Oscary 2022, wielkie święto kina, odbędzie się w tym roku w cieniu inwazji Rosji na Ukrainę. Czterokilogramowe, pozłacane statuetki wręczone zostaną przez 45 gwiazd w 23 kategoriach. By ceremonia mogła się odbyć, wykonanych zostanie ponad 14 tysięcy testów na obecność SARS-CoV-2, a za oprawę artystyczną odpowiada 80 tancerzy i ponad 120 muzyków.
94. ceremonia wręczenia Nagród Akademii Filmowej (czyli amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej - AMPAS) - Oscarów odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu. W tym roku szczególnie mocno kibicujemy Tadeuszowi Łysiakowi - twórcy nominowanego do Oscara aktorskiego filmu krótkometrażowego "Sukienka" oraz Januszowi Kamińskiemu, nominowanemu za zdjęcia do musicalu "West Side Story" Stevena Spielberga.
Chociaż przyjęło się uważać, że to Złota Palma Festiwalu Filmowego w Cannes jest najbardziej prestiżowym laurem w świecie kina - mówi się o niej jako o filmowym odpowiedniku Nagrody Nobla w dziedzinie literatury - to Oscary są najpopularniejszą nagrodą kinematograficzną. Żeby zrozumieć rozmach oraz wagę tegorocznej ceremonii, watro sięgnąć po najważniejsze liczby i ciekawostki, ukryte za listą nominowanych.
Tegoroczna ceremonia odbędzie się w cieniu trwającej od 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę. Możemy oczekiwać, że pojawi się wiele słów i gestów solidarności z Ukrainą. Sean Penn zagroził, że zniszczy swoje statuetki, jeśli producenci gali nie pozwolą wystąpić prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu.
Oscary 2022. Specjalny sztab covidowy
Producenci gali w tym roku przedsięwzięli wszelkie możliwe środki, żeby gala, która odbędzie się po raz kolejny w cieniu pandemii COVID-19, była bezpieczna zarówno dla zebranej publiczności, jak i tych, którzy ją przygotowują. Wszyscy zaproszeni na gale goście muszą przedstawić zaświadczenie o przyjęciu szczepienia przeciw COVID-19 oraz negatywny wynik testu na obecność koronawirusa SARS-CoV-2.
Dlatego powołano specjalny sztab covidowy, składający się z 70 osób. Sztab nadzorował między innymi przeprowadzenie 14 tysięcy testów PCR na obecność koronawirusa.
Oscary 2022. "Po raz pierwszy"
Chociaż Akademia Filmowa swoje nagrody przyznaje już od ponad dziewięciu dekad, to nie brakuje ciągle miejsca na "pierwsze razy". Tegoroczna lista nazwisk i tytułów nominowanych skrywa wiele informacji, które piszą historię tych nagród na nowo.
Po raz pierwszy galę poprowadzą trzy aktorki i komiczki. O ile popularną praktyką było to, że gale miały trójkę a nawet czwórkę gospodarzy, nigdy nie było tak, żeby ceremonię prowadziły same kobiety. Tegoroczny wieczór oscarowy poprowadzą: Amy Schumer, Regina Hall oraz legenda amerykańskiej komedii Wanda Sykes.
Jane Campion - nowozelandzka ikona kina - powróciła w ubiegłym roku z poruszającym westernem "Psie pazury". Jest to jej pierwsza kinowa fabuła od 2009 roku, kiedy pokazała światu "Jaśniejszą od gwiazd". "Psie pazury" zdobyły w sumie 12 nominacji do Oscarów - najwięcej w tym roku.
Sama Campion stała się pierwszą kobietą z dwiema oscarowymi nominacjami w kategorii najlepsza reżyseria w karierze. Wiele wskazuje na to, że to do niej trafi statuetka reżyserska. I jeśli się tak faktycznie wydarzy, to po raz pierwszy w oscarowej historii dwa razy z rzędu nagroda za reżyserię trafi w ręce kobiet (w ubiegłym roku najlepszą reżyserką była Chloe Zhao za "Nomadland"). Wydawałoby się, że nic wielkiego, ale biorąc pod uwagę, że w ponad 90-letniej historii Nagród Akademii Filmowej, tylko dwie kobiety sięgnęły po Oscara w tej kategorii, byłoby to znaczące wydarzenie.
I tu kolejna ciekawostka: Campion - nominowana w 1994 roku za "Fortepian" - "przegrała" wówczas ze Stevenem Spielbergiem, którego akademicy docenili za "Listę Schindlera". W tym roku oboje znów mierzą się między innymi w kategorii reżyserskiej. Nowozelandzka filmowczyni wówczas odebrała Oscara za najlepszy scenariusz, napisany na potrzeby filmu (tak nazywała się ta kategoria).
Zatrzymajmy się na chwilę przy Spielbergu. Otóż jest pierwszym twórcą filmowym, nominowanym do Oscara w sześciu dekadach. Laureat trzech statuetek pierwszą nominację zdobył w 1978 roku za "Bliskie spotkania trzeciego stopnia". Jego najnowszy film "West Side Story" - remake słynnego musicalu z 1961 roku, który w 1962 roku zgarnął 10 Oscarów, w tym dla najlepszego filmu - ma co najmniej kilka szans, żeby zapisać się w oscarowej historii.
W tej historii akademicy tylko raz przyznali Oscara w kategorii najlepszy film remake'owi innej produkcji - było to w 2007 roku, gdy najważniejsza nagroda wieczoru trafiła do "Inflitracji" Martina Scorsese - czyli jego wersji hongkońskiego filmu z 2002 roku. Jednak pierwowzór "Infernal Affairs: Piekielna gra" nie zdobył żadnej nominacji do Oscara. Dlaczego to przypominamy? Ponieważ "West Side Story" Stevena Spielberga jest pierwszym nominowanym w kategorii najlepszy film remake'iem wcześniejszego laureata Oscara w tej kategorii. A co za tym idzie, jeśli "West Side Story" okaże się najlepszym filmem podczas tegorocznej gali, będzie to pierwszy przypadek, gdy oryginał i remake wywalczyły najważniejsze Nagrody Akademii Filmowej.
Jednak biorąc pod uwagę fakt, że w ciągu ostatnich 50 lat jedynym filmem, który zdobył najważniejszą nagrodę wieczoru, nie będąc nominowanym za scenariusz, był "Titanic", to szanse dla wielkiego zwycięstwa "West Side Story" maleją.
Po raz pierwszy w historii film, nominowany w kategorii najlepszy film międzynarodowy, nominowany jest również w kategoriach najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny oraz najlepszy pełnometrażowy film animowany. Chodzi o duńskiego kandydata do Oscara: "Przeżyj" Jonasa Pohera Rasmussena.
Faworytem do Oscara w kategorii najlepsza drugoplanowa rola męska jest Tony Kotsur, za rolę w filmie Sian Heder "CODA". Jeżeli wygra, będzie pierwszym głuchym aktorem z Oscarem w dorobu i zaledwie drugą osobą głuchą z tym wyróżnieniem. Pierwszą głuchą laureatką aktorskiego Oscara była jego filmowa żona - Marlee Matlin, która doceniona została w 1987 roku za główną rolę w filmie "Dzieci gorszego Boga".
Jedna z najwybitniejszych żyjących brytyjskich aktorek Judi Dench, dzięki nominacji za drugoplanową rolę w "Belfaście" Kennetha Branagha, jest obecnie najstarszą nominowaną aktorką (ma 87 lat) i drugą - po Christopherze Plummerze - najstarszą osobą nominowaną w kategoriach aktorskich (w 2017 roku w wieku 88 lat zdobył nominację do Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego za rolę we "Wszystkich pieniądzach świata"). Jeżeli Dench wygrałaby drugiego w swojej karierze Oscara, stałaby się najstarszą laureatką w kategoriach aktorskich. Obecnie najstarszym laureatem wśród tych czterech kategorii jest młodszy od niej o cztery lata Anthony Hopkins.
Po raz pierwszy w historii tych nagród, cały zespół producencki ceremonii oscarowej tworzą osoby czarne. - Reprezentacja na znaczenie. Szczególnie w tej branży, która nie ma zbyt wiele niesamowitych osiągnieć, jeśli mówimy o różnorodności - powiedział producent oscarowej gali Will Packer w rozmowie z "The Hollywood Reporter".
Oscary 2022. Co mówią liczby?
Tegoroczna ceremonia ma zostać zrealizowana z ogromnym rozmachem. Dlatego zaangażowano ponad 120 muzyków i 80 tancerzy. Zwycięzców w 23 kategoriach zaprezentuje 45 gwiazd. Z informacji przekazanych przez Akademię wynika, że próby i przygotowanie show zajęły łącznie 30 dni. A przy gali pracuje łącznie 5000 osób.
Ceremonia nadawana jest w ponad 200 krajach i terytoriach zależnych. Żeby wszystko się udało, do realizacji wykorzystywanych jest 55 kamer, które śledzą to, co na scenie i na czerwonym dywanie. Do transmisji wykorzystywanych jest 12 mobilnych jednostek produkcyjnych oraz ponad 20 kontenerów wsparcia technicznego. To wszystko wymaga również ponad 25 km światłowodów. Wykorzystanych zostanie prawie 29 km kabli zasilających oraz do przesyłania danych.
David Korins - tegoroczny scenograf - w rozmowie z "People" powiedział, że scenografia ma nawiązywać do "magicznego portalu, przenoszącego w przyszłość". Żeby to się dało, na scenie wykorzystano ekrany ledowe o łącznej powierzchni ponad 222 metrów kwadratowych.
Gwiazdy przejdą po czerwonym dywanie, którego czerwień otrzymała własną nazwę - Academy Red - a jej specyfika jest tajemnicą. Eksperci wskazują, że najbliżej mu do burgundu. Rozłożenie i zwinięcie dywanu, o łącznej długości około 914 metrów, zajmuje 600 roboczogodzin.
O co tyle zachodu? Nominowani walczą o statuetkę ważącą prawie cztery kilogramy. Średnica podstawy Oscara wynosi 13,3 cm, a jej wysokość to prawie 35 cm. Wartość Oscara pokrytego 24-karatowym złotem wynosi około 400 dolarów. Jednak wartość sentymentalna jest bezcenna. Zwycięzcy w kategoriach najlepsza aktorka i najlepszy aktor mogą liczyć na gaże o 60 procent wyższą przy kolejnym filmie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: NETFLIX