders Bodegard, Ryszard Krynicki, Leonard Neuger, Michał Rusinek, Adam Zagajewski oraz prowadzący spotkanie Jerzy Illg i Teresa Walas. Tytuł spotkania "Niepojęty przypadek" był nawiązaniem do wiersza Wisławy Szymborskiej "W zatrzęsieniu".

- Wiesława Szymborska była poetką, ale była też pięknym, ludzkim poematem. Poematem głębokim i zabawnym, ciemnym i przejrzystym, ironicznym i ciepłym. Obcując z nim mieliśmy świadomość, że obcujemy z ludzkim dziełem sztuki. Wiersze Wisławy Szymborskiej wciąż są żywe, ich serca biją. I będzie się to działo tak długo, póki na tej ziemi choć jeden człowiek będzie je czytał. Ale tamten poemat ludzki zniknął, zaprzepaszczony, zniszczony przez śmierć. Pozostały po nim tylko ślady w naszej pamięci, jakże ułomnej, jakże nietrwałej w końcu także podatnej na śmierć. Pozostaje nam ożywiać te ślady - mówiła prof. Teresa Walas.

"Miałam szczęście do ludzi"

Tłumacz poezji Wisławy Szymborskiej Andres Bodegard mówił o szczęściu, choć jak zauważył nie jest to słowo często używane w wierszach poetki. - Ona parokrotnie mówiła mi, ale też i innym ludziom, o czym jestem przekonany: "wiesz Andrzeju ja miałam szczęście do ludzi" - wspominał Bodegard. - A ja mam szczęście tłumacza i szczęście przyjaciela - dodał Bodegard. Jak wspomniał, noblistka powiedziała mu, że jej "wiersze to naturalne oddychanie".

Joanna Szczęsna, która razem z Anną Bikont napisała biografię Wisławy Szymborskiej mówiła, że kiedy zmarła jej mama, poetka przysłała jej kondolencje. - To były trzy albo cztery zdania. Nie zdawkowe, doskonałe. Zaczęłam płakać. Te zdania otworzyły coś we mnie. Poeci to potrafią - opowiadała. Na drugiej stronie kartki była wyklejanka. "Zaczęłam się śmiać. Ta kartka była jak jej poezja. Rozpacz, smutek, były zwykle wzięte w nawias ironii" - mówiła Szczęsna.

"Łatwo pisać o śmierci. O życiu trudniej"

- Powszechnie wiadomo, że Wisława Szymborska nie lubiła mówić o swojej poezji. Każdy dziennikarz, każdy z nas, kto próbował z nią o tym rozmawiać napotykał może nie mury niechęci, ale różnego rodzaju triki i sztuczki za pomocą, których ona omijała rafy tej tematyki - opowiadał sekretarz noblistki Michał Rusinek. - Kiedyś zażartowałem głupawo, że Miłosz ma lepiej, bo jemu Daimonion szepce wiersze do ucha. Nie roześmiała się. Powiedziała, że ma dziwne sny, w których śnią się jej głosy. Śnią się jej słowa. Miała taki notesik, w którym zapisywała pewnie nie tylko te przyśnione słowa, ale pomysły i frazy do wierszy - mówił Rusinek.

I dodał: - Nie mam teraz odwagi zaglądać do jej rzeczy. Ale ten notesik leżał na wierzchu, więc zajrzałem na czym się kończy. Był tam taki fragmencik: "Łatwo pisać o śmierci. O życiu trudniej. Życie ma więcej szczegółów. Nic ogólnego nie ciekawi" - cytował Rusinek. Jak mówił, kiedy miał się już rozpłakać z tego samego notesu wypadła kartka ze zdaniem "To jeden z tych piłkarzy, którym piłka nie przeszkadza w grze".

"Te wiersze apelują"

Przyjaciele wspominali też moment, gdy poetka dostała literacką Nagrodę Nobla. Jak mówił Anders Bodegard tydzień pobytu w Szwecji był niezwykle trudny, przeładowany wydarzeniami. Jerzy Illg wspominał, że poetka dla której ceremonie były trudne podczas bankietu opowiadała królowi Szwecji po francusku kawały i namówiła go na nawet na zapalenie papierosa.

Poeta Adam Zagajewski mówił, że często ze studentami czyta poezję Szymborskiej. - Coś jest w tych wierszach, co zaprasza do dialogu. (...) Te wiersze apelują do ludzi - powiedział Zagajewski. Bodegard dodał, że w Szwecji podczas ceremonii pogrzebowych bardzo często czytane są wiersze Wisławy Szymborskiej. - To może być pocieszające - dodał.

Wieczór zamknął wiersz "Metafizyka". W salach MOCAK-u były pokazywane zdjęcia z archiwum poetki i o niej filmy. Spotkanie zostało przygotowane przez Instytut Książki i Krakowskie Biuro Festiwalowe.

Droga poetki

Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 w Bninie (obecnie Kórnik) koło Poznania. Początkowo mieszkała w Toruniu, później w Krakowie, gdzie chodziła do szkoły powszechnej i gimnazjum. W czasie wojny pracowała na kolei. Wtedy zaczęła pisać pierwsze opowiadania i wiersze. Po wojnie studiowała polonistykę, a następnie socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.

Debiutowała wierszem „Szukam słowa” opublikowanym w 1945 r. w „Walce”, dodatku literackim do „Dziennika Polskiego”. Pierwszy opublikowany tomik to "Dlatego żyjemy" (1952). Krytycy oceniają, że dopiero wydany w roku 1957 roku tom "Wołanie do Yeti" stał się właściwym debiutem poetki; widoczne są już w nim charakterystyczne cechy jej poetyki - aforystyczność i stosowanie paradoksu jako podstawowej figury retorycznej. Kolejne tomy jej wierszy to: "Sól" (1962), "Sto pociech" (1967), "Wszelki wypadek" (1972), "Wielka liczba" (1976), "Ludzie na moście" (1986), "Koniec i początek" (1993), "Chwila" (2002), "Dwukropek" (2005) i "Tutaj" (2008). Szymborska opublikowała zaledwie około 350 wierszy.

W 1952–66 była współredaktorem „Życia Literackiego”, gdzie 1968–81 prowadziła stały felieton „Lektury nadobowiązkowe”. W 1988 r. współtworzyła Stowarzyszenie Pisarzy Polskich. Od 1995 była członkiem Polskiej Akademii Umiejętności. Doctor honoris causa Uniwersytetu Adama Mickiewicza, od 1998 honorowa obywatelka Krakowa.

W 1991 r. otrzymała Nagrodę Goethego, później Nagrodę Herdera. W 1996 r. otrzymała Nagrodę Nobla, a w 2011 została odznaczona Orderem Orła Białego. W uzasadnieniu werdyktu przyznającego Szymborskiej literacką Nagrodę Nobla w 1996 roku członkowie Szwedzkiej Akademii napisali, że nagrodę przyznano "za poezję, która z ironiczną precyzją odsłania prawa biologii i działania historii we fragmentach ludzkiej rzeczywistości".

Po śmierci poetki medal stał się własnością Uniwersytetu Jagiellońskiego i jest przechowywany w Muzeum UJ - Collegium Maius. Szymborska początkowo ofiarowała złoty medal noblowski Uniwersytetowi Jagiellońskiemu jako depozyt. Teraz, zgodnie z jej wolą, stał się własnością uczelni i jest przechowywany w Muzeum UJ. Cenny eksponat można oglądać na ekspozycji muzeum w tzw. II skarbcu.

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Premier Finlandii Petteri Orpo poinformował w środę, że jego kraj bada sprawę awarii podmorskiego kabla energetycznego łączącego Finlandię i Estonię - donosi agencja Reuters.

Awaria kabla energetycznego na dnie Bałtyku. "Wszczęto dochodzenie"

Awaria kabla energetycznego na dnie Bałtyku. "Wszczęto dochodzenie"

Źródło:
PAP, Reuters

Samolot pasażerski rozbił się w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. Na pokładzie było 62 pasażerów i pięciu członków załogi. Według kazachskich służb, 32 osoby przeżyły katastrofę. "Najprawdopodobniej przyczyną było zderzenie ze stadem ptaków, co spowodowało awarię systemu sterowania - podał kazachstański portal Orda, powołując się na władze.

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Pierwsze informacje o przyczynach

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Pierwsze informacje o przyczynach

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Poważny wypadek, kierowca nie reaguje - takie zgłoszenie postawiło na nogi wszystkie służby w Staszowie (Świętokrzyskie). Kiedy jednak policjanci dotarli na miejsce zastali pustą drogę. Okazało się, że zgłoszenie wysłał automatycznie upadający na jezdnię telefon.

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Czternaście osób, w wieku od trzech do 78 lat, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. Mieli zawroty głowy i zaburzenia równowagi, niektórzy wymiotowali. Okazało się, że wszyscy mieli, jak podaje policja, w organizmach ślady marihuany.

14 osób, w tym dzieci, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. "Ślady marihuany w organizmach"

14 osób, w tym dzieci, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. "Ślady marihuany w organizmach"

Źródło:
tvn24.pl/Onet

Usterka techniczna sparaliżowała w środę kolej w Norwegii. Od godziny 8.00 rano nie działają systemy komunikacyjne między pociągami a centralami kierowania ruchem. Z powodu bezpośredniego zagrożenia dla podróżnych pociągi zostały zatrzymane na stacjach do odwołania.

Paraliż kolejowy w całym kraju

Paraliż kolejowy w całym kraju

Źródło:
PAP

W środę z Bałtyku w miejscowości Jantar Leśniczówka wyciągnięto mężczyznę. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować.

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Źródło:
tvn24.pl

W całej Ukrainie w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia ogłoszono alarmy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że Rosja użyła do ataku 70 pocisków rakietowych i ponad stu dronów. "Rosyjskie zło nie złamie Ukrainy i nie zepsuje Bożego Narodzenia" - napisał ukraiński prezydent. W związku z rosyjskimi atakami polskie wojsko poderwało nad ranem myśliwce.

Zełenski: co może być bardziej nieludzkiego?

Zełenski: co może być bardziej nieludzkiego?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Brzescy Poszukiwacze Historii odkryli na polu pod Włocławkiem (województwo kujawsko-pomorskie) fibulę jastorfską, czyli spinkę do szat sprzed ponad dwóch tysięcy lat. - Ten przedmiot jest bardzo stary, wyjątkowy i na pewno skrywa swoje tajemnice - mówi Barbara Florkiewicz, detektorystka ze Stowarzyszenia Brzeskich Poszukiwaczy Historii.

Pochodzi sprzed ponad dwóch tysięcy lat, związany jest z tajemniczym ludem

Pochodzi sprzed ponad dwóch tysięcy lat, związany jest z tajemniczym ludem

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy z niepokojem przypatrują się danym klimatycznym za kończący się rok. Wynika z nich, że 2024 najprawdopodobniej będzie najcieplejszym odkąd prowadzone są pomiary. W ten sposób symbolicznie kończy się również najgorętsza dekada w najnowszej historii ludzkości. O konsekwencjach tych zmian opowiadała na antenie TVN24 doktor Paulina Sobiesiak-Penszko.

"Destabilizacja bardzo przyjaznych warunków do życia"

"Destabilizacja bardzo przyjaznych warunków do życia"

Źródło:
TVN24

W Pro Domo, krakowskim domu dla byłych więźniów mieszka kilkunastu mężczyzn. Łączy ich doświadczenie zakładu karnego, ale też alkoholizm, zerwane rodzinne więzy i niepewna przyszłość. Niektórzy z nich chcą, by święta minęły jak najprędzej, by nie przypominały im o przykrej przeszłości. Ale wciąż zmagają się z własnymi demonami.

Zmagają się z własnymi demonami, próbują wyjść na prostą. Święta w domu dla byłych więźniów

Zmagają się z własnymi demonami, próbują wyjść na prostą. Święta w domu dla byłych więźniów

Źródło:
tvn24.pl

Kobieta zginęła w pożarze centrum handlowego we Władykaukazie w Rosji. Rosyjskie władze przekazały, że do pożaru doszło po zestrzeleniu ukraińskiego drona. Strona ukraińska nie odniosła się do tych doniesień.

Pożar w centrum handlowym, zginęła kobieta. Gubernator o przyczynach

Pożar w centrum handlowym, zginęła kobieta. Gubernator o przyczynach

Źródło:
Reuters

W domu jednorodzinnym w Kutnie doszło do zatrucia tlenkiem węgla. W budynku przebywała pięcioosobowa rodzina. Zmarło dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat. Na miejsce przyleciały trzy śmigłowce LPR, które zabrały pozostałych poszkodowanych - dwoje dorosłych oraz niemowlę - do szpitala. Według wstępnych ustaleń przyczyną pojawienia się czadu mógł być niewłaściwie działający piec gazowy lub system odprowadzający spaliny.

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na drodze serwisowej wzdłuż trasy S7, pomiędzy Płońskiem a Ćwiklinem (Mazowieckie), doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął 81-letni pieszy. Kierowca odjechał, bo - jak tłumaczył później policjantom - był przekonany, że potrącił dzikie zwierzę.

Nie żyje 81-latek. Kierowca "nie wiedział, że potrącił człowieka"

Nie żyje 81-latek. Kierowca "nie wiedział, że potrącił człowieka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Co najmniej trzy osoby zginęły podczas wtorkowego ataku gangu w stolicy Haiti Port-au-Prince. Wśród zastrzelonych są funkcjonariusz policji oraz dwóch dziennikarzy, którzy relacjonowali ponowne otwarcie szpitala w centrum miasta - przekazała agencja AFP

Otwierali szpital, zaatakował gang. Zginęło dwóch dziennikarzy i policjant

Otwierali szpital, zaatakował gang. Zginęło dwóch dziennikarzy i policjant

Źródło:
PAP, BBC, "The Guardian"

Czworo podróżnych przyleciało z różnych kierunków: Niemiec, Włoch, Grecji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach wszyscy zostali zatrzymani. 

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Źródło:
tvn24.pl

Potrącenie na przejściu dla pieszych w Lubinie na Dolnym Śląsku. Kobieta przebiegała przez jezdnię na zielonym świetle, gdy uderzył w nią samochód. 31-latka przetoczyła się przez maskę pojazdu i upadła na jezdnię. Na szczęście skończyło się bez poważniejszych obrażeń.

Przebiegała na zielonym świetle przez pasy, uderzyło w nią auto. Dramatyczne nagranie

Przebiegała na zielonym świetle przez pasy, uderzyło w nią auto. Dramatyczne nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Historie koni, którymi zajmuje się Fundacja Heartland z podtoruńskiej Łubianki są różne, ale każda przejmująca. Kofeina trafiła w kiepskim stanie pod fundacyjne skrzydła, gdy miała dwanaście lat. Mieszkała u rolników, którzy nie mieli ciągnika i orali pole końmi. Z kolei Plama jest od dziesięciu lat całkowicie niewidoma, ale nie traci radości z życia. - Wielu ludzi mówiło mi, że powinnam ją uśpić albo co gorsza oddać na rzeź. Nie wyobrażałam sobie tego - mówi Ewa Stefańska z Fundacji Heartland.

Kofka miała wszystkie żebra na wierzchu, Plama nie widzi od dziesięciu lat. Tu znalazły nowy dom

Kofka miała wszystkie żebra na wierzchu, Plama nie widzi od dziesięciu lat. Tu znalazły nowy dom

Źródło:
tvn24.pl

Dlaczego Ryszard Petru mógł się przed kamerami pobawić w sklep? Bo miał wolną od pracy Wigilię - napisała w mediach społecznościowych ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Ryszard Petru i "zabawa w sklep". Ministra komentuje

Ryszard Petru i "zabawa w sklep". Ministra komentuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Walka z fałszywymi recenzjami restauracji i hoteli w internecie - taki jest cel przygotowanego we Włoszech projektu ustawy. Zasady wystawiania opinii znajdą się w specjalnym regulaminie. Zadowolenie z tej inicjatywy wyraziła organizacja obrony praw konsumentów.

Plaga fałszywych recenzji. Jest reakcja rządu

Plaga fałszywych recenzji. Jest reakcja rządu

Źródło:
PAP

Patrol straży miejskiej zauważył w tłumie na Starówce chłopca, który wyglądał na zdenerwowanego. Dziecko nie reagowało na słowa strażniczki. Okazało się, że na chwilę z oczu straciła go rodzina z Syrii, która brała udział w demonstracji.

Na chwilę stracili go z oczu, trzylatek zgubił się na Starówce

Na chwilę stracili go z oczu, trzylatek zgubił się na Starówce

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Otwierasz skrzynkę z wirtualnymi łupami, a w środku prawdziwe problemy

Otwierasz skrzynkę z wirtualnymi łupami, a w środku prawdziwe problemy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To może być hit i to nie tylko wigilijny. Naukowcy z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie zmodyfikowali popularne prażynki i stworzyli karpioki, czyli prażynki z mięsa karpia. Jak mówią, produkt jest smaczny, chrupiący i zdrowszy niż dostępne na rynku przekąski. Czy wkrótce pojawi się na sklepowych półkach?

Stworzyli prażynki z karpia. "Zdrowsze niż tradycyjne chipsy"

Stworzyli prażynki z karpia. "Zdrowsze niż tradycyjne chipsy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczna Wigilia Bożego Narodzenia w Irlandii Północnej była najcieplejsza w historii pomiarów. We wtorek po południu termometry na półwyspie Magilligan na północnym zachodzie kraju pokazały rekordowe 14,3 stopnia Celsjusza.

Tak ciepłej Wigilii jeszcze tu nie było

Tak ciepłej Wigilii jeszcze tu nie było

Źródło:
BBC, tvnmeteo.pl

We wtorkowym losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. W efekcie kumulacja wzrosła do czternastu milionów złotych. Oto wyniki losowania Lotto i Lotto Plus z 24 grudnia.

Ogromna kumulacja w Lotto

Ogromna kumulacja w Lotto

Źródło:
PAP
Jest afera czy jej nie ma, czyli o co chodzi z tą całą fuzją?

Jest afera czy jej nie ma, czyli o co chodzi z tą całą fuzją?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na popularnym portalu z nieruchomościami pojawiła się oferta reklamowana jako "najtańszy lokal na Marszałkowskiej". To niewielki fragment strychu do adaptacji, który wyceniono na 249 tysięcy złotych. Sprzedający zachęcają, by przerobić go na kawalerkę na wynajem krótkoterminowy.

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium